Inwestycja ma kosztować 13,5 mln zł; nowy dworzec ma być gotowy w połowie 2017 r. - zapowiadały wcześniej władze PKS Białystok i samorząd województwa, któremu podlega pięć podlaskich spółek PKS, w tym białostocka.
Tuż przed Bożym Narodzeniem prezydent Białegostoku wydał decyzje dotyczące zgody na rozbiórkę białostockiego dworca PKS i pozwolenie na budowę nowego. Decyzja uprawomocni się w ciągu 14 dni od daty wydania. W Biuletynie Informacji Publicznej miasta można przeczytać, że z dokumentami w tej sprawie można się zapoznawać do 9 stycznia.
Po uprawomocnieniu się decyzji, nastąpi przekazanie terenu wykonawcy. Prace przygotowawcze do rozbiórki dworca powinny się zacząć w połowie stycznia - poinformowała w piątek PAP rzeczniczka marszałka województwa podlaskiego Urszula Arter.
Zanim powstanie nowy dworzec, pasażerowie będą musieli korzystać z tymczasowego, który powstał w kontenerach. Działają tam trzy kasy biletowe, autobusy odjeżdżają z czterech peronów.
Dworzec PKS w Białymstoku powstał w latach 70. ubiegłego wieku, od tamtej pory nie przechodził większych remontów, zdecydowano o jego rozbiórce. Usytuowany jest w sąsiedztwie dworca kolejowego i jest ważnym punktem komunikacyjnym, m.in. mają tu swoje przystanki także inni przewoźnicy.
W miejsce starego dworca będzie zbudowany nowy, powstaną również nowe perony dla autobusów, stacja obsługi pojazdów, powstanie też galeria handlowa. Inwestycję zrealizuje, wybrana w przetargu na nową koncepcję dworca, firma Budner sp. z o.o.
Cały teren PKS Białystok ma około 4 ha powierzchni w rejonie ul. Bohaterów Monte Cassino. Jak tłumaczyły wcześniej władze spółki i zarząd województwa, według przyjętej koncepcji, inwestor przejmie połowę tych gruntów (nabędzie prawo wieczystego użytkowania tych gruntów) i na nich powstaną galerie handlowe nazywane też parkiem handlowym. Reszta będzie należała do PKS. Za pieniądze z tej transakcji będzie realizowana cała modernizacja. Dzięki temu nie będzie na nią wykładać pieniędzy ani PKS, ani samorząd województwa.
PKS Białystok zatrudnia ok. 260 osób, firma realizuje dziennie około 500 kursów. Tak jak PKS w Łomży, Suwałkach, Zambrowie i Siemiatyczach, podlega samorządowi województwa podlaskiego.
Od nowego roku ma zacząć działać spółka powstała po inkorporacji, czyli wchłonięciu tych czterech pozostałych spółek przez PKS Białystok. Ma to uratować wszystkie te podmioty przed upadłością. Pomysł wzbudza jednak protesty, przeciwni są mu związkowcy niektórych spółek, obawiający się zwolnień pracowników.
Zgodnie z wnioskiem złożonym do sądu, nowy podmiot ma być wpisany do Krajowego rejestru Sądowego z datą 2 stycznia 2017 roku. Nazwa spółki ma się zmienić na "Podlaska Komunikacja Samochodowa NOVA Spółka Akcyjna".