Nie minister infrastruktury, ale minister właściwy do spraw wewnętrznych będzie decydował o budżecie Państwowej Komisji Badania Wypadków Kolejowych (PKBWK) i zapewni jej obsługę administracyjną. To clou zmian zaproponowanych w projekcie nowelizacji ustawy o transporcie kolejowym.
Nowela jest konieczna, bo w zeszłym roku Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej uznał, że Polska naruszyła dyrektywę o bezpieczeństwie kolei (sygn. akt C 530/16). Nasze przepisy całkowicie uzależniają bowiem PKBWK od ministra infrastruktury. To w połączeniu z faktem, że Skarb Państwa w osobie tegoż ministra jest większościowym właścicielem PKP PLK, czyli zarządcy infrastruktury kolejowej, wzbudziło wątpliwości, czy katastrofy kolejowe będą wyjaśniane obiektywnie.
Stąd też pomysł projektodawców, aby wyłączyć PKBWK ze struktury organizacyjnej urzędu obsługującego ministra właściwego do spraw transportu i włączyć ją do struktury urzędu obsługującego ministra właściwego do spraw wewnętrznych. Jak tłumaczą, organowi temu już obecnie podlegają formacje, które także prowadzą czynności na miejscu wypadków kolejowych, takie jak np. policja czy straż pożarna. Dlaczego jednak nie zdecydowano się na całkowite uniezależnienie komisji od administracji rządowej? Odpowiedź jest prosta – nie ma na to pieniędzy. „Rozwiązanie polegające na całkowitym organizacyjnym wyodrębnieniu PKBWK z administracji rządowej centralnej i utworzeniu nowego urzędu obsługującego PKBWK, ewentualnie również inne komisje badające wypadki transportowe, byłoby rozwiązaniem generującym nieplanowane w 2019 r. wydatki budżetowe oraz znacznie wydłużającym proces wykonania wyroku” – czytamy w uzasadnieniu projektu.
Po zmianach dysponowanie środkami przeznaczonymi na działalność PKBWK oraz zapewnienie jej obsługi administracyjnej koniecznej dla jej funkcjonowania należeć będzie do ministra właściwego do spraw wewnętrznych.
Etap legislacyjny
Projekt skierowany do uzgodnień