Na co dzień konkurujące firmy z sektora transportowego wspólnie z organizacjami turystycznymi apelują o modyfikacje zasad udzielania pomocy przewoźnikom autobusowym. W piśmie do premiera Mateusza Morawieckiego wykazują, że mechanizmy wsparcia wprowadzone w pierwszych trzech ustawach o tarczy antykryzysowej w praktyce są niewystarczające.
Przykładowo podstawą do uzyskania pomocy jest niezaleganie ze składkami na ZUS, co nie zawsze się udaje, zwłaszcza w przypadku przewoźników międzynarodowych, którzy rozliczają VAT i akcyzę od paliwa kupowanego za granicą. Z uwagi na długi okres zwrotu tychże, wiele podmiotów może mieć w tym samym czasie zaległość z tytułu ZUS i nadpłacony VAT. Poza tym zasady obliczania straty, uprawniającej do uzyskania finansowego wsparcia, dyskryminują firmy rozwijające się. Co więcej, np. ze wsparcia z Agencji Rozwoju Przemysłu wykluczone są podmioty rozliczające się na podstawie księgi przychodów i rozchodów. Czyli 70 proc. przewoźników autobusowych.
Według przewoźników również zasady pomocy w spłacie rat leasingowych zostały tak ustalone, że skorzystanie ze wsparcia jest często nieopłacalne. 80 proc. autobusów spełniających kryteria wiekowe w programie jest finansowane w euro. A pomoc dotyczy tylko umów leasingowych zawartych w złotówkach. Według wyliczeń branży ewentualne przewalutowanie (przy refinansowaniu) umów z euro na złote też się nie opłaci, bo wówczas raty leasingowe średnio wzrosłyby o 12 proc.
Z punktu widzenia przewoźników autokarowych najważniejsze jest ograniczenie kosztów stałych, które muszą ponosić, mimo iż pojazdy od miesięcy stoją na parkingach.
– Jesteśmy przekonani, iż środki z Tarczy Finansowej w znacznej części zostaną przeznaczone na „raty odsetkowe”. W praktyce jednak wyższe i całkowicie nieuzasadnione w okresie przestoju są koszty ubezpieczeń OC, AC oraz podatku od środków transportu. Dlatego należałoby wprowadzić bezwzględną zasadę unieruchomienia pojazdów (czasowe wyrejestrowanie) w okresie „odsetkowym” – apelują przewoźnicy. Z tym że czasowe wyrejestrowanie, zdaniem branży, powinno się wiązać ze zwrotem niewykorzystanej składki OC, natomiast AC należałoby ograniczyć do ubezpieczenia typowo magazynowego, co wiąże się z rekalkulacją składki.
– Równie ważne jest jak najszybsze zwiększenie limitu przewożonych pasażerów. Te obecnie obowiązujące przekładają się na straty przewoźników i kłopoty pasażerów z dostaniem się do pracy. Zwłaszcza że w miarę odmrażania gospodarski liczba pasażerów porannych kursów sukcesywnie wzrasta – mówi Dariusz Tarnawski, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenie Przewoźników Osobowych.