O pieniądze na budowę i remont lokalnych dróg gminy i powiaty muszą wystąpić do końca września. Ale najwcześniej za kilka tygodni poznają zasady, na jakich powinny to zrobić
Mazowsze i Wielkopolska z najwyższą dotacją na drogi / Dziennik Gazeta Prawna
Rząd wciąż nie uchwalił „Programu rozwoju gminnej i powiatowej infrastruktury drogowej na lata 2016-2020”. Zgodnie ze znowelizowaną ustawą o dochodach jednostek samorządu terytorialnego przygotowuje go Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju (MIR). Zastąpi on „Narodowy program przebudowy dróg lokalnych”, nad którym nadzór sprawował resort administracji.
– Wiemy, jak ważny jest ten program dla samorządów i dla nas wszystkich. Powinien zostać przyjęty jak najszybciej – mówi Marek Wójcik, wiceminister administracji i cyfryzacji. MIR na razie ma projekt dokumentu. – Prace są w toku – zapewnia Piotr Popa, rzecznik prasowy tego resortu.
W latach 2016-2020 gminy i powiaty mają dostać od państwa ponad 5,2 mld zł na poprawę stanu lokalnych dróg, z tego w przyszłym roku – miliard.
Spotkania robocze
Grzegorz Kubalski ze Związku Powiatów Polskich informuje, że już przeszło dwa miesiące temu odbywały się spotkania poświęcone uzgadnianiu założeń programu z powiatami i gminami. – Wiadomo, że gdy jest mowa o warunkach pozyskania środków dojście do konsensusu jest trudne – poszczególne podmioty mają bowiem sprzeczne interesy. Jeśli nawet sytuacja taka ma miejsce to resort powinien rozważyć wszystkie argumenty i podjąć niezbędne decyzje – twierdzi.
Nowy program ma obowiązywać już od 1 września. Samorządy będą miały czas na przygotowanie wniosków o dofinansowanie jedynie do 30 września. Czasu jest niewiele, a nadal nie ma pewności, jakie dokładnie kryteria będą decydować o przyznaniu kilkumilionowej dotacji, a więc – jak prośba o wsparcie powinna wyglądać.
Za mało czasu
– Przygotowanie dobrego wniosku o fundusze na budowę drogi to kwestia przynajmniej kilku miesięcy – mówi Natalia Walewska-Wojciechowska, dyrektor biura Zrzeszenia Gmin Województwa Lubuskiego.
W piśmie powinny być zawarte informacje m.in. o długości planowanej drogi, koszcie realizacji tego zadania, harmonogramie prac. Musi ono także uwzględniać charakterystykę przedsięwzięcia przygotowaną zgodnie z kryteriami oceny merytorycznej. Samorząd musi również wcześniej postarać się o pozwolenie na budowę oraz inne zgody, a także mieć kompletną dokumentację techniczną i projektową (np. mapę sytuacyjno-poglądową obrazującą lokalizację odcinków dróg).
– To wszystko wymaga pracy i czasu. Gminy są zapobiegliwe i przygotowują wcześniej te dokumenty, mimo że nie znają jeszcze zasad udziału w programie. Tym samym jednak nie mają pewności, czy nie trzeba będzie wielu rzeczy zmieniać – tłumaczy Natalia Walewska-Wojciechowska. – Możliwe, że po podaniu szczegółowych kryteriów oceny niektóre jednostki samorządu terytorialnego będą modyfikowały zaplanowaną inwestycję tak, aby na etapie oceny otrzymać za nią więcej punktów – uważa Grzegorz Kubalski.
Jeszcze to potrwa
Samorządowcy zastanawiają się, dlaczego tak długo resort pracuje nad programem.
– Trudno przesądzić z czego wynika opóźnienie prac nad projektem. Nie sądzę, aby w roku wyborczym chodziło o kłopoty w znalezieniu środków na inwestycje (1 mld zł). Problemem nie jest więc ewentualna zmiana skali finansowania – stwierdza Grzegorz Kubalski.
Już wiadomo, że rząd uchwali program nie wcześniej niż za kilka tygodni, czyli tuż przed jego startem. – Komisja Wspólna Rządu i Samorządu Terytorialnego ma go zaopiniować dopiero pod koniec lipca. Dopiero wtedy Rada Ministrów będzie miała zielone światło, aby go przyjąć – informuje Edward Trojanowski ze Związku Gmin Wiejskich RP.
Z projektu programu wynika, że w każdym roku gmina może skorzystać z dofinansowania nie więcej niż jednego zadania, a powiat – dwóch zadań. Wysokość wsparcia nie może przekroczyć 3 mln zł. Wojewoda będzie mógł zezwolić na zwiększenie limitów, jeżeli nie zostanie przez to przekroczona ogólna pula dotacji dla województwa. Kryteria, które mają być brane pod uwagę przy ocenie wniosku, to znaczenie inwestycji dla podniesienia poziomu bezpieczeństwa ruchu drogowego, rozwoju spójnej sieci dróg publicznych na obszarze województwa czy poprawa komunikacji na obszarach wiejskich. Ponadto lepiej będą punktowane te wnioski, które zakładają kontynuację zadania. W tym przypadku uwzględnia się, czy planowana inwestycja oznacza zamknięcie danego ciągu drogi lub kolejny odcinek tej, która została w ostatnich trzech latach zbudowana, przebudowana lub wyremontowana.
– W projekcie nie ma radykalnych modyfikacji. Deklarujemy pomoc Ministerstwu Infrastruktury w pracach nad programem – mówi Marek Wójcik.