Około 200 taksówek i autobusów zaparkowało w środę przed gmachami rządowymi w Bukareszcie, domagając się od władz zdelegalizowania Ubera i podobnych firm, kojarzących online pasażerów z kierowcami.

Demonstracja ma potrwać do wieczora. Dochodzi do zakłóceń w ruchu samochodowym. Protestujący wcześnie rano zaparkowali swe żółte taksówki i zaczęli dmuchać w wuwuzele. Ich delegacja spotkała się z premierem Sorinem Grindeanu, by przekazać mu żądania.

Rumuńska Konfederacja Licencjonowanych Operatorów Transportu domaga się "delegalizacji platform technologicznych online, które świadczą nieautoryzowane usługi taksówkowe", aby chronić licencjonowanych przewoźników.

Uber informuje, że w ciągu ostatnich dwóch lat z jego usług w Bukareszcie i innych rumuńskich miastach skorzystało ok. 250 tys. klientów - pisze agencja AP.