Aż 25 mld zł ma kosztować planowana przez rząd wielka obwodnica stolicy. Nie wiadomo jednak, kiedy powstanie, bo drogowcy brną w dość konfliktowy przebieg arterii.
O konieczności budowy obwodnicy Warszawy mówi się od dawna, ale teraz – w związku z realizacją Centralnego Portu Komunikacyjnego – rząd chce przyspieszyć przygotowania do tej inwestycji. Nowa trasa ma ułatwić dojazd do lotniska mającego powstać w Baranowie. Według szefa CPK Mikołaja Wilda nawet połowa pasażerów zmierzających do portu może wybierać transport drogowy.
Wielka obwodnica ma przebiegać w odległości 40–60 km od centrum Warszawy. Na zachód od stolicy ma prowadzić m.in. w okolicach Żyrardowa, ok. 10 kilometrów od planowanego lotniska. Według założeń, w pierwszym etapie mają powstać łączniki do CPK od prowadzącej z południowego zachodu trasy S8 (dawnej gierkówki). Według szefa Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Tomasza Żuchowskiego w ciągu najbliższych lat pilna stanie się też budowa odcinka omijającego stolicę od północy. Tam planowana jest trasa S10, która m.in. prowadziłaby w okolicach Serocka, Płońska i dalej w stronę Torunia. Obejście Warszawy od północy odciążyłoby istniejący odcinek obwodnicy (S8), który prowadzi przez północne dzielnice Warszawy – na granicy Żoliborza i Bielan. Ekspresówka służy dziś zarówno ruchowi tranzytowemu (w tym tirom), jak i aglomeracyjnemu oraz wewnątrzmiejskiemu. Tworzą się tam ogromne korki, bo odcinek z mostem Grota na Wiśle to teraz jeden z najbardziej obciążonych fragmentów krajowej infrastruktury drogowej.