W listopadzie na większości polskich lotnisk odnotowano spadek liczby odpraw w porównaniu z ubiegłym rokiem. Najgorzej było w Łodzi, gdzie obsłużono o 27 proc. osób mniej niż w listopadzie 2011 r. W warszawskim porcie im. F. Chopina, przez który przewija się połowa krajowego ruchu, było o niemal 9 proc. mniej pasażerów.
Mniejszy ruch to efekt nie tylko trudnych warunków atmosferycznych, które na kilka dni sparaliżowały część lotnisk, ale przede wszystkim słabszego popytu na usługi linii lotniczych. Już nawet z natury optymistyczni zarządcy lotnisk nie kryją, że rok 2013 może być dla nich kiepski.
– Mimo osłabienia popytu na usługi lotnicze spodziewamy się, że uda nam się zamknąć ten rok na plusie. Jednak w przyszłym prognozujemy spadek – mówi Przemysław Przybylski, rzecznik prasowy Przedsiębiorstwa Państwowego „Porty Lotnicze”, które zarządza warszawskim lotniskiem.