25 września wchodzi w życie ustawa o ochronie sygnalistów. Okazuje się, że bardzo głośne w ostatnich dniach pytanie, od kiedy właściwie podmioty zobowiązane, do których należą również jednostki samorządu terytorialnego, powinny uruchomić procedury zgłaszania naruszeń, nie jest jedynym, na które nie ma jednoznacznej odpowiedzi. JST, zwłaszcza małe gminy, mają często problem z określeniem, czy podlegają pod nowe regulacje i na jakiej podstawie mają określić liczbę mieszkańców. Poprosiliśmy Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej oraz prawników o odpowiedź na zgłoszone przez gminy wątpliwości. Niestety eksperci nie zawsze zgadzają się ze sobą i z interpretacjami przedstawianymi przez ministerstwo.

JAK USTALIĆ LICZBĘ MIESZKAŃCÓW

PYTANIE Zgodnie z art. 23 ust. 5 u.o.s. procedurę dotyczącą zgłoszeń wewnętrznych muszą wprowadzić gminy powyżej 10 tys. mieszkańców. Jednak ustawa nie precyzuje, czy należy np. przyjąć liczbę osób zameldowanych, liczbę faktycznie zamieszkujących, czy też wskazaną w statystykach GUS. Na jakiej zatem podstawie ustalić liczbę mieszkańców?

Eksperci przyznają, że ustawodawca ani w art. 23 u.o.s., ani w innych postanowieniach ustawy nie wskazał, według jakich kryteriów należy badać liczbę ludności.

► Jak to interpretuje ministerstwo. MRPiPS w odpowiedzi na nasze pytanie wskazało tylko: „określenie liczby mieszkańców powinno nastąpić na podstawie własnych zasobów danej jednostki samorządu terytorialnego”.

► Co na to eksperci. Marta Król, radca prawny Sowisło Topolewski Kancelaria Adwokatów i Radców Prawnych S.K.A., wyjaśnia, że takim zasobem może być rejestr mieszkańców. – Zgodnie z art. 6a ustawy o ewidencji ludności wójt (burmistrz, prezydent miasta) prowadzi rejestr mieszkańców. Wydaje się zatem zasadne, że skoro jednostka samorządu terytorialnego posiada własne dane, to powinna wykorzystywać je jako podstawę ustalenia liczby mieszkańców – uważa Marta Król.

Jednak zdaniem innych ekspertów najlepiej jest odwołać się do ustawy o statystyce publicznej, czyli zastosować dane GUS.

Polecamy: „Sygnaliści w biurze rachunkowym”

– Po pierwsze dlatego, że statystyka publiczna zapewnia rzetelne, obiektywne i systematyczne informowanie społeczeństwa, organów państwa i administracji publicznej oraz podmiotów gospodarki narodowej o sytuacji ekonomicznej, demograficznej, społecznej oraz środowiska naturalnego. Po drugie, ustawa o statystyce publicznej określa zasady i tworzy podstawy rzetelnego, obiektywnego, profesjonalnego i niezależnego prowadzenia badań statystycznych, oraz ustala organizację i tryb prowadzenia tych badań i zakres związanych z nimi obowiązków. Po trzecie, wyniki badań statystycznych są oficjalnymi danymi statystycznymi. Po czwarte zaś, prezes GUS jest centralnym organem administracji rządowej wyłącznie właściwym w sprawach statystyki, który wykonuje swoje zadania przy pomocy służb statystyki publicznej – wylicza argumenty Piotr Ziółkowski, radca prawny w Kancelarii Radców Prawnych Zygmunt Jerzmanowski i Wspólnicy sp.k.

Również zdaniem Elżbiety Kawy, partnera w kancelarii Salomon Legal, kierowanie się danymi publikowanymi przez GUS będzie najbardziej miarodajne oraz odpowiednie dla ustalania liczby ludności na potrzeby u.o.s. Szczególnie że właśnie do tych danych odwoływali się eksperci z zespołu MRPiPS w organizowanych na etapie procesu legislacyjnego spotkań eksperckich.

