Ubiegły rok przyniósł sporo zmian w finansowaniu szpitali. Wszystko zaczęło się wraz z wprowadzeniem od 1 lipca podwyżek dla pracowników placówek medycznych i decyzją, by zrezygnować z finansowania ich odrębnym strumieniem pieniędzy, a zamiast tego podnieść wyceny świadczeń. Od razu widoczne stało się silne rozwarstwienie – część placówek na skutek zmiany wycen znalazła się w bardzo komfortowej sytuacji, część wręcz odwrotnie. Konsekwencją tego była lawina mechanizmów pomocowo-naprawczych dla podmiotów, które nie tylko nie miały pieniędzy na podwyżki, lecz także na bieżącą działalność. Mowa m.in. o tzw. mechanizmie 16 proc. czy podwyższeniu wyceny świadczeń udzielanych np. na oddziałach ratunkowych i w izbach przyjęć.