Przyznanie świadczenia pielęgnacyjnego nie zostało powiązane z występowaniem niepełnosprawności polegającej na tym, że osoba wymagająca opieki jest osobą leżącą.

Tak stwierdził Wojewódzki Sąd Administracyjny (WSA) w Krakowie, który rozpatrywał skargę dotyczącą świadczenia pielęgnacyjnego. O wsparcie ubiegała się kobieta zajmująca się niepełnosprawną, chorą na nowotwór matką, ale burmistrz miasta wydał decyzję odmowną. Uzasadniał ją tym, że po pierwsze nie został spełniony wymóg określony w art. 17 ust. 1b ustawy z 28 listopada 2003 r. o świadczeniach rodzinnych (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 390 ze zm.), wskazujący, że warunkiem uzyskania świadczenia pielęgnacyjnego jest to, aby niepełnosprawność powstała przed ukończeniem 18 lat lub 25 lat (jeśli osoba się uczyła). Natomiast drugim powodem negatywnego rozstrzygnięcia był brak bezpośredniego związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy rezygnacją z zatrudnienia lub niepodejmowaniem pracy przez opiekunkę a koniecznością sprawowania opieki nad niepełnosprawną matką.

Samorządowe Kolegium Odwoławcze (SKO), do którego odwołała się kobieta, uznało, że z uwagi na wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 21 października 2014 r. (sygn. akt K 38/13) orzekający o niekonstytucyjności art. 17 ust. 1b ustawy nie jest dopuszczalne oparcie decyzji odmawiającej świadczenia pielęgnacyjnego na tym przepisie. Jednak mimo tego uchybienia SKO wskazało, że decyzja jest zgodna z prawem ze względu na brak spełnienia drugiej przesłanki, na którą powoływał się burmistrz miasta. Zdaniem SKO zakres opieki wykonywanej przez córkę nad matką nie uniemożliwia w zupełny sposób podjęcia pracy zarobkowej, choćby w niepełnym wymiarze czasu pracy. Organ zwrócił uwagę, że matka, chociaż ma orzeczenie zaliczające ją do znacznego stopnia niepełnosprawności, to nie jest osobą cały czas leżącą, niezdolną do samodzielnego spożywania posiłków czy przyjmowania lekarstw. Jednocześnie kobieta nie wykonuje przy niej takich czynności opiekuńczych, które absorbują ją nieustannie i wymagają ciągłej obecności przy chorej w domu, nie pozwalając jej na jakąkolwiek aktywność zawodową.

Córka na decyzję SKO złożyła skargę do WSA, zarzuciła w niej organowi odwoławczemu błędną wykładnię przepisów ustawy oraz to, że nie wzięło pod uwagę, że osoba niepełnosprawna w stopniu znacznym – w zależności od rodzaju schorzenia i aktualnego stanu zdrowia – wymaga opieki stałej lub długotrwałej, ale niekoniecznie całodobowej. Sąd przyznał kobiecie rację i uchylił decyzję kolegium oraz poprzedzającą ją decyzję burmistrza miasta. W jego ocenie organy niższej instancji nie dokonały precyzyjnych ustaleń co do sytuacji zdrowotnej matki skarżącej oraz zakresu czynności opiekuńczych, chociaż dysponowały informacjami pochodzącymi z przeprowadzonego wywiadu środowiskowego.

Z jego treści wynika zaś, że matka, choć nie jest osobą leżącą, to nie jest w stanie wykonywać samodzielnie żadnych czynności samoobsługowych, wymaga zmiany opatrunków dwa razy dziennie oraz podawania zastrzyków przeciwzakrzepowych. Organ odwoławczy pominął też to, że skarżąca musi kilka razy w nocy wstawać, aby udzielić niepełnosprawnej matce pomocy. Trudno jest więc oczekiwać od takiej osoby, że będzie rano gotowa do wykonywania pracy. Dlatego WSA zobowiązał burmistrza miasta, aby przy ponownym rozpatrzeniu sprawy zostały poczynione ustalenia dotyczące stanu faktycznego, które uwzględnią specyfikę choroby, na którą cierpi matka skarżącej, oraz informacje zawarte w rodzinnym wywiadzie środowiskowym i dopiero na tej podstawie ocenił, czy rezygnacja z zatrudnienia jest uwarunkowana koniecznością sprawowania nad nią opieki. ©℗