Naruszenie przepisów antycovidowych uzasadniało natychmiastowe odwołanie dyrektora instytucji kultury przez organizatora-burmistrza, nawet jeżeli w toku procedury odwołania pojawiły się nieprawidłowości.

To sedno orzeczenia Naczelnego Sądu Administracyjnego (NSA) kończącego sprawę, która dotyczyła odwołania dyrektora centrum kultury, i to z bardzo poważnych powodów – bo na podstawie art. 52 par. 1 pkt 1 kodeksu pracy, czyli bez wypowiedzenia w trybie dyscyplinarnym. Dlaczego burmistrz miasta, jako przedstawiciel organizatora wspomnianego centrum kultury, tak ostro potraktował dyrektora tej instytucji? Powód był prosty: dyrektor miał naruszyć przepisy sanitarne obowiązujące na samym początku pandemii COVID-19. Jak pamiętamy, na wiosnę 2020 r. na kilka miesięcy zamarło praktycznie całe życie publiczne i kulturalne – pierwsze obo strzenia pandemiczne były bardzo surowe, zamknięto wszystkie instytucje publiczne, poruszanie się było ograniczone do minimum, nawet w sklepach obowiązywały ostre ograniczenia liczby osób robiących zakupy. W przypadku instytucji kultury oznaczało to ich całkowite zamknięcie na kilka tygodni – kina, teatry, muzea, domy kultury stały puste.

Tymczasem 21 marca 2020 r., praktycznie niecały tydzień po wprowadzeniu najbardziej radykalnych ograniczeń pandemicznych, dyrektor zorganizował w miejscowym amfiteatrze koncert, wprawdzie bez publiczności, ale transmitowany w internecie za pomocą platformy streamingowej. Koncert się odbył mimo wydanego dzień wcześniej przez burmistrza wyraźnego polecenia nakazującego odwołanie imprezy.

Konsekwencje dla dyrektora były niezwykle poważne, gdyż niedługo po koncercie burmistrz wydał zarządzenie o odwołaniu szefa centrum kultury w trybie natychmiastowym, bez wypowiedzenia. Warto wspomnieć, że dyrektorów instytucji kultury, zgodnie z art. 15 ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 194 ze zm.), powołują i odwołują organizatorzy tych instytucji – w tym wypadku organizatorem było miasto i w jego imieniu działał burmistrz.

Odwołany dyrektor zaskarżył wspomniane zarządzenie do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Olsztynie i uzyskał korzystne orzeczenie – WSA stwierdził bowiem nieważność zaskarżonego zarządzenia, tym samym podważając podstawę odwołania dyrektora. Unieważnienie przez sąd zarządzenia było jednak motywowane głównie względami formalnymi – WSA stwierdził bowiem uchybienia przy konsultowaniu odwołania ze stowarzyszeniami twórczymi (przy odwołaniu dyrektora instytucji kultury zasięgnięcie opinii związków zawodowych i stowarzyszeń twórczych jest bowiem obowiązkowe). Ze względu na złe zaadresowanie wniosków kilka stowarzyszeń nie mogło się wypowiedzieć, a to – zdaniem WSA – było istotnym naruszeniem procedury odwołania dyrektora. Poza tym opinie na temat odwołanego były przeważnie bardzo pozytywne, zaś organizator w osobie burmistrza nie odniósł się do nich należycie. Niezależnie od tego WSA uznał, że burmistrz zbyt szeroko zinterpretował zakazy odnośnie do funkcjonowania instytucji kultury w początkowym okresie pandemii. Wszystko do doprowadziło do unieważnienia zarządzenia o odwołaniu dyrektora.

Od tego wyroku skargę kasacyjną wniósł burmistrz. I skarga została uwzględniona – do tego stopnia, że Naczelny Sąd Administracyjny nie tylko uchylił wyrok olsztyńskiego WSA, ale rozstrzygnął sprawę merytorycznie, oddalając w całości skargę byłego dyrektora. Finalnie więc uznał, że zarządzenie było ważne i zgodne z prawem.

– Dyrektora instytucji kultury obowiązywały zakazy sformułowane w ówcześnie obowiązującym rozporządzeniu ministra zdrowia w sprawie ogłoszenia na obszarze RP stanu epidemii. Był to jeden z pierwszych aktów, którymi prawodawca reagował na rozszerzającą się wówczas pandemię COVID-19. Przepisy były bardzo restrykcyjne i obowiązywały w dacie, kiedy dyrektor dopuścił do zorganizowania imprezy kulturalnej. Zaś z przepisów tego rozporządzenia wynikał zakaz jakiejkolwiek działalności tego typu, nawet jeżeli miała ona formułę online. Poza tym dyrektor otrzymał wyraźne polecenie służbowe od burmistrza o rezygnacji z koncertu i się do niego nie zastosował. Tym samym doszło do naruszenia przepisów prawa przez dyrektora w związku z zajmowanym stanowiskiem, co czyni zasadnym wydanie zaskarżonego zarządzenia przez organ – powiedział sędzia Robert Sawuła.

NSA odniósł się też do nieprawidłowości wytkniętych burmistrzowi w kwestii konsultacji ze stowarzyszeniami twórczymi. I uznał, że nie były one na tyle istotne, by zmienić ocenę zaskarżonego zarządzenia odwołującego dyrektora w trybie dyscyplinarnym.

– WSA słusznie zwrócił uwagę na uchybienia organu, ale miały one ograniczone skutki. Burmistrz podjął bowiem konsultacje, a opinie o pracy dyrektora, których skądinąd sądy nie kwestionują, były bardzo pozytywne. Ale zgódźmy się, że nawet wysoka ocena dotychczasowej pracy dyrektora nie niweczy tego, że dopuścił się on naruszenia prawa. Stąd nie można uznać, że zarządzenie w przedmiocie odwołania także było niezgodne z przepisami – stwierdził w konkluzji sędzia Sawuła. ©℗