Ministerstwo Środowiska chce, by to gminy przejęły na siebie zadania melioracyjne, nadzór nad spółkami wodnymi i problemy podtopień.
Ministerstwo Środowiska chce, by to gminy przejęły na siebie zadania melioracyjne, nadzór nad spółkami wodnymi i problemy podtopień.
Samorządy są niechętne. Do tej pory nadzór sprawował rząd, a potem samorząd województwa. Gminy przyznają, że były to działania nieudolne.
Z szacunków warszawskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych wynika, że na odtworzenie samych rowów i urządzeń, by przywrócić do stanu używalności grunty rolne, pastwiska, łąki, w kraju potrzeba ok. 64 mld zł.
Spółki wodne, które obejmują większość gruntów zmeliorowanych, też są przeciwne propozycji ministerstwa. Przedstawiciele pytają, jak sobie gminy poradzą, nie mając żadnych wykazów użytkowników gruntów zmeliorowanych.
Zdaniem spółek wodnych najlepszym rozwiązaniem jest powrót do obowiązkowych składek za 1 ha zmeliorowanego gruntu i konsekwentna egzekucja tych opłat.
Sprawa pozostaje otwarta. Na propozycje ministerstwa przychylnym okiem nie patrzą ani samorządy, ani wodne spółki.
Jednak rząd przekonuje, że w sprawie gospodarki wodnej ważna jest polityka przestrzenna. A ona zależy przecież od samorządu.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Powiązane
-
Prawo wodne: Gminy nie chcą czyścić rowów Związek Gmin Wiejskich RP (ZGW) apeluje do wójtów i burmistrzów o stanowczy sprzeciw...
-
Pogodzić potrzeby ludzi i ekologię: to nie takie proste
-
Opłaty za rowy nieuniknione. Gminy wyegzekwują je jak podatki Gminy obawiają się przejęcia obowiązku utrzymania urządzeń melioracji wodnej....
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama