Im więcej kilometrów objętych opłatami, tym większe wpływy do Krajowego Funduszu Drogowego.
Resort transportu chce zawrócić tiry na autostrady, dlatego od lipca przybędzie prawie 330 km płatnych dróg – wynika z projektu rozporządzenia Ministerstwa Transportu, które zaplanowało pierwsze rozszerzenie systemu opłat elektronicznych.
Do tej pory kierowcy ciężarówek starali się unikać opłat, wybierając bezpłatne drogi alternatywne – tak jak było w przypadku autostrady A2, którą tiry omijały, jadąc równoległą drogą krajową nr 92. Jak podaje Ministerstwo Transportu, z tego powodu spółki zarządzające koncesjonowanymi odcinkami autostrad zanotowały ogromny spadek ruchu ciężkiego. Na zarządzanym przez GTC odcinku autostrady A1 ruch ciężarówek spadł o 70 proc., a na autostradzie A2 należącej do Autostrady Wielkopolskiej SA spadek sięgnął 50 proc.
Teraz te dziury w systemie e-myta mają zostać zatkane, ale to niejedyny powód, dla którego rząd zdecydował się wydać w najbliższym czasie niemal 180 mln zł. Im więcej dróg objętych opłatami, tym większe wpływy do Krajowego Funduszu Drogowego. Resort transportu przewiduje, że od lipca 2012 r. do października 2018 r. nowo objęte opłatami odcinki przyniosą 413 mln zł przychodów. Do obsługi procesu poboru opłat na nowych odcinkach zatrudnionych zostanie ok. 120 osób.
– Trudno to nazwać rozszerzeniem, bo te drogi od początku powinny być objęte opłatami, by zapewnić względną szczelność systemu. Ale jak wykonawcy daje się 8 miesięcy na jego wdrożenie, nie można wymagać cudów – mówi Eryk Kłossowski, ekspert od transportu. Teraz projekt jest na etapie konsultacji. Zgodnie z planem rozporządzenie zacznie obowiązywać od 1 lipca 2012 r. I nic nie wskazuje na to, by tym razem miało dojść do opóźnień. Zwłaszcza że e-myto pojawi się na tych drogach, o których już wcześniej mówiło się nieoficjalnie w ministerstwie w kontekście rozszerzenia systemu viaTOLL.
Opłaty dla pojazdów powyżej 3,5 tony zostaną wprowadzone na czterech rodzajach dróg: na ekspresowej S7 na odcinku Elbląg – węzeł Pasłęk-Północ, na drodze krajowej nr 91 od skrzyżowania z ekspresową S5 w okolicach Świecia do miejscowości Łysomice, na drodze krajowej nr 92 od granicy Konina do Łowicza oraz na drodze krajowej nr 94 od Dąbrowy Górniczej do węzła Modlniczka. Łącznie daje to niemal 330 km dróg.
Wydatki zwrócą się po 18 miesiącach
System viaTOLL służący do elektronicznego poboru opłat zaczął działać na początku lipca 2011 r. i zastąpił system winietowy. Operatorem systemu jest firma Kapsch. Kontrakt opiewa na 4,9 mld zł. Po rozszerzeniu e-myto obejmie w sumie ok. 1,9 tys. km dróg. Dziś w systemie zarejestrowanych jest 700 tys. użytkowników. Miesięczna liczba transakcji przekracza 37 milionów. Jak szacuje KIG, przy utrzymaniu tempa generowanych przychodów inwestycja może zwrócić się Skarbowi Państwa po 18 miesiącach.