We wtorek tuż przed godz. 19. odruchowo pomyślałem sobie, że trzy czwarte tego felietonu poświęcę naszej reprezentacji piłkarskiej. Ale potem zajrzałem w „internety” i doszedłem do wniosku, że nie ma to najmniejszego sensu.
Bo to nie byłoby nawet kopanie leżącego. To byłoby polewanie go benzyną, rzucenie w jego stronę palącej się zapałki i przyglądanie z satysfakcją, jak zamienia się w popiół. Tak, wiem, grali fatalnie. I nie chodzi o to, że przegrali, tylko w jakim stylu to zrobili. Włoscy emeryci, grając leniwie w bule w cieniu parkowych drzew, wykazują więcej energii, chęci i determinacji niż chłopaki Nawałki. Sęk w tym, że my, kibice, zachowaliśmy się jeszcze bardziej beznadziejnie niż oni.
Kochacie swoje dzieci, prawda? Czy w takim razie, gdy przynoszą pałę z matematyki, to wyzywacie je od kretynów, wylewacie na nie wiadro pomyj, wulgaryzmów, rysujecie im w zeszycie fallusa na znak, że tak wyglądają i oczekujecie, że to je zmotywuje? Że następnego dnia przyniosą piątkę? Nie sądzę. Raczej staracie się zachęcić je do tego w bardziej cywilizowany sposób. Postawcie się w takim razie w miejscu piłkarzy, którzy w Rosji też mają dostęp do smartfonów, internetu i portali społecznościowych. Potrafią czytać, słuchać, w ich czaszkach przebiegają różne procesy myślowe, mają uczucia. A my przez ostatnie dni wyzywaliśmy ich od największych nieudaczników i darmozjadów, zaś już w niedzielę wieczorem usiądziemy z piwkiem w ręku przed telewizorami w oczekiwaniu, że się poprawią. Że zagrają jak mistrzowie. Zlaliśmy im dupska, a teraz oni z tymi opuchniętymi dupskami mają udowodnić, że są wirtuozami piłki kopanej i zaangażowanymi całym sercem zawodowcami. Przykro mi bardzo, ale nawet najlepszy psychoanalityk nie zdąży do czasu meczu z Kolumbią naprawić tego, co my, kibice spie… w ostatnich dniach. I to dlatego Kolumbijczycy w niedzielny wieczór zrobią z nami to, czego nauczył ich Pablo Escobar: najpierw zetrą nas na proszek, a następnie wciągną nosem. A potem głośno, triumfalnie kichną.
Pozostało
90%
treści
Powiązane
-
Bąk: Skoro nie uważaliście, jak robicie, to teraz róbcie, jak uważacie [Opel crossland X i grandland X] Skończyłem dwutygodniowy urlop i wreszcie mogę sobie odpocząć w zaciszu redakcyjnego...
-
Bąk: 15 cm przyjemności [Porsche Panamera Turbo Executive]
-
Bąk: Nissan, niech cię prąd kopnie! [FELIETON] Mamy wolny rynek, ogromną konkurencję i asortyment wszelkiej maści produktów tak...
Reklama