W każdej zainteresowanej tym gminie ma powstać punkt, w którym mieszkańcy będą mogli zdobyć nowe umiejętności związane z korzystaniem z internetu. Przedstawiciele powiatów mają jednak sporo wątpliwości co do tego, czy wszystkie elementy tego planu są sensowne.

Na kluby rozwoju cyfrowego w najbliższych latach w Polsce ma zostać wydanych ok. 235 mln euro. To jeden z elementów Krajowego planu działania do programu polityki „Droga ku cyfrowej dekadzie” do 2030 r.

Dokument zawiera opis działań, do których zobowiązuje się polski rząd – tak aby osiągnąć określone wskaźniki transformacji cyfrowej w czterech kluczowych obszarach: kompetencja społeczeństwa (w tym zwiększenie liczby wysoko wykwalifikowanych specjalistów), infrastruktura, przedsiębiorstwa oraz usługi publiczne (patrz: infografika).

Wśród wielu różnych celów do zrealizowania Ministerstwo Cyfryzacji (MC) wymienia objęcie wszystkich obszarów zaludnionych ultraszybką siecią bezprzewodową o wydajności dorównującej co najmniej sieci 5G, wiele szkoleń dla mieszkańców i urzędników czy uruchomienie w gminach klubów rozwoju cyfrowego. Zadania te mają być w dużej części finansowane przez UE (m.in. Fundusze Europejskie dla Rozwoju Społecznego 2021–2027, Fundusz Europejski na Rozwój Cyfrowy 2021–2027, Krajowy Plan Odbudowy i Zwiększania Odporności).

Jednak powiaty uważają część pomysłów za nieuzasadnione ekonomicznie, zwłaszcza w kontekście trendów demograficznych w Polsce.

Więcej klubów niż chętnych

MC chce otworzyć kluby rozwoju cyfrowego (KRC) w każdej zainteresowanej tym gminie, ale liczbę KRC określono na ponad 2 tys. W każdym ma działać po dwóch przeszkolonych edukatorów. Resort chce do tego wykorzystać bazę działających już lokalnie instytucji, takich jak: biblioteki, domy kultury, kluby seniora, koła gospodyń wiejskich itp. Mają one być punktami szkoleniowymi i informacyjnymi dla mieszkańców gminy ze szczególnym uwzględnieniem osób wykluczonych lub tych o szczególnych potrzebach, w tym seniorów.

Jednak Związek Powiatów Polskich (ZPP) ma wątpliwości co do tego, czy tak szerokie wsparcie na pewno jest potrzebne. „Projektodawca zupełnie pominął badanie liczby osób chętnych i zainteresowanych uczęszczaniem do klubu. Pozbawionym ekonomicznego sensu wydaje się tworzenie aż 2064 Klubów Rozwoju Cyfrowego – w każdej gminie – w momencie, gdy z całą pewnością wiemy, że istnieją gminy, w których liczba mieszkańców chętnych na uczęszczanie do takiego klubu wyniesie dokładnie 0” – czytamy w uwagach do projektu.

ZPP proponuje, aby rozważyć wariant stopniowego wdrażania KRC – najpierw założyć placówki w każdym powiecie, a w dalszej kolejności w zainteresowanych gminach. Lokalni włodarze przyznają, że w ostatnich latach do gmin popłynęło już wiele funduszy w ramach projektów dotyczących cyfryzacji, jednak do postulatu powiatów podchodzą sceptycznie. Głównie ze względu na wykluczenie komunikacyjne części mieszkańców.

– To zły kierunek. Oczywiście w powiatach grodzkich nie ma problemu. Natomiast w powiatach ziemskich, mających często siedzibę w mieście, pojawia się pytanie, kto dojedzie do tych edukatorów, nie mówiąc o tym, że powiaty – być może poza bibliotekami – nie mają swojej bazy – mówi Leszek Świętalski ze Związku Gmin Wiejskich RP.

W jego ocenie do rozważenia byłoby przekazanie powiatom kompetencji w zakresie tworzenia KRC, ale zlokalizowanych bezpośrednio w gminach. – Tylko bliskość edukatorów do adresatów pomocy może zapewnić powodzenie tego projektu – dodaje Świętalski.

Jak przekonuje MC w dokumencie, KRC ma być miejscem, w którym mieszkańcy będą mogli skorzystać z pomocy w pokonaniu barier do wejścia w cyfrowy świat, nauczyć się korzystania z usług e-administracji czy zapoznać z ofertą szkoleniową w zakresie specjalistycznych umiejętności cyfrowych. W ocenie władz lokalnych dostosowanie oferty do współczesnych potrzeb będzie kluczowe.

– Pomysł nie jest głupi, ale jeżeli ktoś wyobraża to sobie tak, że w gminach wiejskich ludzie 60+ nie potrafią włączyć komputera, to są w dużym błędzie. Raczej należy się liczyć z tym, że za chwilę będziemy mieli problem z uzależnieniem cyfrowym, również wśród seniorów – wskazuje Joanna Wons-Kleta, wójt gminy Pawonków (woj. śląskie).

Szkolenia z krótką datą przydatności

Ponad 2 mld euro ma łącznie kosztować objęcie szybką bezprzewodową siecią, o parametrach nie mniejszych niż ta 5G, wszystkich obszarów zaludnionych w Polsce. Finansowanie niemal w 100 proc. zapewnia UE – koszt dla budżetu państwa to 9 mln euro. Co do tych planów ZPP również ma wątpliwości – czy tak ambitnie sformułowany cel ma sens ekonomiczny. W ocenie związku ultraszybką siecią w pierwszej kolejności powinny zostać pokryte wszystkie miasta i zaludnione wsie.

„Zgodnie z prognozami Eurostatu do 2100 r. liczba ludności Polski ma spaść do niecałych 30 mln osób. Ponadto wziąć należy pod uwagę wsie, które zamieszkiwane są w większości przez osoby w wieku 70 plus, co naturalnie spowoduje ich wyludnienie” – wskazują powiaty.

Zaskoczeniem może być również plan realizacji szkoleń dla 76 tys. pracowników administracji publicznej „Urząd online”, obejmujących m.in. projektowanie i realizację e-usług za pomocą platformy ePUAP. Na ten cel ma zostać przeznaczone ponad 26 mln euro z funduszy unijnych. Jednak platforma ePUAP zostanie zamknięta w 2029 r. Natomiast w programie nie wymienia się e-doręczeń, które w części instytucji zaczną funkcjonować już od 10 grudnia br. Zapytaliśmy Ministerstwo Cyfryzacji m.in. o to, czy w ramach szkoleń będą rozwijane również kompetencje urzędników z zakresu e-doręczeń, ale do zamknięcia tego wydania nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Uwagi do Krajowego planu działania do programu polityki „Droga ku cyfrowej dekadzie” do 2030 r. w ramach drugiego etapu konsultacji społecznych można składać do najbliższego piątku, 24 listopada. Należy je przesłać za pomocą ankiety online udostępnionej przez resort cyfryzacji. ©℗

ikona lupy />
Cyfrowa transformacja w liczbach / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe