Szef resortu skarbu Mikołaj Budzanowski zapowiada, że postawienie spółki na nogi wymaga zwolnień. Ci, którzy zachowają pracę, też odczują oszczędności, bo nie obędzie się bez cięć wynagrodzeń.

Będą również zmiany w Radzie Nadzorczej LOTu - zapowiada minister skarbu.

Ruszają rozmowy ze związkami o zwolnieniach grupowych

Mikołaj Budzanowski na razie nie mówi, ile osób straci pracę, ani kiedy jest możliwe odzyskanie rentowności przez LOT. Minister zapowiada, że przez najbliższe trzy tygodnie będą trwały rozmowy ze związkami zawodowymi o zwolnieniach grupowych w firmie.

Tam, gdzie trzeba zmniejszyć przede wszystkim tzw. bazę kosztową, a jednocześnie zwiększyć przychody spółki - dotyczyć to będzie przede wszystkim cięć poziomu wynagrodzeń - na jakiś czas muszą być one znacząco ograniczone.

Również część pracowników będzie musiała odejść ze spółki" - powiedział Budzanowski.

Na razie nie wiadomo dokładnie, ilu pracowników PLL LOT może stracić pracę. Minister powiedział, że to pytanie należy skierować do zarządu przewoźnika.

Zapowiedź 30-procentowej redukcji zatrudnienia

Na początku stycznia Budzanowski mówił w Sejmie, że restrukturyzacja zatrudnienia, która ma być przeprowadzona w pierwszym kwartale 2013 r., może dotyczyć co najmniej 30 proc. załogi. Obecnie przewoźnik zatrudnia ok. 2 tys. osób. W firmie działa 9 związków zawodowych.