Pojazdów z tegoroczną datą produkcji wystarczy niektórym koncernom do końca roku, góra do końca stycznia 2012 r. Klienci, którzy wstrzymywali się z zakupem, licząc na na 15-, 20-proc. rabaty, będą srodze zawiedzeni.
Pojazdów z tegoroczną datą produkcji wystarczy niektórym koncernom do końca roku, góra do końca stycznia 2012 r. Klienci, którzy wstrzymywali się z zakupem, licząc na na 15-, 20-proc. rabaty, będą srodze zawiedzeni.
Toyocie zostało tylko 500 samochodów wyprodukowanych w tym roku. I tylko tyle trafi na tegoroczną wyprzedaż.
– W trzecim i czwartym kwartale mieliśmy problemy z dostawami samochodów i dlatego na wyprzedaż rocznika nie mamy ich zbyt wiele – tłumaczy Robert Mularczyk, rzecznik prasowy Toyota Motor Poland.
To rozczarowanie dla osób, które liczyły, że pod koniec roku kupią samochód taniej. Takie wyprzedaże wiążą się bowiem nawet z 15-, 20-proc. rabatami.
Owe 500 aut to wersje podstawowe. Importer ma jeszcze samochody lepiej wyposażone, w wyższych cenach. Przedstawiciele Toyoty nie chcą zdradzić ile. Nieoficjalnie tylko przyznają, że liczba wszystkich samochodów, jaką dysponują, jest dwa, a nawet trzy razy niższa niż pod koniec 2009 r. Rok poprzedni był wyjątkowy, bo ze względu na gigantyczny popyt spowodowany zawieszeniem od stycznia 2011 r. pełnego odpisu VAT na auta z kratką.
Wyprzedaże innych aut także zapowiadają się mizernie.
– Akcje promocyjne nie są tak agresywne jak przed laty, co tylko może potwierdzać krążącą po rynku opinię, że zapasy importerów są w tym roku skromne – mówi Andrzej Halarewicz, szef polskiego oddziału JATO Dynamics, firmy monitorującej krajowy rynek motoryzacyjny.
Tę opinię potwierdzają dealerzy większości marek. Przykładowo Ford będzie oferował wyprzedażowy rabat jedynie do końca grudnia 2011 r. Niewiele sztuk ma też Hyundai, a Kia na sprzedaż ma już tylko modele Ceed i Wenga. Szczupłe zapasy ma też Skoda. Na 2,5 tys. zł rabatu można liczyć jednak tylko pod warunkiem skorzystania z kredytu Skody. Do końca roku promocję oferuje natomiast Opel, i to tylko na modele Corsa i Astra.
– Może się okazać, że do końca stycznia 2012 r. będzie już po wyprzedażach – uważa Łukasz Gębski, szef Autosalon24.pl, internetowej platformy sprzedaży samochodów.
W Toyocie przyznają, że samochodów w cenach początkowych powinno wystarczyć tylko do końca grudnia. Droższe wersje powinny być już mocno przebrane w lutym, a w marcu pozostaną już tylko pojedyncze sztuki. Tymczasem w 2009 r. wyprzedaż trwała do czerwca.
– W miarę szeroki wybór samochodów przeznaczonych do wyprzedaży rocznika 2011 zapewnimy do połowy stycznia 2012 roku – mówi Rafał Paszta, rzecznik prasowy Renault Polska.
Potem wybór modeli aut francuskiego koncernu będzie znacznie mniejszy. Paszta przewiduje, że ostatnie samochody z tego roku zostaną sprzedane najpóźniej na początku lutego 2012 r.
Niedługo potrwa też wyprzedaż w Fiacie, który przez ekspertów był uznawany za najlepiej zaopatrzoną w tym roku firmę. To właśnie włoski koncern jako pierwszy na rynku rozpoczął akcję wyprzedażową rocznika z 15 – 20 proc. rabatu. – Mamy jeszcze ok. 3 tys. sztuk. Aut wystarczy nam na ok. dwa miesiace – mówi Rafał Grzanecki, szef public relations Fiat Auto Poland.
Są też marki, które zrezygnowały z wyprzedaży rocznika. Tak jest w salonach Dacii. Poza autami gotowymi do sprzedaży w salonach wszystkie nowe przyjmowane zamówienia kierowane są do produkcji fabrycznej na początek 2012 roku.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama