W ciągu najbliższego miesiąca premier musi podjąć decyzję o naborze do KSAP, zakładamy, że na początku przyszłego roku rozpocznie się kształcenie dualne. Premier nie może zdecydować, że nie będzie żadnej z tych dwóch form kształcenia – mówi Wojciech Federczyk, dyrektor Krajowej Szkoły Administracji Publicznej.
Akty wykonawcze do tej nowelizacji są gotowe. Czekamy na podpisy premiera i ogłoszenie w Dzienniku Ustaw. Równocześnie staramy się przygotować szkołę do wdrożenia nowych rozwiązań.
KSAP powstała ponad 30 lat temu i wówczas była rozwiązaniem adekwatnym do potrzeb urzędów. Wtedy konieczne było przekształcenie instytucji państwa totalitarnego w nowoczesną administrację publiczną. Dzięki KSAP mogły tego dokonać osoby spoza tej struktury, wykształcone w szkole. Rozumiem obawy części absolwentów związane z nową formułą kształcenia. Na pewno kierują się oni troską o jakość administracji i służby cywilnej. Działalność KSAP musi być jednak zmieniana w zależności od potrzeb zarówno administracji, jak i jej otoczenia. Jestem przekonany, że kształcenie dualne jest dobrym rozwiązaniem na dzisiejsze czasy.
Nie. To, że w poprzedniej formule chętnych do kształcenia poszukiwaliśmy poza urzędami, wynikało z sytuacji w tamtym okresie. Chcieliśmy, aby do urzędów przyszli inni, lepsi ludzie i aby administracja po PRL się unowocześniła. Dziś wśród urzędników pracuje wielu młodych i dobrze wykształconych specjalistów. Zadaniem KSAP jest teraz ich doskonalenie.
Tego się nie obawiam. Wystarczy spojrzeć, jak szeroka jest oferta doskonalenia zawodowego w KSAP, ale również w innych uczelniach, na studiach podyplomowych i szkoleniach. Dyrektorzy generalni pozwalają urzędnikom na udział w nich, a nawet to dofinansowują. Zgoda dyrektora generalnego na naukę w KSAP to dopiero początek drogi. Kolejnym krokiem będzie przystąpienie do konkursu i dostanie się do szkoły. Etap decyzji dyrektora generalnego jest konieczny, bo można sobie wyobrazić, że cały wydział z jakiegoś urzędu zgłosiłby się do KSAP w jednym roku. A my nie chcemy dezorganizować pracy administracji. Jednak w dalszym ciągu kandydat musi też przejść przez rekrutację prowadzoną przez niezależną komisję konkursową złożoną z przedstawicieli szefa służby cywilnej, premiera i innych ekspertów.
Najprawdopodobniej taka osoba nie dostanie się do szkoły. Dlatego każdy kandydat, który czuje się na siłach wziąć udział w rekrutacji, powinien pójść po zgodę do dyrektora generalnego. Po zgłoszeniu się do nas będziemy sprawdzać, czy taka osoba ma odpowiednią wiedzę o administracji, jak jest z jej znajomością języków obcych, czy ma predyspozycje do pracy urzędnika.
Nie. Będziemy przeprowadzać egzamin. Nie zmieniamy tych ważnych elementów rekrutacji, które wcześniej się sprawdziły i są potrzebne.
Po zmianach dajemy szansę kształcenia się u nas ludziom, którzy wcześniej jej nie mieli. Nie będzie już trzeba mieć mniej niż 32 lata, aby uczyć się w KSAP. Umożliwiamy też łączenie nauki z pracą. W systemie dualnym nauka będzie trwała 18 miesięcy, tak jak wcześniej, ale z możliwością utrzymania ciągłości zatrudnienia. Wykorzystujemy wiedzę o metodach edukowania ludzi dorosłych i wdrażamy koncepcję uczenia się przez całe życie. Kształcenie w nowym systemie będzie rozłożone na półtora roku, ale gdyby zajęcia odbywały się ciągiem, zajęłyby pięć miesięcy plus miesiąc praktyk zagranicznych. Sesje będą tygodniowe, stanowiące zamkniętą całość z danego tematu, np. z zarządzania projektami, zarządzania finansami czy z umiejętności analitycznych. Uczestnicy będą jednolitą grupą. Dotychczas wśród słuchaczy zdarzały się osoby bez stażu w administracji, które nie miały pojęcia o funkcjonowaniu urzędów w praktyce. Musieliśmy organizować dla nich dodatkowe szkolenia.
Nie. Po prostu pracownicy służby cywilnej nie potrzebują tylu zajęć, ile trzeba było zapewnić osobom przychodzącym do nas od razu po studiach, bez doświadczenia zawodowego.
Będzie otrzymywał za te okresy stypendium, w przeliczeniu na stawkę dzienną wynoszące ok. 250 zł.
Tak, stawka stypendium będzie taka sama dla wszystkich słuchaczy.
Nie. Będzie traktowany jako bezpłatny urlop.
Na 50 osobach.
Ten nabór to dla nas pilotaż i dlatego na początek zakładamy taką liczbę słuchaczy. Potem może być zwiększana.
Jestem przekonany, że zgłosi się co najmniej kilku kandydatów na jedno miejsce.
Nie będzie takiej konieczności.
Bo postępowanie rekrutacyjne trwa długo, więc w tym czasie zmieniłyby się przepisy określające warunki dostępu do KSAP.
Nie. Premier zawsze może zdecydować o uruchomieniu kształcenia w formie dotychczasowej albo dualnej, albo w ramach obu tych ścieżek. Wszystko będzie uzależnione od sytuacji w administracji i jej otoczeniu. W ciągu najbliższego miesiąca premier musi podjąć decyzję w tej sprawie, zakładamy, że na początku przyszłego roku rozpocznie się kształcenie dualne. Premier nie może zdecydować, że nie będzie żadnej z tych dwóch form kształcenia.
KSAP nie ma inicjatywy ustawodawczej, ale może zabiegać o wprowadzenie zmian, które odpowiadają potrzebom administracji.
Pracownikom spoza stolicy będziemy gwarantowali zakwaterowanie w kolegium KSAP po preferencyjnych stawkach.
Szkoła jest instytucją rządową i to premier oraz Rada Ministrów podejmują decyzję. Jestem przekonany, że w naszych złożonych czasach istnienie ośrodka doskonalenia administracji jest niezbędne. Nowoczesna administracja publiczna musi dbać o podnoszenie kompetencji urzędników.
Nie twierdzę, że niemożliwe jest zlikwidowanie KSAP, ale nie obawiam się, że w ogóle nie będzie takiej placówki. Prezydent Francji zlikwidował szkołę, która jest odpowiednikiem naszej, a w jej miejsce powstała nowa instytucja pod nazwą Instytut Służby Publicznej.
Nie. Chciał sprawić, aby ta placówka stała się bardziej nowoczesna. I my też w tym kierunku się zmieniamy, wykorzystując dostępną wiedzę i doświadczenia innych państw.
Szef służby cywilnej zabiega o zwiększenie tego limitu każdego roku w Radzie Ministrów, ale ograniczeniem są środki budżetowe.
Z pewnością takie rozwiązanie przyczyni się do tego, że trochę więcej młodych ludzi będzie chciało pracować w administracji. Nie spodziewałbym się jednak lawiny chętnych. Wciąż wiele naborów do służby cywilnej nie jest rozstrzyganych z powodu braku kandydatów albo ci, którzy przychodzą, nie spełniają oczekiwań pracodawcy. Mam nadzieję, że to się zmieni, ponieważ sprawna administracja jest warunkiem dobrego funkcjonowania państwa. ©℗