Wprowadzanie ochrony prawnej dla nazwy „centrum usług społecznych” (CUS) jest niezasadne, bo nie przysługuje ona nie tylko innym jednostkom organizacyjnym pomocy społecznej, lecz także różnym instytucjom i organom państwa.

Tak uważa Polska Federacja Związkowa Pracowników Socjalnych i Pomocy Społecznej (PFZPSiPS), która zgłosiła swoje uwagi do przygotowanego w Kancelarii Prezydenta projektu nowelizacji ustawy z 19 lipca 2019 r. o realizowaniu usług społecznych przez CUS (Dz.U. poz. 1818). Zawiera on kilka zmian mających na celu obniżenie wymogów formalnych w zakresie zatrudniania wybranych pracowników centrum, w tym jej dyrektora czy koordynatora indywidualnych planów usług społecznych. Autorzy projektu uzasadniają to tym, że obecne przepisy, które regulują tę kwestię, stanowią barierę w powstawaniu i rozwoju CUS. Natomiast zdaniem PFZPSiPS takie obniżenie standardów nie spowoduje zwiększenia zainteresowania ze strony samorządów tworzeniem centrów. W jej ocenie rzeczywistym powodem tego, że CUS-y nie powstają w takiej liczbie i formach, jakie pierwotnie zakładano (do tej pory nie powstało żadne centrum międzygminne), jest brak stabilności, zwłaszcza finansowej dla ich funkcjonowania.

Co więcej, organizacja zwraca uwagę, że proponowane w projekcie zmniejszenie z trzech do dwóch lat doświadczenia na stanowisku kierowniczym w podmiotach wykonujących usługi społeczne dla dyrektora CUS może spowodować wątpliwości interpretacyjne w związku z tym, że nie przewiduje on zmiany w art. 122 ust. 1 ustawy z 12 marca 2004 r. o pomocy społecznej (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 1283 ze zm.). Zgodnie z nim osoby kierujące jednostką organizacyjną pomocy społecznej, a więc również CUS są obowiązane mieć co najmniej trzyletni staż pracy w pomocy społecznej.

Federacja przedstawiła też zastrzeżenia do propozycji przepisów stanowiących, że nazwa CUS może być używana wyłącznie do oznaczania instytucji, która działa na podstawie ustawy z 19 lipca 2019 r. i podlega ochronie prawnej. Za ich naruszenie będzie zaś groziła sankcja w postaci grzywny, kary ograniczenia lub pozbawienia wolności.

– Wprowadzanie takiej ochrony w drodze ustawy jest zbędne i chybione. Nie przewidziano jej dotąd bowiem dla innych instytucji i urzędów. Nikt nie zastrzega np. nazwy „jednostka pożarowo-gaśnicza” dla podmiotów ochrony przeciwpożarowej – mówi Paweł Maczyński, przewodniczący PFZPSiPS.

Organizacja wskazuje przy tym, że nazwy jednostek pomocy społecznej ewoluują – przykładowo poza miejskimi ośrodkami pomocy społecznej są też miejskie ośrodki pomocy rodzinie, a to rodzi pytania, jak będzie wyglądać ochrona prawna nazwy „CUS”, gdyby samorząd zdecydował się dodać do niej patrona.

Natomiast pozytywnie PFZPSiPS ocenia zmianę polegającą na obowiązkowym przeprowadzaniu konsultacji projektu programu usług społecznych z mieszkańcami samorządu, w trybie, który zostanie określony w uchwale rady gminy. ©℗