Do tej pory Wody Polskie zgadzały się na aktualizację tylko tych kosztów, które były podstawą wniosku o skrócenie taryfy i podwyżkę cen. Sąd stwierdził jednak, że na nowo trzeba skalkulować wszystkie wydatki.
Chodzi o prawomocny wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 19 kwietnia 2024 r. (sygn. akt V SA/Wa 2051/23). Sąd oddalił w nim skargę przedsiębiorstwa wodociągowo-kanalizacyjnego na decyzję prezesa Wód Polskich o odmowie skrócenia okresu obowiązywania taryfy za zbiorowe zaopatrzenie w wodę i zbiorowe odprowadzanie ścieków na terenie gminy i zatwierdzeniu nowej. Jednocześnie stwierdził jednak, że przy skracaniu taryfy od nowa powinny być analizowane wszystkie koszty.
Dotychczas Wody Polskie opowiadały się za przenoszeniem pozostałych kosztów ze starej do nowej taryfy – za okres, który pokrywał się w obu taryfach. Takie podejście blokowało stopniowe podwyżki w ostatnich latach i powodowało, że nawet jeśli zmieniano ceny, to nie pokrywały one wszystkich rosnących kosztów. Teraz, kiedy w wielu spółkach kończy się trzyletni okres taryfowy, ceny podnoszone są często o kilkadziesiąt procent (pisaliśmy o tym m.in. w artykule „Wakacje to czas podwyżek”, DGP nr 139/2024).
W odpowiedzi przesłanej DGP, Wody Polskie uważają jednak swoje dotychczasowe stanowisko za prawidłowe. Powołują się na inne wyroki WSA.
Spór prawny o podwyżki
Przypomnijmy, że od lat trwa spór Wód Polskich z przedsiębiorstwami wodociągowo-kanalizacyjnymi (często gminnymi) w kwestii podwyżek cen wody. Te w ostatnich latach były blokowane albo akceptowane na zbyt niskim poziomie, co doprowadziło branżę do zapaści finansowej. Między innymi z tego powodu część samorządów decyduje się na dopłacanie do wody i ścieków.
Poza standardowym trybem zmian cen na kolejny, trzyletni okres – spółki mają możliwość skrócenia taryfy w trybie art. 24j ustawy z 7 czerwca 2001 r. o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 757, dalej: u.z.z.w.). Pozwala on na zmianę cen „w uzasadnionych przypadkach, w szczególności jeżeli wynika to z udokumentowanych zmian warunków ekonomicznych oraz wielkości usług i warunków ich świadczenia”.
Często podstawą wniosków był np. duży wzrost cen prądu. W takiej sytuacji przedsiębiorstwo może złożyć wniosek o nową taryfę na trzy lata.
– Dotychczas procedowaliśmy dwa wnioski o skrócenie i dwukrotnie szacowaliśmy wszystkie koszty na podstawie bieżącego okresu obrachunkowego. Niestety, dwukrotnie wnioski zostały odrzucone, a Wody Polskie forsowały koncepcję zmiany tylko tych kosztów, które wynikają ze zdarzeń stanowiących uzasadnienie dla skrócenia taryf – mówi Jacek Zyśk, dyrektor ekonomiczny Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Olsztynie.
Podobnie przepisy interpretuje wiele innych przedsiębiorstw. Tarnowskie Wodociągi również składały wnioski skróceniowe – kalkulując na nowo wszystkie koszty na kolejne trzy lata.
– Jest to jedyny prawnie uzasadniony i logiczny sposób prezentacji wniosku taryfowego przez przedsiębiorstwo. Chodziło bowiem o stworzenie bazy ekonomicznej dla nowej, trzyletniej taryfy, a nie korekty taryfy starej o kilka–kilkanaście pozycji kosztowych – zwraca uwagę dr inż. Tadeusz Rzepecki, prezes spółki z Tarnowa i przewodniczący Rady Izby Gospodarczej „Wodociągi Polskie”.
Różne rozstrzygnięcia
We wspomnianym wyroku WSA w Warszawie wprawdzie oddalił skargę przedsiębiorstwa, ale w uzasadnieniu wyraził odmienną od Wód Polskich interpretację u.z.z.w. Jak stwierdził sąd, przepisy nie przewidują dla projektu nowej taryfy, przedkładanego wraz z wnioskiem o skrócenie okresu obowiązywania dotychczasowej, odmiennych zasad jej określania, projekt powinien więc spełniać wszystkie wymogi dotyczące sposobu określania taryf. A to oznacza, że wszystkie koszty powinny być kalkulowane na nowo, na kolejne trzy lata, a nie tylko te, które były podstawą wniosku.
– Zastanawiające, że regulator regulatora nie zaskarżył analizowanego wyroku. Elementem rozstrzygnięcia jest, poza sentencją, również treść jego uzasadnienia. Jakkolwiek sentencja oddala skargę przedsiębiorstwa, tak uzasadnienie wyroku jest jednoznacznie niekorzystne dla stanowiska Wód Polskich. Neguje ono w całości prezentowaną koncepcję regulatora – komentuje Mateusz Faron, radca prawny z Kancelarii Radców Prawnych Zygmunt Jerzmanowski i Wspólnicy sp.k. w Poznaniu, która reprezentowała spółkę w tej sprawie.
W odpowiedzi na pytania DGP Wody Polskie wyjaśniają, że nieracjonalnym byłoby zaskarżanie wyroku, który sankcjonuje stanowisko organów i oddala skargę wnioskodawcy. Jednocześnie regulator przekonuje, że nie wszystkie koszty trzeba uwzględniać. Powołuje się na wyrok WSA w Warszawie z 21 grudnia 2023 r. (sygn. akt V SA/Wa 451/23). Orzeczenie to jest wprawdzie nieprawomocne (spółka złożyła skargę do NSA), ale zgodne z interpretacją Wód Polskich.
− Jeżeli zatem wnioskodawca jako przesłankę skrócenia okresu obowiązywania dotychczasowej taryfy wskazał jedynie zmianę warunków ekonomicznych prowadzonej działalności w postaci wzrostu cen energii elektrycznej (…), to nieuprawnionym z jego strony działaniem było planowanie w nowej taryfie wzrostów innych pozycji kosztowych – cytuje rozstrzygnięcie regulator.
Konsekwencje
W ocenie Mateusza Farona, jeśli nowa linia orzecznicza się utrzyma – da możliwość roszczeń odszkodowawczych ze strony spółek, których adresatem będą Wody Polskie. Jak na razie konsekwencje ponoszą głównie mieszkańcy.
– Jeśli przedsiębiorstwa nie mogły stopniowo wprowadzać nowych taryf w trybie skróceniowym, to teraz zdarzą się przypadki, w których te wzrosty będą wyższe – podkreśla prawnik.©℗