Gminy wiejskie i miejsko-wiejskie mają obowiązek zapewniać dwukrotnie w dniu wyborów dowóz mieszkańców do lokali wyborczych.

Muszą też przyjechać po zgłoszone wcześniej osoby niepełnosprawne i te, które najpóźniej w dniu wyborów ukończyły 60 lat. Takich wniosków jest jednak bardzo mało.

Nowe zadania samorządów to efekt dodania do ustawy z 5 stycznia 2011 r. – Kodeks wyborczy (t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 1277 ze zm.) na kilka miesięcy przed wyborami rozdziału 5a – „Działania na rzecz zwiększenia frekwencji”. Jednym z rozwiązań jest zapewnienie bezpłatnego dowozu do lokali wyborczych (co najmniej dwóch pełnych kursów) w tych gminach, w których nie funkcjonuje publiczny transport zbiorowy albo najbliższy przystanek oddalony jest od lokalu wyborczego o ponad 1,5 km. Dodatkowo samorządy muszą zapewnić transport do i z lokalu wyborcom niepełnosprawnym w stopniu znacznym lub umiarkowanym oraz osobom, które najpóźniej w dniu głosowania kończą 60 lat. Koszty pokrywa wojewoda w ramach zadań zleconych przez administrację rządową.

Z sondy DGP wynika, że transport nie cieszy się dużym zainteresowaniem seniorów i osób z niepełnosprawnościami. Takich zgłoszeń nie było w Skarżysku, Korycinie, Pawonkowie, Proszowicach czy gminie Strumień. W Osiecznicy taką chęć wyraziło tylko 2 wyborców, w Kobylnicy – 15.

– Wciąż targujemy się z wojewodą, bo ten uważa, że koszt dwukrotnego dowozu w czasie wyborów jest za duży. Niestety nie posiadamy własnych autobusów i musieliśmy zapytać spółkę komunalną, która dowozi dzieci do szkoły, ile będzie taka usługa kosztować. Na szczęście ludzie wykazali się wyrozumiałością, bo tylko kilka osób zgłosiło się do nas z prośbą o indywidualny dowóz – mówi Krzysztof Iwaniuk, wójt gminy Terespol, przewodniczący Związku Gmin Wiejskich RP. W gminie Pawonków liczącej ok. 6,5 tys. mieszkańców zorganizowano dwa kursy we wszystkich 10 sołectwach, chociaż tylko w jednym nie ma lokalu wyborczego. – To kuriozalna sytuacja. Jestem ciekawa, czy przewieziemy pięciu ludzi czy może trzech – zastanawia się wójt Joanna Wons-Kleta.

Z tych obowiązków wyłączone są gminy miejskie. Część z nich wprowadza jednak własne wewnętrzne regulacje. – W Poznaniu uruchomiono usługę indywidualnego dowozu do lokalu wyborczego dla osób z niepełnosprawnościami oraz tych, które ukończyły 70 lat, za którą miasto nie otrzymuje dodatkowego zwrotu środków z budżetu państwa. Obecnie chęć skorzystania z oferty dowozu do lokalu zgłosiło 43 wyborców. Ponadto w Poznaniu wyborcy powyżej 60. roku życia i wyborcy z niepełnosprawnościami mogą korzystać z bezpłatnej komunikacji miejskiej w dniu wyborów – mówi Joanna Żabierek, rzecznik prasowy prezydenta Poznania i Urzędu Miasta.

Gdańsk od 20 lat zapewnia pomoc i dowóz osób z niepeł nosprawnościami do lokali wyborczych – w tym roku wpłynęło ok. 50 zgłoszeń. Również w Krakowie miejscy urzędnicy oferują pomoc. – W ramach zgłoszeń na dowóz do lokali wyborczych zapisanych zostało dotychczas ponad 100 osób – potwierdza Joanna Dubiel z Urzędu Miasta Krakowa. W Katowicach z kolei transport zapewnia się osobom poruszającym się na wózku inwalidzkim.

Na problem z wykluczeniem dużych miast z finansowania bezpłatnego dowozu do lokali wyborczych zwraca uwagę bydgoski magistrat. Miasto wystosowało w tej sprawie pismo do wojewody kujawsko-pomorskiego, ale pozostało ono bez odpowiedzi. – Niezrozumiałe, że ustawodawca tak dzieli obywateli: na mieszkających w obszarach wiejskich i na tych w miastach. Można wysnuć wniosek, że działania profrekwencyjne w tym przypadku dotyczą jedynie obszarów wiejskich. W Bydgoszczy zaproponowaliśmy osobom z niepełnosprawnościami głosowanie korespondencyjne oraz przez pełnomocnika – mówi Marta Stachowiak, rzeczniczka prasowa prezydenta miasta Bydgoszczy.

Mimo braku dofinansowania z budżetu państwa część miast zdecydowała się na wprowadzenie darmowej komunikacji miejskiej 15 października dla wszystkich wyborców. Za bilet nie zapłacą mieszkańcy m.in. Warszawy, Grudziądza, Szczecina, Białegostoku, Płocka, Torunia czy całej Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii i Trójmiasta. ©℗