VIII kadencja Sejmu nieuchronnie zbliża się ku końcowi, więc to ostatni dzwonek na uchwalenie przepisów dotyczących urządzeń transportu osobistego (UTO), takich jak np. hulajnogi elektryczne. Projekt nowelizacji prawa o ruchu drogowym i ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych został właśnie skierowany do konsultacji społecznych.
Najważniejsza zmiana w stosunku do wcześniejszych zapowiedzi Ministerstwa Infrastruktury polega na doprecyzowaniu, że dziecko w wieku poniżej 10 lat nie będzie mogło poruszać się UTO nawet pod opieką osoby dorosłej. Zabronione będzie także przewożenie innych pasażerów czy ciągnięcie innego pojazdu.
Resort infrastruktury chce zdefiniować e-hulajnogi jako urządzenia transportu osobistego, czyli zgodnie z projektowanym art. 47b p.r.d. „pojazdy przeznaczone konstrukcyjnie do przewożenia wyłącznie jednej osoby, o szerokości nieprzekraczającej 0,9 m, maksymalnej długości 1,25 i masie do 20 kg”. Zgodnie z proponowaną definicją UTO mają być napędzane silnikiem elektrycznym, który nie pozwala na rozwinięcie prędkości większej niż 25 km/h.
Poza tym pojazdy UTO będą zawierać się w definicji roweru, przez co kierujący hulajnogami elektrycznymi będą mieli podobne prawa i obowiązki jak cykliści. Czyli co do zasady – powinni się poruszać po drogach dla rowerów. Jednak w sytuacji, gdy ścieżki rowerowej brakuje, nie będą mogli jeździć ulicą, jak rowerzyści, lecz chodnikiem. Przy czym o ile jadąc drogą rowerową użytkownik hulajnogi będzie mógł się poruszać z prędkością do 25 km/h, to korzystając z chodnika lub drogi dla pieszych, będzie zobowiązany jechać powoli, zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca pieszym.
Jedynym przypadkiem, w którym użytkownik będzie mógł legalnie jechać ulicą, jest ten, gdy na danej drodze obowiązuje ograniczenie prędkości do 30 km/h.
Dodatkowo zabronione będzie sprzedawanie rekreacyjnych pojazdów elektrycznych innych niż UTO. Do nakładania kar (od 500 zł do 10 tys. zł) będzie uprawniona Inspekcja Handlowa. Co więcej urządzenia, które już trafiły na rynek, a nie spełniają nowych wymagań (np. co do limitu prędkości), będą musiały być w ciągu sześciu miesięcy od wejścia w życie nowelizacji dostosowane do nowych regulacji.
Resort Infrastruktury czeka na opnie na temat propozycji legislacyjnych do 9 września. Już wiadomo, że część rozwiązań budzi kontrowersje. – Dyskusyjne jest traktowanie urządzeń transportu osobistego jako jednej z kategorii rowerów. Charakter tych pojazdów każe je umiejscowić raczej pomiędzy rowerem a motorowerem – mówi Wojciech Kotowski, ekspert ds. prawnych aspektów wypadków drogowych w kancelarii adwokackiej Pomorski. – Moim zdaniem, z uwagi na dość dużą wypadkowość, na wzór niemiecki powinno się też wprowadzić tablice rejestracyjne dla takich pojazdów oraz obowiązkowe ubezpieczenie – dodaje ekspert.
Etap legislacyjny
Projekt skierowany do konsultacji