– Mówiąc o mieszkańcach gminy, mamy na myśli osoby, które zamieszkują daną gminę z zamiarem stałego pobytu, co nie jest równoznaczne z osobami zameldowanymi czy to na pobyt stały, czy na pobyt czasowy. Z tego też względu dane udostępniane przez GUS, które mają charter oficjalnych danych statystycznych, będą najbardziej rzetelnym i wiarygodnym źródłem – zaznacza Elżbieta Kawa.

stan osób wykonujących pracę zarobkową – na który dzień przyjąć?

PYTANIE Jak ustalić liczbę pracowników w urzędzie gminy w sytuacji, jeśli liczba ta jest mocno zmienna? W urzędzie gminy w kwietniu i w maju są zatrudniani zazwyczaj pracownicy sezonowi, co sprawia, że łączna liczba wykonujących pracę rośnie okresowo powyżej limitu 50 osób, o którym mowa w art. 23 ust. 1 u.o.s., a w czerwcu sytuacja wraca do normy. Czy jeśli dojdzie w maju do przekroczenia ustawowego limitu, to w tej sytuacji urząd musi zacząć stosować przepis od razu, czy czekać do końca czerwca – aż wyklaruje się ostateczny stan?

► Jak to interpretuje ministerstwo. „Zgodnie z art. 23 ust. 1 ustawy o ochronie sygnalistów, stan zatrudnienia badamy według stanu na 1 stycznia lub 1 lipca danego roku” – wskazał resort w odpowiedzi na pytanie.

► Co na to eksperci. – To oznacza, że jeśli liczba osób wykonujących pracę zarobkową w jednostce organizacyjnej, a więc liczba nie tylko pracowników w przeliczeniu na pełny etat, lecz także osób, z którymi zawarto np. umowę zlecenie czy też umowę o świadczenie usług, nie jest stała, to powinniśmy badać stan zatrudnienia dwa razy w roku – wyjaśnia Elżbieta Kawa i dodaje, że jeżeli okaże się, iż w którymś z tych terminów limit 50 osób został przekroczony, to dopiero wtedy powstaje obowiązek wdrożenia m.in. procedury zgłoszeń wewnętrznych oraz ustanowienia sposobów (kanałów) do dokonywania zgłoszeń.

– Zatem nawet przy przekroczonej liczbie 50 zatrudnionych, np. w kwietniu, nie powstaje prawny obowiązek wdrożenia procedury, ale dopiero gdy stan zatrudnienia na 1 lipca przekroczy 50 osób – mówi adwokat Rafał Wyziński, partner w kancelarii RK Legal. Jak podkreśla, można jednak dobrowolnie wdrożyć procedurę wcześniej.

Niejasna również data uruchomienia procedury

Ustawa o ochronie sygnalistów (dalej: u.o.s.) wchodzi w życie 25 września br. z pewnymi wyjątkami. Między innymi od tej daty będą obowiązywać przepisy dotyczące zgłoszeń wewnętrznych. Z kolei wobec regulacji dotyczących zgłoszeń zewnętrznych, które będą musiały przyjmować podmioty publiczne, ustawodawca zastosował sześciomiesięczne vacatio legis (wejdą w życie 25 grudnia br.).

Od kiedy zatem należy zacząć stosować procedury zgłoszeń wewnętrznych, z których będą mogli korzystać sygnaliści? Pisaliśmy niedawno, że MRPiPS w przedstawionym DGP stanowisku wskazało wprost, że procedura zgłoszeń wewnętrznych, z której będą korzystać sygnaliści, może zacząć działać w przedsiębiorstwie dopiero z początkiem przyszłego roku. Podobnie w jednostkach samorządu terytorialnego. Nie wszyscy jednak zgadzają się z tym stanowiskiem.

Spór wynika z tego, że ustawodawca nie wskazał w ustawie czasu na przygotowania. Część prawników uważa, że skoro ustawa zasadniczo wchodzi w życie 25 września 2024 r., to procedury zgłoszeń wewnętrznych muszą być gotowe już tego dnia. Inni uważają, że dopiero od tego dnia można uruchomić w firmie konsultacje z reprezentantami zatrudnionych co do kształtu tej procedury. Wreszcie są i tacy, zdaniem których resort ma rację, twierdząc, że procedura zgłoszeń wewnętrznych może działać w firmie dopiero 1 stycznia 2025 r., bo to pierwszy dzień, w którym pracodawca może zweryfikować swój stan zatrudnienia, a procedurę powinien wdrożyć, jeśli zatrudnia co najmniej 50 osób. ©℗

