Gminy chcą, aby kopalnie płaciły za wodę. Te, które prowadzą do jej deficytu w danym regionie, powinny zostać zamknięte.
Zgodnie z art. 20 ustawy z 9 czerwca 2011 r. – Prawo geologiczne i górnicze (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 1131 ze zm.) korzystanie z wód kopalnianych dla zaspokojenia potrzeb zakładu górniczego jest bezpłatne.
– Domagamy się uchylenia tego artykułu – apelowała Wanda Radowska, radna gminy Baranów (Wielkopolskie) na ostatnim posiedzeniu komisji sejmowej ds. ochrony środowiska. – W naszym regionie jest wiele kopalni odkrywkowych. W przypadku naszej gminy inwestycje prowadzi inwestor prywatny. Nie ma powodu, dla którego nie miałby płacić za wodę, szczególnie że jego działalność doprowadza do jej ogromnego deficytu – dodała.
Samorządy domagają się też monitoringu zużycia wód przez firmy (obecnie składają jedynie oświadczenia) oraz zmiany ustawy z 18 lipca 2001 r. – Prawo wodne (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 469 ze zm.). Konkretnie chcą wprowadzenia przepisu, który zakazałby prowadzenia nowych inwestycji, które pogłębiłyby występujący już problem deficytu wody w danym regionie. Co więcej ich zdaniem, państwo powinno zakazać prowadzenia kopalni, gdyby się okazało, że koszt wody potrzebny im w procesie produkcyjnym byłby wyższy niż wartość pozyskanej kopaliny.
– Dokonaliśmy wyliczeń i okazuje się, że na przykład wartość wydobytego węgla wynosi około 100 zł za tonę, a wartość wody potrzebnej do tego celu przewyższa tę kwotę – wskazuje Wanda Radowska.
Samorządowcy zwracają także uwagę, że obecne inwestorzy bardzo rzadko po zakończeniu działalności gospodarczej rekultywują eksploatowany obszar, choć przed przystąpieniem do eksploatacji często się do tego zobowiązują.
– Mamy krajowy deficyt wody, dlatego chcemy, aby była ona chroniona. Inwestorzy powinni płacić za utracone dobra – dodaje Szymon Simiński, radny gminy Babiak (woj. wielkopolskie).
Z tym zgadza się Ministerstwo Środowiska. – Są przygotowywane plany ochrony przed suszą. Sytuacja zmienia się dynamicznie. Tak jak to jest z wodą. W 2010 r. była powódź, w 2015 r. susza. Przygotowujemy hierarchię działań, które musimy podjąć – zapewnia Mariusz Gajda, wiceminister środowiska.
I zapowiada zmiany. – W nowym prawie wodnym wprowadzimy opłatę stałą, którą będą ponosić przedsiębiorcy, którzy planują prowadzić inwestycje na terenach deficytowych w wodę – podkreśla Mariusz Gajda. I dodaje, że taka opłata powinna zniechęcić do podejmowania inwestycji na tych terenach. – Jeżeli wprowadzilibyśmy zakaz, to zawsze znalazłby się prawnik, który umiałby go i tak ominąć. Obowiązkowe instrumenty finansowe są lepszym rozwiązaniem – zapewnia.
Projekt prawa wodnego zakłada też, że pozwolenia wodnoprawne będzie wydawała jedna instytucja – Wody Polskie. – Będzie ona w stanie lepiej ocenić skutki planowanej inwestycji dla wód w regionie. Starości bowiem ograniczają się tylko to swoich obszarów – dodaje wiceminister.
99 proc. ludności Polski miało w 2015 r . zapewnioną wodę ze zbiorowego systemu o jakości zgodnej z prawem