Dwunastomiesięczny termin ubiegania się o przyznanie świadczenia z tytułu urodzenia nieuleczalnie chorego dziecka jest terminem prawa materialnego, który jest nieprzywracalny. Dlatego jego niedotrzymanie skutkuje wygaśnięciem prawa do pomocy finansowej.

Tak wynika z wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego (WSA) w Poznaniu, który rozpatrywał skargę dotyczącą świadczenia przewidzianego w art. 10 ustawy z 4 listopada 2016 r. o wsparciu kobiet w ciąży i rodzin „Za życiem” (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 1329 ze zm.). Zgodnie z tym przepisem jest ono przyznawane z tytułu urodzenia dziecka, u którego stwierdzono ciężkie i nieodwracalne upośledzenie albo nieuleczalną chorobę zagrażającą jego życiu, powstałą w prenatalnym okresie rozwoju lub w trakcie porodu, co potwierdza odpowiednie zaświadczenie lekarskie.

Wniosek o świadczenie „Za życiem” matka dziecka złożyła 11 sierpnia 2022 r. Jeszcze w tym samym miesiącu burmistrz miasta wydał decyzję odmawiającą pomocy finansowej. Była ona spowodowana tym, że matka przekroczyła określony w art. 10 ustawy termin na ubieganie się o to świadczenie, który wynosi 12 miesięcy od dnia narodzin dziecka (po jego upłynięciu wniosek jest zostawiany bez rozpoznania).

Kobieta 1 września 2022 r. wysłała pismo z prośbą o przywrócenie terminu, uzasadniając to tym, że nie została poinformowana o możliwości ubiegania się o świadczenie „Za życiem”. Jednak burmistrz miasta negatywnie rozpatrzył jej podanie, argumentując, że termin określony w art. 10 ustawy jest terminem materialnoprawnym, który nie podlega przywróceniu. Wskazał też, że informacje, na jakich warunkach przysługuje świadczenie, są dostępne m.in. na stronie ośrodka pomocy społecznej, zaś w związku z wnioskowaniem przez kobietę o świadczenie pielęgnacyjne nie było możliwe ustalenie, czy należy jej się też świadczenie „Za życiem”.

Matka odwołała się od postanowienia burmistrza do samorządowego kolegium odwoławczego (SKO), ale organ utrzymał je w mocy, bo jego zdaniem nie doszło w tej sprawie do naruszenia przepisów. W związku z tym kobieta skorzystała z prawa do złożenia skargi do WSA. Ponownie wskazała, że terminu nie dotrzymała nie ze swojej winy, i zarzuciła organom niższej instancji błędną wykładnię art. 10 ustawy. W swojej skardze podkreśliła, że 12-miesięczny termin jest terminem prawa procesowego, a za takim jego charakterem przemawia również to, że nie zawsze w każdej sytuacji jest możliwe natychmiastowe ustalenie, że dziecko urodziło się chore lub upośledzone.

WSA nie podzielił stanowiska przedstawionego w skardze i orzekł, że nie była zasadna. Na początku wyjaśnił, że kwestia sporna dotyczyła charakteru prawnego terminu zawartego w art. 10 ustawy, a mianowicie, czy jest to termin prawa procesowego, czy prawa materialnego, bo tylko do pierwszego z nich mają zastosowanie przepisy kodeksu postępowania administracyjnego w zakresie przywracania terminu. Jednocześnie w ocenie WSA ten 12-miesięczny termin należy do tej drugiej kategorii. Jest to bowiem termin zawity, z którego upływem wiążą się dla strony skutki w postaci wygaśnięcia prawa do otrzymania świadczenia „Za życiem”. ©℗