Pomimo tego, że oferta komunikacji autobusowej w Warszawie zubożeje, mieszkańcy stolicy muszą przygotować się już na kolejne podwyżki cen biletów.
– Kolejna podwyżka cen biletów została zaplanowana na styczeń przyszłego roku. Wynika to przede wszystkim stąd, że te pieniądze dodatkowe, które do budżetu wpłyną, pozwolą nam utrzymać komunikację na poziomie powiedzmy „jako takim” – mówi Agencji Informacyjnej Newseria Igor Krajnow, rzecznik prasowy ZTM Warszawa.
Zgodnie z planami przyjętymi w maju 2012 roku po trzecim etapie podwyżek, czyli od stycznia 2014 roku, za bilet jednorazowy normalny Warszawiacy zapłacą 4,80 zł (teraz 4,40 zł), za imienny bilet 30-dniowy – 112 zł (teraz 100 zł), a za 90-dniowy – 280 zł (dziś 250 zł).
Zmiany w rozkładzie jazdy autobusów w stolicy, w wyniku których całkowicie zlikwidowane zostanie 10 linii, zostały wymuszone przez trudną sytuację ekonomiczną warszawskiej komunikacji miejskiej. W stołecznym budżecie przeznaczono na nią mniej środków, a to wymusza cięcia. Według Krajnowa, w związku z trudną sytuacją finansową w stolicy, podwyżki są niezbędne, by zapobiec jeszcze większym redukcjom połączeń.
– Gdyby nie dodatkowe środki z podwyżki cen to niestety cięcia i ograniczenia w komunikacji mogłyby być znacznie bardziej dotkliwe dla pasażerów – wyjaśnia rzecznik ZTM.
W czerwcu zlikwidowanych zostanie dziesięć linii autobusowych: 130, 151 175, 195, 202, 228, 302, 410, 422 oraz 510. Do tego linie 102 oraz 215 zostaną połączone odpowiednio z liniami 151 oraz 115. Na wielu liniach zostanie ograniczona częstotliwość kursowania. Część połączeń będzie obsługiwana jedynie w dni powszednie lub w godzinach szczytu.
Poruszenie wywołuje szczególnie plan zlikwidowania łączącej centrum z Lotniskiem Chopina linii 175. ZTM przekonuje jednak, że tę samą trasę obsługuje również Szybka Kolej Miejska, a właśnie likwidowanie linii dublujących transport szynowy jest priorytetem.
– Podjęliśmy decyzję na etapie planowania tych zmian, że nie będziemy nic zmieniać na liniach tzw. kluczowych, które się cieszą największym zainteresowaniem ze strony pasażerów, a także tych, które kursują tam, gdzie nie ma komunikacji szynowej – mówi Krajnow. – Natomiast w zamian musimy ograniczyć ofertę na liniach, które dublują komunikację szynową, czyli tramwaje, metro, kolej, a także tych liniach, które się cieszą mniejszym zainteresowaniem.
ZTM chce wprowadzić zmiany na początku czerwca, by przetestować nowy rozkład jazdy jeszcze przed wakacjami. Oznacza to, że możliwe są pewne korekty, choć rzecnik zapewnia, że na tę chwilę decyzje są ostateczne, tym bardziej, że zostały one podjęte w oparciu o liczne badania, dyskusje i analizy ekspertów.
Przed planowanymi zmianami w komunikacji autobusowej ZTM już rozpoczął cięcia w transporcie szynowym. W dni wolne od pracy oraz poza godzinami szczytu rzadziej jeździ metro, a od maja w weekendy przestaną kursować pociągi linii S9 z Warszawy Zachodniej do Legionowa i Wieliszewa.
Komentarze(8)
Pokaż:
To jest tzw. myslenie operacyjne nastawione na zysk.
Te kasowane linie to wymysł Komuny która myslała jak ludziom jako tako pomóc w komunikacji.
A takie myślenie bije w komercyjność.
Trzeba zrobić tak by linie były poukładane tylko częściowo w kierunkach przemieszczania sie codziennie mas warszawiaków i by ten statystyczny warszawiak jak najczęściej się przesiadał i płacił, płacił, płacił.
Zresztą 3/4 "warszawiaków" to słoiki, a te szmalec ze wsi mają.
1. Głosowanie na PO - to już chyba oczywiste.
2. Zbędne rowerki Vertulio - zewnętrzne firmy koszą kokosy za obsługę i dostawę rowerów , które się w najmniejszym stopniu ie zwracają. Osoby starsze , ani reszta w złą pogodę czy przez 7 miesięcy zimowych używać ich nie będzie a obsuga i tak kosztuje. Ponadto każdy młody człowiek znajdzie 300 zl na własny rower co jest tańsze niż wypożyczenie. IDIOCI stworzyli wertulio dla idiotów. No chyba że zamysł jest taki by całkiem zlikwidować linie i wzamian rowerzystów bus pasami puszczać.
3. Najwyższa pora by osoby powyżej 65 roku życia płacili nie 50 zl na rok ale na miesiąc. Wystarczy że już teraz 30 latkowie pracują na ich emerytury bo oni za krótko pracowali , to jeszcze im bilety sponsorujemy. Najwzysza pora na akcję "SENIORZE PŁAĆ JAK WSZYSCY " a nie ustępuj miejsca seniorom. PS. MAM 32 LATA , ZARABIAM 2400 NETTO, MAM KREDYT , DZIECKO I BILET KOSZTUJE MNIE 1000 NA ROK. W POKOJU OBOK SIEDZI KOBIETA CO MA 74 LATA , ROBI NA PÓŁ ETATU , MA DOBRĄ EMERYTURĘ , 2 WŁASNOSCIOWE MIESZKANIA NA OCHOCIE I ŻOLIBORZU KTÓRE JEDNO WYNAJMUJE. JAK PRZYZNAŁA MIESIĘCZNIE WYCIĄGA PONAD 6000 NETTO , NIE MAJĄC JUŻ WYDATKÓW. JEŹDZI ZTM ZA 50 ZL NA ROK. CZY TO NORMALNE ? LITOŚCI.
Dokładnie ktoś pewnie nie jeden opisał , że chodzi by jeździć trzema środkami komunikacji a nie jednym.
Jeszcze jedna sprawa , ciekawe kto układa trasy autobusów . Myślę że gro decyzyjnych osób to napływowa wieś, która nie ma nic wspólnego z Warszawą .