A co w sytuacji odwrotnej, gdy dojdzie do spadku zatrudnienia poniżej 50 pracowników? Jak ma się zachować podmiot, u którego wprowadzono procedurę zgłoszeń wewnętrznych? Piotr Ziółkowski uważa, że logicznym rozwiązaniem w tej sytuacji może być czasowe niestosowanie procedur zgłoszeń wewnętrznych, poprzez podjęcie przez podmiot prawny stosownego aktu wewnętrznego (np. w formie zarządzenia lub uchwały) o czasowym zawieszeniu obowiązywania tych regulacji.

ile czasu na przygotowania

PYTANIE Jeśli na podstawie danych z 30 grudnia lub 30 czerwca okaże się, że stan pracowników gminy przekroczył liczbę 50, to ile czasu ma wtedy urząd na przygotowanie i wdrożenie procedur?

► Jak to interpretuje ministerstwo. Na to pytanie resort odpowiedział bardzo lakonicznie: „Do wdrożenia i przygotowania procedury ma zastosowanie art. 24 ustawy o ochronie sygnalistów. Jednostki samorządu terytorialnego nie mają osobnej regulacji w tym zakresie”.

► Co na to eksperci. To kolejny problem, który wynika z tego, że ustawodawca nie przewidział zupełnie okresów przejściowych. Ani nie wskazał czasu na wdrożenie przepisów u.o.s., ani nie przewidział okresu przejściowego dla tych JST, które dopiero po pewnym czasie stwierdzą, że liczba mieszkańców przekroczyła limity określone w art. 24 ust. 1 i 5 u.o.s.

– Jedyne wskazówki w tym zakresie zawiera art. 23 ust. 1 i 2 u.o.s., zgodnie z którym procedury zgłoszeń wewnętrznych jest obowiązany wprowadzić podmiot prawny, o którym mowa w art. 2 pkt 10, na rzecz którego według stanu na 1 stycznia lub 1 lipca danego roku wykonuje pracę zarobkową co najmniej 50 osób. Należy zatem przyjąć, że datami granicznymi będą właśnie te wskazane w ustawie, czyli 1 stycznia lub 1 lipca danego roku. Na ten dzień bowiem badamy zgodnie z wytycznymi stan zatrudnienia. Po ustaleniu, że nastąpiło przekroczenie zatrudnienia, procedury należy wprowadzić niezwłocznie – wyjaśnia Piotr Ziółkowski.

Tylko jak rozumieć określenie „niezwłocznie”. W praktyce procedurę zgłaszania naruszeń trzeba najpierw zaplanować, przygotować wymagane dokumenty, odbyć konsultacje ze związkami zawodowymi, przeprowadzić szkolenia pracowników itp. – Biorąc pod uwagę czas potrzebny na przygotowania, przyjmowanie zgłoszeń najlepiej uruchomić maksymalnie w ciągu trzech miesięcy. Dlatego od razu po stwierdzeniu, że zmiany w liczbie mieszkańców lub pracowników sprawiły, że gmina jest objęta obowiązkiem, warto podjąć działania mające na celu wdrożenie nowych procedury – zaznacza Rafał Wyziński.

