Kierunek zmian proponowanych w nowelizacji procedury administracyjnej jest przez ekspertów oceniany pozytywnie. Wątpliwości budzą jednak niedookreślone pojęcia czy możliwe ograniczenia w dostępie do „cyfrowych” akt, a także ograniczenie możliwości wydawania decyzji kasatoryjnych.

Trwają konsultacje społeczne projektu nowelizacji kodeksu postępowania administracyjnego. Zakłada on wprowadzenie wielu rozwiązań mających przyspieszyć procedurę administracyjną – m.in. możliwość przeprowadzenia rozprawy zdalnej, protokół w formie audio-wideo, możliwość zawieszenia postępowania oraz wniesienia sprzeciwu przez prokuratora, a także reguluje kwestie umorzeń postępowań administracyjnych z mocy prawa, bez wydawania decyzji (o wątpliwościach związanych z tą ostatnią kwestią pisaliśmy w tekście „RPO przeciwny umorzeniom w formie pisma”, DGP nr 217/2022).

Cyfryzacja tak, ograniczenia – nie

Z rozmów z ekspertami wynika, że większość zaproponowanych przez resort sprawiedliwości rozwiązań ma potencjał, by osiągnąć zakładane cele. – Nowelizacja w głównej mierze dąży do uproszczenia i tym samym przyspieszenia procedury przed organami administracyjnymi, m.in. poprzez wykorzystanie dobrodziejstw cyfryzacji, takich jak propozycja doręczeń poprzez pocztę elektroniczną, możliwość przeprowadzenia rozprawy administracyjnej w formie zdalnej czy też wprowadzenie e-protokołu. Zmiany te należy ocenić pozytywnie – podkreśla Andrzej Zwara, członek Prezydium Naczelnej Rady Adwokackiej.
Jego niepokój budzi jednak szereg innych regulacji. Jedną z nich jest kwestia dostępu stron do akt sprawy w postaci zapisu dźwięku albo obrazu i dźwięku. Przypomnijmy, że projekt przewiduje możliwość odmowy dostępu, jeśli sprzeciwia się temu ważny interes prywatny lub publiczny. – Kwestia dostępu do akt postępowania administracyjnego również w tej formie nie powinna budzić wątpliwości z punktu widzenia naczelnych zasad procedury, jakimi są czynny udział stron na każdym etapie czy też zasady informowania. Postępowanie administracyjne zmierza do wydania decyzji udzielającej uprawnienie lub nakładającej obowiązek na podstawie powszechnie obowiązujących przepisów prawa. Jest zatem oczywiste, że w takiej sytuacji dostęp do akt powinien być nieograniczony i nieuzależniony od niedookreślonych pojęć. Standardy europejskie idą w tym zakresie w zupełnie innym kierunku – wskazuje mec. Zwara.

Zakaz „uchyłów” budzi wątpliwości

W trakcie dyskusji pojawia się również wątek dotyczący przepisu ograniczającego możliwość uchylenia przez organ decyzji i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania. Zgodnie z projektem organ odwoławczy nie będzie mógł tego zrobić w przypadku decyzji wydanej z naruszeniem przepisów o wyłączeniu pracownika organu, jeżeli w wyniku ponownego rozpatrzenia sprawy mogłaby zapaść wyłącznie decyzja odpowiadająca w swej istocie decyzji dotychczasowej.
Wydawanie decyzji uchylającej zamiast merytorycznego rozstrzygnięcia to dość powszechna i nadużywana praktyka, znacznie przedłużająca postępowanie, dlatego warto ją ukrócić
Mecenas Zwara podkreśla, że jest to kontrowersyjna zmiana, jednak on ocenia ją pozytywnie. Jego zdaniem „spychologia”, czyli wydawanie decyzji uchylającej zamiast merytorycznego rozstrzygnięcia, to niestety ciągle dość powszechna i nadużywana praktyka, znacznie przedłużająca postępowanie, bowiem od decyzji I instancji znowu wszystkim stronom przysługują środki zaskarżenia. – Jeśli przepis ten możemy zastosować wyłącznie w sytuacji, kiedy to w wyniku uchylenia decyzji organu I instancji przez organ II instancji wydana byłaby decyzja organu I instancji o tożsamej co do zasady treści, to przyspieszeniu i uproszczeniu procedury należy nadać priorytet – argumentuje.
Większe obawy w tym zakresie ma rzecznik praw obywatelskich. W jego ocenie proponowana zmiana może budzić obawy o zachowanie gwarancji procesowych strony postępowania administracyjnego, m.in. zasady prawdy materialnej budzenia zaufania do organów władzy publicznej. RPO podkreśla, że w praktyce nowy przepis może być nadużywany przez organy odwoławcze, co w konsekwencji może doprowadzić do ograniczenia możliwości podnoszenia zarzutu braku bezstronności organu. – Tymczasem kwestia odpowiednich środków gwarancji (sankcji) obiektywizmu organu administracji publicznej ma istotne znaczenie dla realizacji zasady sprawiedliwości proceduralnej w postępowaniu administracyjnym, czyli prawa do bezstronnego i uczciwego postępowania – podkreśla rzecznik.
Zastrzeżenia budzi również zbyt ogólne sformułowanie, że mowa o „decyzji odpowiadającej w swej istocie decyzji dotychczasowej”. Związek Powiatów Polskich zwraca uwagę, że przepis w praktyce będzie budził wątpliwości interpretacyjne. – Wydaje się, że jest konieczne doszczegółowienie, w jakich przypadkach może mieć zastosowanie – czytamy w stanowisku ZPP.

Zawieszenie na zawołanie

Zarzut zbytniej ogólności pojawia się również w przypadku rozszerzenia możliwości fakultatywnego zawieszenia postępowania o przesłankę długotrwałej, istotnej i niezależnej od organu prowadzącego sprawę przeszkody uniemożliwiającej prowadzenie postępowania. – Pojęcie to jest niedookreślone. Potrzeba wyjaśnienia, co najmniej w uzasadnieniu, jakie sytuacje projektodawca ma na myśli – wskazuje ZPP.
Samorządowcom wtóruje mec. Zwara. – Z uwagi na nadmiar spraw administracyjnych, terminy ich załatwienia, grożące im grzywny, organy mogą nadużywać tej przesłanki zawieszenia postępowania, co przeczyć będzie założeniom nowelizacji – ocenia. ©℗
Etap legislacyjny
Projekt ustawy w konsultacjach