"W Europie kryzys przemysłu motoryzacyjnego zakończy się za trzy-cztery lata" - uważa Marchionne, który mówił o tym podczas włosko-amerykańskiego forum gospodarczego w Wenecji. Według dyrektora generalnego Fiata, "jeszcze nie sięgnęliśmy dna". Mimo to - jak zapewnił - włoski koncern nie zamierza zamknąć żadnego ze swoich zakładów na terenie Półwyspu Apenińskiego.
To dobra wiadomość dla blisko 22 tysięcy zatrudnionych w jego pięciu fabrykach. Ostatnio, z powodu spadku popytu, są oni coraz częściej na przymusowym płatnym urlopie, uważanym powszechnie za przedsionek bezrobocia.
W tej chwili kierownictwo Fiata skoncentrowane jest na przejęciu około 41 procent akcji amerykańskiego Chryslera, aby być jego wyłącznym właścicielem. Są one w posiadaniu funduszu Veba, należącego do amerykańskich związków zawodowych.