Elżbieta Kawa podkreśla, że brak wdrożenia procedury zgłoszeń wewnętrznych stanowi wykroczenie. I zaznacza, że wobec tego bardzo ważnym zadaniem wójta czy starosty staje się nie tylko badanie stanu zatrudnienia dwa razy w roku, lecz także jego bieżące monitorowanie. Na przykład 1 stycznia dany podmiot zatrudnia 30 pracowników w przeliczeniu na pełne etaty oraz 15 osób wykonujących pracę zarobkową na podstawie umów cywilnoprawnych. Następnie w maju zatrudnia kolejne osoby i już w tym miesiącu zostaje przekroczony próg 50 osób, o którym mówi u.o.s. Jeśli włodarz się spodziewa, że ten stan zatrudnienia utrzyma się i na 1 lipca nadal będzie wynosił co najmniej 50 osób wykonujących pracę zarobkową, to w zasadzie powinien już w tym momencie zatroszczyć się o opracowanie potrzebnej dokumentacji i ustalenie, z jakich kanałów dokonywania zgłoszeń będzie korzystać jednostka, nie czekając na 1 lipca. – Warto wcześniej przygotować się i wdrożyć cały proces. Tym bardziej że do jego pełnego przeprowadzenia potrzebne jest wykonanie wielu czynności – opracowanie zgodnej z ustawą, ale także praktycznej w stosowaniu procedury zgłoszeń wewnętrznych, skonsultowanie jej projektu z zakładowymi organizacjami związkowymi albo przedstawicielami osób świadczonymi pracę na rzecz danego podmiotu. Warto zrobić rozeznanie na rynku i wybrać takie rozwiązania, które kompleksowo wdrażają system ochrony sygnalistów, a więc dostarczają bezpieczne narzędzie do zgłaszania naruszeń, a także dostarczają wsparcie na każdym etapie procesu, od opracowania niezbędnej dokumentacji po materiały szkoleniowe – wylicza Elżbieta Kawa.

czy uwzględniać wszystkie jednostki organizacyjne

PYTANIE Czy przy ustalaniu liczby pracowników na potrzeby oceny, czy gmina ma obowiązek wdrażania procedury wewnętrznej, bierze się pod uwagę tylko osoby bezpośrednio zatrudnione w urzędzie, czy trzeba liczyć również zatrudnionych w jednostkach podległych danej JST?

► Jak to interpretuje ministerstwo. „Pod uwagę bierze się osoby wykonujące pracę zarobkową na rzecz danego podmiotu” – napisało lakonicznie MRPiPS w przesłanej odpowiedzi.

► Co na to eksperci. Jak wyjaśnia Marta Król, zgodnie z art. 23 ust. 4 u.o.s. w przypadku JST obowiązki dotyczące zgłoszeń wewnętrznych wykonują jednostki organizacyjne JST. Co za tym idzie – każda z nich powinna ustalić osobno liczbę osób wykonujących pracę zarobkową na ich rzecz.

Zgadza się z tym Rafał Wyziński. – Zwróćmy uwagę, że podmiotami zobowiązanymi są w myśl art. 23 ust. 4 u.o.s. nie całe jednostki samorządu terytorialnego (gminy, powiaty, województwa), ale konkretne jednostki organizacyjne gminy, powiatu lub województwa. Każda jednostka organizacyjna powinna być traktowana odrębnie, co oznacza, że liczba zatrudnionych powinna być liczona oddzielnie dla każdej jednostki organizacyjnej, a nie łącznie dla wszystkich jednostek podległych JST – uważa ekspert. A zatem dla określenia, czy urząd gminy ma obowiązek wdrożenia procedury dotyczącej sygnalistów, nie ma znaczenia liczba osób zatrudnionych np. w szkołach czy ośrodku kultury, a jedynie w samym urzędzie gminy.

Według Piotra Ziółkowskiego do takich wniosków prowadzi analiza art. 2 pkt 10 u.o.s. Powołany przepis definiuje podmiot prawny jako ten, który jest zobligowany do wprowadzenia procedury zgłoszeń wewnętrznych. Zgodnie z tym przepisem podmiot prawny to podmiot prywatny lub podmiot publiczny. Podmiot publiczny to z kolei podmiot wskazany w art. 3 ustawy o otwartych danych i ponownym wykorzystywaniu informacji sektora publicznego, a więc:

jednostki sektora finansów publicznych w rozumieniu ustawy o finansach publicznych, do których zaliczamy m.in. JST oraz ich związki; jednostki budżetowe, państwowe i samorządowe instytucje kultury;

inne państwowe lub samorządowe osoby prawne utworzone na podstawie odrębnych ustaw w celu wykonywania zadań publicznych.

czy można stworzyć jeden kanał zgłoszeń

PYTANIE Czy może powstać jeden system zgłaszania naruszeń wewnętrznych wspólny dla gminy, czyli urzędów podległych i jednostek budżetowych?

► Jak to interpretuje ministerstwo. Według MPRiPS art. 23 ust. 4 u.o.s. przewiduje możliwość wspólnej procedury zgłoszeń wewnętrznych dla tych podmiotów. Wskazuje na to też art. 28 ust. 5 u.o.s.

