Obowiązki te wprowadzono przed wyborami parlamentarnymi w 2023 r. – dodając do ustawy z 5 stycznia 2011 r. – Kodeks wyborczy (t.j. Dz.U. z 2025 r. poz. 365, dalej k.w.) rozdział 5a – „Działania na rzecz zwiększenia frekwencji”.
Gminy zapewniają transport na wybory
Zgodnie z art. 37f k.w. wójtowie gmin wiejskich i miejsko-wiejskich muszą zapewnić bezpłatny transport do lokali wyborczych, jeśli w dniu wyborów nie funkcjonuje publiczny transport zbiorowy albo najbliższy przystanek oddalony jest o ponad 1,5 km od lokalu wyborczego. Zorganizowane powinny zostać przynajmniej dwa kursy w odstępie co najmniej czterech godzin. Przystanki są ustalane w każdym mieście, osiedlu czy wsi, w których mieszka co najmniej pięcioro wyborców ujętych w spisie wyborców w danym stałym obwodzie głosowania
Dodatkowo tam, gdzie nie ma gminnego przewozu pasażerskiego, osobom o znacznym lub umiarkowanym stopniu niepełnosprawności i seniorom, którzy najpóźniej w dniu głosowania kończą 60 lat, przysługuje transport z domu do lokalu i z powrotem. Jest on realizowany na wniosek, który należało złożyć w gminie do 5 maja.
Wnioski o transport na wybory to rzadkość
Tych zazwyczaj jest bardzo mało. Z ankiety DGP wynika, że w dużej części gmin nie zgłasza się nikt. Tak było m.in. w Pawonkowie, Kobylnicy, Korycinie, Proszowicach, Strumieniu czy Terespolu. W tej ostatniej gminie – od momentu wprowadzenia obowiązku – zgłoszenie przyjęto tylko od jednej osoby.
– To sporadyczne przypadki. W tym roku będziemy przewozić jedną osobę niepełnosprawną – mówi Waldemar Nalazek, wójt gminy Osiecznica. Teraz samorząd ma czas do 15 maja, aby ustalić i poinformować wyborcę o godzinie transportu (patrz: infografika). Okazuje się jednak, że informacje o możliwości bezpłatnego dowozu do lokalu nie zawsze docierają do osób, które mogłyby z niego skorzystać.
– O dostępności lokali wyborczych, w tym o transporcie, mówimy dosyć dużo w mediach społecznościowych. Natomiast w gminach bywa z tym bardzo różnie. Niektóre dbają o to, żeby rozpowszechniać te wiadomości, ale są też takie, które tego nie robią. Wtedy osoby, zwłaszcza starsze, które nie śledzą mediów społecznościowych, mogą mieć trudności z dotarciem do tych informacji – tłumaczy Zbigniew Worony, wiceprzewodniczący Polskiego Forum Osób z Niepełnosprawnościami.
Puste busy na wybory
W przypadku kursów, o których mowa w art. 37f k.w. gminy nie mają jednak wyjścia i muszą je organizować, nawet jeśli nikt z nich nie korzysta albo zainteresowanie jest znikome.
– W ostatnich latach nikt nie korzystał z transportu. Bus jeździł pusty. Woził powietrze. Moim zdaniem nie ma to sensu – mówi Joanna Wons-Kleta, wójt Pawonkowa.
Dodaje jednak, że od niedawna do dyspozycji mieszkańców dostępny jest transport gminny (chociaż nie kursuje w niedziele, dlatego dodatkowy dowóz i tak trzeba zorganizować). – Może więc ludzie przyzwyczaili się już, że autobusy jeżdżą. To będzie ciekawe porównanie – wskazuje.
– Trudno podać dokładne liczby, ale zainteresowanie nie jest, mówiąc delikatnie, zbyt duże. Mieszkańcy raczej dochodzą do lokali wyborczych, bo nie są to ogromne odległości – potwierdza Waldemar Nalazek.
Stawka ustalona przez Osiecznicę z przewoźnikiem to 8,30 zł za każdy kilometr trasy. Przekłada się to na koszt 5–6 tys. zł za jeden dzień wyborów. Pawonków czeka jeszcze na odpowiedzi na zapytania ofertowe – koszt to ok. 4 tys. zł. Samorządy nie stracą jednak na kursach, bo zwrot kosztów otrzymają od wojewodów. Mimo tego Waldemar Nalazek uważa, że przepisy należałoby zweryfikować.
– Jeżeli są to pojedyncze przypadki, to bardziej opłacałoby się wynająć taksówkę – podkreśla.
Wybory prezydenckie 2025 w dużych miastach
Dodatkową ofertę dla wyborców przygotowują też duże miasta, chociaż przepisy ich do tego nie obligują. W Warszawie do 14 maja chęć skorzystania z bezpłatnego transportu mogą zgłaszać osoby z niepełnosprawnością ruchową. „Realizujemy go «od drzwi do drzwi». Oznacza to, że osobę z niepełnosprawnością ruchową obejmujemy usługą od drzwi mieszkania do lokalu wyborczego i z powrotem” – czytamy w komunikacie miasta. Podobną usługę zapewnia Poznań – tam można zgłaszać się do 15 maja (w poprzednich akcjach wyborczych z tych udogodnień skorzystało ok. 100 osób). Miasto przewidziało również preferencje w komunikacji miejskiej.
– Wyborcy, którzy najpóźniej w dniu głosowania ukończą 60 lat, a także osoby z niepełnosprawnością wraz z opiekunem mogą bezpłatnie skorzystać z komunikacji miejskiej w Poznaniu, aby dotrzeć do lokalu wyborczego i wrócić z niego do miejsca zamieszkania – mówi Wojciech Kasprzak, dyrektor wydziału organizacyjnego Urzędu Miasta Poznania.
W Krakowie zgłoszenia od osób mających trudności w poruszaniu się, które chcą skorzystać z bezpłatnego dowozu, są przyjmowane telefonicznie przez urzędników od dziś do 16 maja oraz w dniu wyborów. W poprzednich wyborach prezydenckich z takiej możliwości skorzystało 131 osób. W tym roku miasto wyda na przewóz 34 tys. zł.
W Bydgoszczy 18 maja komunikacja miejska będzie darmowa. Miasto miało kilka zapytań o transport od osób leżących, po udarach. Jednak nie będzie go organizować – zachęcało do skorzystania z głosowania przez pełnomocnika lub korespondencyjnie.
– Taki transport wymaga profesjonalnej obsługi medycznej, samochodu i koordynacji działań, dlatego zachęcamy do innej formy głosowania. Osoby z niepełnosprawnością fizyczną, ale poruszające się samodzielnie, np. na wózkach, mogą skorzystać z dopisania się do lokalu dostosowanego do potrzeb osób niepełnosprawnych – mówi Marta Stachowiak, rzeczniczka prasowa prezydenta miasta Bydgoszczy.