Środowiskowe domy samopomocy (ŚDS) oraz warsztaty terapii zajęciowej (WTZ) są placówkami o bardzo podobnym zakresie działania, ale mają różny poziom finansowania. Dlatego konieczne jest podniesienie dotacji dla domów do takiej wysokości, jaka przysługuje warsztatom.

Taki postulat zgłosił Śląski Związek Gmin i Powiatów (ŚZGiP), który przyjął stanowisko dotyczące zwiększenia środków przeznaczonych na funkcjonowanie ŚDS. Są one placówkami przeznaczonymi dla osób z zaburzeniami psychicznymi, które potrzebują pomocy w osiągnięciu i utrzymaniu zaradności oraz samodzielności życiowej. Prowadzenie ŚDS jest dla gmin i powiatów zadaniem z zakresu administracji rządowej, na który otrzymują pieniądze z budżetu państwa, a zasady ich finansowania określają przepisy ustawy z 12 marca 2004 r. o pomocy społecznej (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 901 ze zm.). Zgodnie z nimi wysokość miesięcznej dotacji na jednego uczestnika zajęć w tej placówce wynosi nie mniej niż 250 proc. kryterium dochodowego obowiązującego w pomocy społecznej, czyli 1940 zł. Jednocześnie przepisy dają możliwość podniesienia tej kwoty i tak stało się w tym roku – dotacja została zwiększona do 290 proc. progu, co daje 2250,40 zł na jedną osobę.

Problem w tym, że otrzymywane przez ŚDS środki finansowe nawet na obecnym zwiększonym poziomie są niewystarczające do zapewnienia prawidłowego funkcjonowania tych placówek. Samorządy podkreślają, że wzrost kosztów utrzymania, związany przede wszystkim z wysoką inflacją, podwyżkami płacy minimalnej oraz koniecznością spełniania określonych przepisami standardów dotyczących zatrudnienia, skutkuje tym, że dyrektorzy ŚDS muszą ciąć pozostałe wydatki. W efekcie placówki do niezbędnego minimum ograniczają zakres realizowanych działań, rezygnują z części zajęć rehabilitacyjnych, wiele usług realizują tylko przez część roku oraz przestają zapewniać transport osobom niepełnosprawnym na zajęcia. Dodatkowo sytuacja, w której ŚDS mogą oferować wykwalifikowanemu personelowi wynagrodzenia w wysokości najniższej pensji, powoduje coraz większe kłopoty kadrowe w placówkach – odpływ pracowników oraz wynikające z niego trudności z zapewnieniem ciągłości procesu wspierająco-aktywizującego dla uczestników zajęć.

Dlatego zdaniem ŚZGiP niezbędne i w pełni uzasadnione jest zagwarantowanie zwiększonego finansowania na funkcjonowanie ŚDS w 2024 r. oraz w kolejnych latach, a wzorem powinny być tutaj rozwiązania obowiązujące w przypadku WTZ. Organizacja zwraca uwagę, że zakres działania obydwu typów placówek jest zbliżony, bo zapewniają osobom niepełnosprawnym pobyt dzienny, rehabilitację zawodową i społeczną oraz przygotowują do życia w społeczeństwie. Ponadto zarówno środowiskowe domy, jak i warsztaty potrzebują wyspecjalizowanej kadry (co więcej, te pierwsze są zobligowane do posiadania odpowiedniego wskaźnika jej zatrudnienia). Jednocześnie tylko w odniesieniu do WTZ kwota dofinansowania jest regularnie podwyższana. W związku z tym ŚZGiP apeluje o pilną zmianę zasad finansowania ŚDS, która zlikwiduje rażące różnice w wysokości wsparcia kierowanego do tych placówek i do WTZ, bo takie dysproporcje są krzywdzące dla osób z zaburzeniami psychicznymi.©℗