► Co na to eksperci. Zdaniem Piotra Ziółkowskiego zorganizowanie wspólnego systemu przyjmowania zgłoszeń jest dopuszczalne. – Zgodnie z art. 28 ust. 5 u.o.s. JST mogą ustalić wspólną procedurę zgłoszeń wewnętrznych w ramach wspólnej obsługi, o której mowa w art. 10a ustawy o samorządzie gminnym, art. 6a ustawy o samorządzie powiatowym i art. 8c ustawy o samorządzie województwa. Pod warunkiem jednak zapewnienia jej odrębności i niezależności od procedury przyjmowania zgłoszeń zewnętrznych i podejmowania działań następczych – zaznacza Piotr Ziółkowski.

Jednak jak podkreśla Elżbieta Kawa, stworzenie wspólnego kanału rodzi dodatkowe wyzwania. – Przede wszystkim trzeba pamiętać, że każdy z podmiotów (a więc każda z jednostek organizacyjnych) jest odrębnym administratorem danych osobowych, które zostały pozyskane w związku z przyjmowaniem i weryfikacją zgłoszeń. Należy zapewnić, aby administrator danych osobowych nie miał dostępu do danych osobowych pozyskanych przez innego administratora. Zatem jeśli został zaprojektowany wspólny kanał do przyjmowania zgłoszeń, to np. urząd gminy nie może mieć dostępu do danych osobowych pozyskanych w związku z przyjęciem i weryfikacją zgłoszenia przez inną jednostkę organizacyjną, np. szkołę – podkreśla ekspertka.

Wyjątkiem jest sytuacja, gdy do jednostki organizacyjnej – administratora wpłynęło zgłoszenie, jednak w toku postępowania wyjaśniającego ustalono, że jednostką – administratorem, który powinien być właściwy do przyjęcia zgłoszenia wewnętrznego lub obowiązany do podjęcia działań następczych, jest inny administrator niż ten, do którego ono wpłynęło. – Może się również okazać, że właściwymi są co najmniej dwaj administratorzy. W takim przypadku ogólna zasada o braku dostępu do danych osobowych pozyskanych przez innego administratora nie będzie obowiązywała – tłumaczy Elżbieta Kawa.

jak policzyć zatrudnionych

PYTANIE Jak sprawdzić, czy urząd zatrudnia więcej niż 50 wykonujących pracę zarobkową? Czy chodzi fizycznie o osoby czy etaty? Czy bierze się pod uwagę wszystkie osoby zatrudnione na umowę zlecenia?

► Jak to interpretuje ministerstwo. Jak zaznacza MPRiPS, w art. 23 ust. 2 u.o.s. wskazano metodologię liczenia osób wykonujących pracę zarobkową. Do liczby 50 osób wykonujących pracę zarobkową wlicza się także osoby świadczące pracę za wynagrodzeniem na innej podstawie niż stosunek pracy, np. umowy cywilnoprawnej.

► Co na to eksperci. Również w ocenie ekspertów nie ma wątpliwości, że przepis nakazuje liczyć nie tylko osoby, które łączy stosunek pracy z danym podmiotem, lecz także każdą osobę, która wykonuje pracę zarobkową na innej podstawie ‒ takiej jak stosunek służbowy, praca nakładcza itp., a także świadczących usługi lub wykonujących pracę na podstawie umów cywilnoprawnych (np. umowa zlecenia, umowa o świadczenie usług, umowa o dzieło).

– W przypadku umów o pracę należy zweryfikować liczbę etatów i ich części, a następnie zsumować. Na przykład, jeżeli urząd gminy zatrudnia 10 pracowników na pełen etat, 10 pracowników na pół etatu i 12 pracowników na jedną czwartą etatu, to w przeliczeniu na pełne etaty zatrudnia 18 pracowników (10 + 5 + 3) – tłumaczy Marta Król. Jak dodaje, w przypadku umów cywilnoprawnych należy zaś uwzględnić jedynie tych kontrahentów, którzy nie zatrudniają do takiego samego rodzaju pracy innych osób.

