Wzajemne rozliczenia między państwowymi liniami lotniczymi mogą skutkować tym, że za ubiegły rok nie jedna, ale obie wykażą duże straty. Pod znakiem zapytania staje to, czy w ogóle będziemy mieli czym latać.
Wzajemne rozliczenia między państwowymi liniami lotniczymi mogą skutkować tym, że za ubiegły rok nie jedna, ale obie wykażą duże straty. Pod znakiem zapytania staje to, czy w ogóle będziemy mieli czym latać.
Druga kontrolowana przez Skarb Państwa linia lotnicza także jest na minusie. Strata jest wstępnie szacowana na 36 mln zł. Może ona pochodzić w dużej części ze wsparcia restrukturyzacji balansującego na krawędzi bankructwa LOT-u. Eurolot prawdopodobnie przejął na siebie część nieopłaconych przez LOT faktur – ustalił DGP.
/>
W oparciu o ustaloną stawkę za przeloty, która jest utrzymywana w tajemnicy, firma powinna być wynagradzana z dochodów pochodzących ze sprzedaży biletów prowadzonej przez LOT. Eurolot nie zobaczył jednak w zeszłym roku dużej części wynagrodzenia, a do opłacenia pozostała mu spora część rachunków za obsługę samolotów i pasażerów w portach lotniczych.
Nie wiadomo, na jakich zasadach Eurolot miałby wziąć na siebie koszt podarowania długów LOT-owi.
MSP potwierdza stratę Eurolotu, ale tłumaczy ją zupełnie inaczej. – Według niezaudytowanych wyników finansowych strata netto Eurolotu za 2012 r. wyniesie około 36 mln zł – mówi Magdalena Kobos, dyrektor biura komunikacji społecznej MSP. Według niej istotny wpływ miały jednak nie relacje handlowe z LOT-em, lecz koszty technicznej obsługi wyeksploatowanych samolotów ATR użytkowanych przez spółkę. Tyle że koszty, jakie poniósł w związku z tym Eurolot w zeszłym roku, były o 20 mln zł niższe niż w 2011 r. Wyniosły 64 mln zł.
Problem wzajemnych rozliczeń pomiędzy spółkami podnoszony był już w sprawozdaniach finansowych z przeszłości. W dokumencie dotyczącym 2010 r. mowa nawet o tym, że wzajemne rozliczenia z LOT-em to podstawowe ryzyko finansowe dla spółki. Wtedy 99 proc. należności handlowych Eurolotu przypadało na LOT. W ostatnich dwóch latach ten stosunek zapewne nieco się zmienił, ale i tak pozostaje wysoki. Eurolot uruchomił co prawda niezależnie od LOT-u kilka tras krajowych i zagranicznych, tyle że w skali działalności przedsiębiorstwa to wciąż niewiele. Przykładowo w 2011 r. na własną rękę udało się przewieźć Eurolotowi 47 tys. pasażerów, podczas gdy na rzecz LOT-u było to aż 800 tys. osób.
Przedstawiciele MSP dodają, że właśnie aktualizowane są plany biznesowe Eurolotu. Opierają się one na efektywnym wykorzystaniu nowych samolotów typu Bombardier.
Z naszych informacji wynika jednak, że to nie wszystko. Resort skarbu zdecydował bowiem także, że przekaże linii wszystkie krajowe trasy LOT-u. Malutki dotąd Eurolot z dnia na dzień stanie się gigantem, który będzie przewoził rocznie na własny rachunek ponad milion pasażerów.
Dziś LOT ma oficjalnie poinformować o oddaniu Eurolotowi krajowych tras. Operacja ma być przeprowadzona w zawrotnym tempie. Jak ustalił DGP, już od piątku Eurolot zacznie sprzedawać bilety na wszystkie krajowe trasy lotnicze. To ma zrekompensować też linii ewentualne straty poniesione na kontraktach z LOT-em w przeszłości.
Zbigniew Sałek, członek Międzynarodowego Stowarzyszenia Menedżerów Lotnisk, uważa, że resort skarbu zrobił dobrze, porządkując sprawę obsługi tras lotniczych. Taki podział, ale oparty na zdrowych relacjach handlowych, funkcjonuje niemal we wszystkich krajach europejskich.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama