Dziś odbędzie się posiedzenie podkomisji nadzwyczajnej do rozpatrzenia obywatelskiego projektu ustawy o zmianie ustawy – Karta nauczyciela (druk nr 28). Ma on wprowadzić nowy system corocznego wzrostu wynagrodzeń dla nauczycieli. Autorem projektu jest Związek Nauczycielstwa Polskiego (ZNP). Nowelizacja przewiduje powiązanie wynagrodzeń nauczycieli z przeciętnym wynagrodzeniem w gospodarce narodowej. Problem w tym, że do tej pory nie zaopiniował go rząd.

Projekt został wniesiony do Sejmu w listopadzie 2021 r., a w obecnej kadencji Sejmu skierowany przez marszałka Sejmu do I czytania. Następnie trafił do sejmowej komisji edukacji i nauki, która zdecydowała o przekazaniu go do prac w podkomisji. Od tej decyzji minął już ponad rok.

ZNP pełne obaw

– Mam nadzieję, że prace wreszcie się rozpoczną. Dziwne, że Rada Ministrów do tej pory nie odniosła się do tego projektu. Co prawda wymaga on poprawek z uwagi na to, że od jego przygotowania upłynęło trochę czasu i trzeba go zaktualizować, ale mechanizm podwyżek nie wymaga zmian – mówi Krzysztof Baszczyński z ZNP.

– Czarno widzę przyszłość tego projektu, jeśli dziś na posiedzeniu nie będzie opinii strony rządowej. A podpisało się pod nim ponad 250 tys. obywatelek i obywateli. Procedury są przeciągane, a przecież system wynagradzania, zwłaszcza nauczycieli początkujących i mianowanych, wymaga pilnych zmian, bo różnica w zarobkach między tymi stopniami awansu to zaledwie 157 zł – mówi rozżalony Baszczyński.

Projekt wymaga zmian

Przewodniczący podkomisji do rozpatrzenia obywatelskiego projektu, Adam Krzemiński z klubu PO, widzi to jednak inaczej.

Ten obywatelski projekt ma wiele wad, a sami nie możemy go modyfikować, bez konsultacji m.in. z ZNP, który jest jego autorem. Dodatkowo jest również nieaktualny, bo zawiera odniesienie do stopni awansu, których już nie ma. Wątpliwy jest też mechanizm, który zapewnia wzrost pensji nauczycieli w zależności od średniej krajowej. Nikt nie przewidział, co w sytuacji, gdy będzie recesja i płace w kraju nie będą rosły – czy osoby uczące też stracą prawo do podwyżek? Jako nauczyciel popieram ten projekt, ale wymaga on jeszcze przedyskutowania – mówi Adam Krzemiński.

– Gdy ustalimy ze związkami oświatowymi kształt projektu po poprawkach, to ten dokument będzie trzeba poddać analizie finansowej. W kolejnym etapie wystąpimy o stanowisko rządu – dodaje. ©℗