– W przypadku innego stosunku prawnego, np. umowy zlecenia, brana pod uwagę jest liczba osób świadczących „usługę” na podstawie takich umów. Należy też pamiętać, że nie chodzi tu o liczbę zawartych umów – zaznacza Piotr Ziółkowski.

Jak podpowiada Elżbieta Kawa, ustalanie stanu osób wykonujących pracę urząd musi rozpocząć od weryfikacji wszystkich umów, jakie ma zawarte z osobami, które wykonują na rzecz podmiotu prawnego pracę zarobkową, w tym m.in. przejrzeć, jakie to są umowy, ile jest umów o pracę, a ile umów cywilnoprawnych.

czy w małej gminie ma znaczenie liczba pracowników w urzędzie

PYTANIE Urząd zatrudnia ponad 50 pracowników, ale gmina liczy poniżej 10 tys. mieszkańców. Czy ma obowiązek wdrożyć procedurę wewnętrzną w zakresie sygnalistów?

► Jak to interpretuje ministerstwo. Brzmienie art. 23 ust. 5 u.o.s. wskazuje, że w przypadku gminy lub powiatu warunkiem powstania obowiązku wprowadzenie procedury wewnętrznej jest określona liczba mieszkańców.

► Co na to eksperci. Prawnicy się w pełni zgadzają, że w takim przypadku decydująca jest liczeba mieszkańców w gminie lub powiecie. W tym przypadku ustawodawca zastosował bowiem wyjątek wyłączający obowiązek wdrożenia procedury.

– Zasada wynikająca z art. 23 ust. 5 u.o.s. jest zatem nadrzędna wobec ogólnej zasady nakazującej wdrożenie procedur w podmiotach prawnych, na rzecz których wykonuje pracę zarobkową co najmniej 50 osób. Jeżeli zatem w danej gminie liczba mieszkańców nie przekracza 10 tys., to nawet jeśli liczba osób wykonujących pracę zarobkową na rzecz urzędu gminy będzie przekraczała 50 osób, wdrożenie procedury nie będzie obowiązkowe – zaznacza Marta Król.

Jest to także zgodne z dyrektywą Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2019/1937 z 23 października 2019 r. w sprawie ochrony osób zgłaszających naruszenia prawa Unii, gdzie w art. 8 ust. 9 unijny ustawodawca dał państwom członkowskim możliwość zwolnienia z obowiązku ustanowienia procedury zgłoszeń wewnętrznych jednostek liczących mniej niż 10 tys. mieszkańców lub zatrudniających mniej niż 50 pracowników.

– Zatem nawet jeśli liczba pracowników w danej jednostce przekracza 50 osób, wdrożenie procedury zgłoszeń wewnętrznych będzie w takim przypadku dobrowolne – twierdzi Rafał Wyziński.

Podobnie uważa Elżbieta Kawa, dodając, że w takie sytuacji oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby taką procedurę w podmiocie wprowadzić. Zachętą dla samorządów mogą być korzyści płynące z takiego rozwiązania, m.in. wczesne wykrywanie i zapobieganie nadużyciom, budowanie kultury etycznej w organizacji, poprawa zarządzenia ryzykiem, zwiększenie zaufania pracowników.

czy duża szkoła w małej gminie musi wprowadzić procedurę

PYTANIE Gmina liczy mniej niż 10 tys. mieszkańców, urząd zatrudnia mniej niż 50 pracowników. Czy szkoła, w której pracuje 60 osób, musi wprowadzić procedurę zgłoszeń wewnętrznych?

► Jak to interpretuje ministerstwo. MRPiPS odpowiedziało bardzo lakonicznie: „Ustawa o ochronie sygnalistów nie zawiera wyjątków w zakresie podmiotów prawnych takich jak szkoły”.

► Co na to eksperci. Zdaniem Piotra Ziółkowskiego w opisanej sytuacji szkoła gminna nie ma obowiązku wprowadzenia procedury zgłoszeń wewnętrznych. Podobnie uważa Elżbieta Kawa, która uściśla, że wyłączenie dotyczy tylko jednostek organizacyjnych gminy lub powiatu. – Na podstawie art. 23 ust. 5 u.o.s. procedury zgłoszeń wewnętrznych nie musi stosować jedenastka organizacyjna gminy lub powiatu liczących mniej niż 10 tys. mieszkańców. Jeśli więc szkoła jest jednostką organizacyjną gminy o liczebności poniżej 10 tys. mieszkańców, to nawet jeśli przekroczy próg 50 osób wykonujących pracę, nie ma obowiązku wdrożenia u siebie procedury zgłoszeń wewnętrznych – tłumaczy ekspertka.

