Naliczanie podatku od nieruchomości w założeniu ma doprowadzić do sporych zmian na rynku. Efektem jego wprowadzenia ma być m.in. zaniechanie decyzji o kupowaniu wielu mieszkań, co drenuje rynek i doprowadza do ograniczenia podaży. W rezultacie nieruchomości drożeją, ponieważ konsumenci mają do nich znacznie ograniczony dostęp. Autorzy projektu chcą to zmienić. O nowym pomyśle opodatkowania nieruchomości pisze "Fakt".

Tzw. podatek antyspekulacyjny, są podobieństwa do podatku katastralnego

Partia Razem, dysponująca pięcioma posłami, poszukuje w Sejmie poparcia (minimum 15 podpisów) dla swojego projektu "podatku antyspekulacyjnego". Ma on stanowić nową daninę od nadwyżki nieruchomości mieszkalnych. Celem ustawy jest uderzenie we flipperów i ograniczenie spekulacji na rynku mieszkaniowym poprzez nałożenie progresywnych stawek. Danina ta, choć nie jest podatkiem katastralnym, ma być naliczana jako procent od wartości nieruchomości ustalanej na podstawie cyklicznej wyceny.

Głównym założeniem projektu Partii Razem jest progresywne opodatkowanie – stawki mają rosnąć wraz z liczbą posiadanych mieszkań. Nowy podatek ma obowiązywać dopiero od trzeciej nieruchomości mieszkalnej. Takie rozwiązanie ma chronić osoby posiadające jedno mieszkanie na własne potrzeby oraz drugie, traktowane jako zabezpieczenie emerytalne lub długoterminową inwestycję. Podatek ma uderzać przede wszystkim w tych, którzy posiadają wiele mieszkań w celach czysto spekulacyjnych.

Rząd ma własny pomysł na podatek od nieruchomości

Propozycja Partii Razem raczej nie spotka się z aprobatą większości rządzącej, która szykuje własne zmiany w podatku od nieruchomości. Wiceminister rozwoju i technologii Tomasz Lewandowski z koalicyjnej Nowej Lewicy, do którego słów odwołuje się "Fakt", jest bardzo sceptyczny wobec pomysłu Razem.

Lewandowski z Nowej Lewicy, skrytykował projekt Partii Razem dotyczący „podatku antyspekulacyjnego” głównie z powodu braku podstawowych narzędzi niezbędnych do jego wdrożenia. Jego zdaniem, autorzy pominęli konieczność istnienia krajowego, zintegrowanego systemu informacji o nieruchomościach, który pozwoliłby określić, kto posiada i ile ma mieszkań.

Drugą kluczową obiekcją jest brak oszacowanej wartości nieruchomości, która miałaby być podstawą do wyliczenia podatku dla ponad 16 milionów mieszkań. Lewandowski podkreślił, że ta wycena wymagałaby zaangażowania specjalistów. Zapowiedział jednocześnie, że jego ugrupowanie przygotuje poselski projekt ustawy wprowadzający „rozwiązania pomostowe”, stanowiące krok pośredni między obecnym podatkiem a daniną opartą na wartości.