Powiaty województwa kujawsko-pomorskiego nie wiedzą, czy w świetle nowych przepisów możliwe jest zlecenie obsługi kilku domów dziecka jednemu z nich.

Wątpliwości w tym zakresie zostały przedstawione w stanowisku konwentu, które zostało przekazane do Związku Powiatów Polskich (ZPP). Są one bezpośrednio związane z przewidzianym w ustawie z 9 czerwca 2011 r. o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 332 ze zm.) procesem wygaszania dużych placówek opiekuńczo-wychowawczych i powoływania w ich miejsce mniejszych, liczących najwyżej 14 podopiecznych.
– Wprawdzie został on rozłożony na kilka lat, ale podobnie jak wiele innych powiatów chcemy dostosować się do nowych wymogów już wcześniej – tłumaczy Franciszek Koszowski, starosta świecki.
Dodaje, że samorząd postanowił przekształcić istniejący dom dziecka poprzez podzielenie go na dwa mniejsze, które będą działały w tym samym budynku. Z związku z tym zastanawia się, czy aby zmniejszyć koszty ich funkcjonowania, możliwe jest zlecenie ich wspólnej obsługi jednej z tych placówek. W opinii konwentu takie działanie wydaje się możliwe w świetle nowego brzmienia art. 6a i 6b ustawy z 5 czerwca 1998 r. o samorządzie powiatowym (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 1445 ze zm.), które zacznie obowiązywać od 1 stycznia 2016 r. Zgodnie z nim powiat będzie mógł zapewniać m.in. swoim jednostkom organizacyjnym należącym do sektora finansów publicznych czy instytucjom kultury wspólną obsługę administracyjną, finansową i organizacyjną. Może ona też być powierzona innej z jednostek.
Kolejna kwestia, która w opinii konwentu wymaga wyjaśnienia, dotyczy tego, czy w przypadku zastosowania takiego rozwiązania w obsługiwanych domach dziecka będzie można zatrudniać dyrektorów w niepełnym wymiarze czasu pracy. Dzięki temu również możliwe byłoby obniżenie wydatków na ich funkcjonowanie, a zwłaszcza wysokości średnich miesięcznych wydatków przeznaczonych na utrzymanie dziecka w placówce opiekuńczo-wychowawczej. Ponadto starostowie uważają, że należy zmienić przepisy w ten sposób, aby w sytuacji powierzenia wspólnej obsługi jednemu z domów dziecka, dyrektor był zatrudniany tylko w tej, która odpowiada za to zadanie.
– Uważamy, że nie jest racjonalnym rozwiązaniem ponoszenie kosztów związane z dwoma etatami dyrektorów – podkreśla Franciszek Koszowski.