Jak dodaje, sytuacja będzie inna, jeśli szkoła nie jest prowadzona przez gminę lub powiat. – Jeśli szkoła jest placówką prywatną i zatrudnia powyżej 50 osób, to nawet jeśli znajduje się na terenie gminy poniżej 10 tys. mieszkańców, będzie podlegała obowiązkom wynikającym z ustawy o ochronie sygnalistów – mówi ekspertka.

Rafał Wyziński dodaje, że szkoła prowadzona przez gminę lub powiat może dobrowolnie wprowadzić regulacje wewnętrzne.

kiedy potrzebna jest uchwała rady

PYTANIE Czy do wdrożenia procedury przyjmowania zgłoszeń wewnętrznych od sygnalistów w urzędzie gminy jest wymagana uchwała gminy? Kiedy wystarczy zarządzenie wójta lub burmistrza?

► Jak to interpretuje ministerstwo. MPRiPS wyjaśnia, że właściwy w tym zakresie będzie art. 24 u.o.s., określający zasady wdrożenia. Ustawa nie przewiduje bowiem odmiennych zasad w odniesieniu do jednostek samorządu terytorialnego.

► Co na to eksperci. – W gminach osobą decyzyjną, która jest kompetentna do wdrożenia procedury zgłoszeń wewnętrznych w jednostce organizacyjnej, jaką jest urząd, pozostaje wójt (burmistrz, prezydent miasta), natomiast w przypadku powiatów – starosta. Może być to też inna osoba upoważniona przez włodarza do podejmowania wiążących decyzji w ramach tej jednostki – wyjaśnia Elżbieta Kawa.

Zgodnie z art. 24 ust. 3‒6 u.o.s. podmiot prawny ustala procedurę zgłoszeń wewnętrznych po konsultacjach z:

1)zakładową organizacją związkową albo zakładowymi organizacjami związkowymi, jeżeli w podmiocie prawnym działa więcej niż jedna zakładowa organizacja związkowa, albo

2)przedstawicielami osób świadczących pracę na rzecz podmiotu prawnego, wyłonionymi w trybie przyjętym w podmiocie prawnym, jeżeli nie działa w nim zakładowa organizacja związkowa.

– Konsultacje trwają nie krócej niż pięć dni i nie dłużej niż 10 dni od daty przedstawienia przez podmiot prawny projektu procedury zgłoszeń wewnętrznych – dodaje Piotr Ziółkowski. – Należy jednak pamiętać, że nie jest to moment, w którym procedura zgłoszeń wewnętrznych zaczyna obowiązywać, ponieważ do tego konieczne jest jeszcze podanie jej do wiadomości osób wykonujących pracę w sposób przyjęty w podmiocie prawnym. Dopiero po 7 dniach od tego momentu procedura wchodzi w życie i sygnaliści będą mogli już dokonywać zgłoszeń wewnętrznych bez obawy o działania odwetowe – mówi ekspert.

Rafał Wyziński dodaje, że nieco inaczej może wyglądać sytuacja w gminach, które powołały tak zwaną wspólną obsługę. – Jeśli procedura zgłoszeń wewnętrznych ma być przyjęta w jednostkach organizacyjnych gminy w ramach wspólnej obsługi, to potrzebna będzie uchwała rady gminy lub miasta zmieniająca zakres tej wspólnej obsługi – wskazuje ekspert.

Elżbieta Kawa dodaje, że inaczej będzie sytuacja wyglądała przy zgłoszeniach zewnętrznych. – W tym przypadku rada gminy albo miasta będzie kompetentna do zatwierdzenia procedury zgłoszeń zewnętrznych oraz podejmowania działań następczych. Jako organ publiczny jest bowiem właściwa do zatwierdzenia tego dokumentu oraz podejmowania kluczowych decyzji związanych z realizacją obowiązków ustawy w zakresie przyjmowania zgłoszeń zewnętrznych – dodaje Elżbieta Kawa. ©℗