Niezabezpieczone przedmioty w samochodzie powodują średnio 13 tys. obrażeń rocznie - wynika z badań amerykańskiej organizacji Safety Research and Strategies. Zagrożenie stanowią również zwierzęta przewożone bez odpowiedniego zabezpieczenia.

Nieumocowany przedmiot podczas nagłego hamowania leci do przodu z prędkością sprzed hamowania - może wybić szybę, uderzyć w deskę rozdzielczą lub zranić podróżującego człowieka lub zwierzę. Efektem takich zdarzeń są często urazy głowy, stłuczenia lub poważniejsze obrażenia. Jeszcze bardziej tragiczne w skutkach może być niezabezpieczenie zwierzęcia i niezapięcie pasów przez pasażera podróżującego na tylnym siedzeniu samochodu.

Przy zderzeniu lub nagłym hamowaniu samochodu jadącego z prędkością blisko 90 km/h ważąca około 9 kg walizka uderza z siłą ponad 450 kg. Wyjątkowo groźne są przedmioty położone na półce przy tylnej szybie. Nawet jeśli są drobne, wysokość, na której się znajdują, może skutkować najbardziej niebezpiecznymi urazami, bo urazami głowy. Wszystkie przedmioty, które nie są niezbędne, powinny być zamknięte w bagażniku lub schowkach. Jeśli musimy przewozić coś luzem, np. napoje chłodzące, to należy kłaść je na siedzeniu pasażera lub - i to jest rozwiązanie najlepsze - na podłodze przed siedzeniem pasażera. Sprawdzanie, czy w pojeździe nie znajdują się leżące luzem rzeczy, powinno wejść kierowcy w nawyk tak, jak zapięcie pasów - mówi Zbigniew Weseli, dyrektor Szkoły Jazdy Renault.

Należy zadbać również o odpowiednie zabezpieczenie zwierząt. Powinny podróżować w taki sposób, by nie ograniczały widoczności i nie krępowały ruchów kierowcy. Można umieścić je na tylnym siedzeniu, przypinając pasami bezpieczeństwa lub przewozić w specjalnym namiocie w bagażniku samochodów typu kombi lub van. Dużemu psu należy założyć uprząż i przypiąć zwierzę pasami, a mniejszego umieścić w kojcu, który również powinien być przypięty.

Osoby uważające, że zapinanie pasów bezpieczeństwa na tylnych siedzeniach nie jest konieczne narażają własne życie i życie osób podróżujących z przodu. Przy zderzeniu czołowym przy prędkości 64 km/h, mężczyzna o wadze 84 kg, który nie miał zapiętych pasów, uderzy w przedni fotel lub innych pasażerów z taką siłą, jakby jego masa wynosiła 2,5 tony.