Placówki dla seniorów i osób niepełnosprawnych będą mogły występować do wojewody o wpis do rejestru podmiotów leczniczych, a po jego uzyskaniu zawierać kontrakty z NFZ

Jeszcze w tym miesiącu ma trafić do konsultacji projekt ustawy, który ureguluje finansowanie opieki pielęgniarskiej w domach pomocy społecznej (DPS). Przepisy, które się w nim znajdą, mają pomóc w rozwiązaniu problemów wynikających z nierównego statusu pielęgniarek zatrudnionych w DPS i tych pracujących w lecznicach oraz zrealizować postulat - zgłaszany od wielu lat przez powiaty - przejęcia przez NFZ finansowania ich wynagrodzeń.

Wyczekiwana zmiana

Teraz pielęgniarki zatrudnione w DPS, choć wykonują praktycznie te same czynności co ich koleżanki po fachu z jednostek należących do systemu ochrony zdrowia, są uznawane za pracowników samorządowych, a ich pensje są finansowane z powiatowych budżetów. W efekcie są dużo niższe od tych, na które mogą liczyć pielęgniarki z placówek leczniczych, które mają ustawowo zagwarantowaną ich coroczną waloryzację, są też uprawnione do różnych dodatków. To zaś powoduje, że coraz mniej pielęgniarek jest chętnych do pracy w DPS, co powoduje trudności z zapewnieniem odpowiedniej opieki ich mieszkańcom.
To ma zmienić zapowiadany od dawna projekt, nad którym pracowały wspólnie resorty rodziny i polityki społecznej oraz zdrowia (pisaliśmy o tym w lutym: „Fundusz sfinansuje wynagrodzenia pielęgniarek w DPS”, DGP nr 32/22). Jak wynika z opisu umieszczonego w wykazie prac legislacyjnych rządu, DPS - niezależnie od formy organizacyjnej, w jakiej działa - będzie mógł wystąpić do wojewody o wpisanie go do rejestru podmiotów prowadzących działalność leczniczą. W tym celu będzie musiał spełnić określone warunki, a mianowicie dysponować odpowiednimi pomieszczeniami i urządzeniami, zatrudniać osoby wykonujące zawód medyczny, stosować wyroby medyczne oraz zawrzeć umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej z tytułu prowadzenia działalności leczniczej. DPS jako podmiot leczniczy będzie udzielał ambulatoryjnych świadczeń zdrowotnych swoim mieszkańcom i zawierał umowy z NFZ finansujące ich świadczenie.
Jednocześnie w związku z tym, że kierownik podmiotu leczniczego niebędący przedsiębiorcą musi spełniać kwalifikacje określone w art. 46 ust. 2-4, 47 i 49 ustawy z 15 kwietnia 2011 r. o działalności leczniczej (t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 633 ze zm.), które są inne od tych, które są wymagane od dyrektora DPS, projekt ma uwzględniać przepisy wyłączające ich stosowanie. Analogicznie będzie z przepisami dotyczącymi konieczności powołania w takim podmiocie rady społecznej. Projektowane przepisy przewidują też, że koszty utworzenia podmiotu leczniczego oraz prowadzenia działalności leczniczej przez DPS nie będą wliczane do średniomiesięcznego kosztu utrzymania mieszkańca.
- Zawarcie takiego przepisu oznacza, że mieszkaniec DPS, a także gmina i jego rodzina, które często partycypują w kosztach jego pobytu w placówce, unikną podwójnego płacenia za coś, co będzie finansować NFZ - mówi Bernadeta Skóbel ze Związku Powiatów Polskich.

Ważne wyłączenia

Rafał Marek, dyrektor DPS „Nasz dom” w Gliwicach, wiceprezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Organizatorów i Menadżerów Pomocy Społecznej i Ochrony Zdrowia, podkreśla, że zapowiadany projekt budzi zarówno duże nadzieje na poprawę sytuacji, jak i pewne wątpliwości. - Wydaje się, że proponowane rozwiązanie jest zbyt skomplikowane. Po co DPS ma się rejestrować jako podmiot prowadzący działalność leczniczą, skoro wystarczyłoby, aby NFZ ogłosił zamknięty konkurs skierowany tylko do tych placówek na zapewnienie ich mieszkańcom opieki pielęgniarskiej? - wskazuje.
Z kolei Sylwia Kamińska-Tereszkiewicz, dyrektor DPS w Skęczniewie, prezeska Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Dyrektorów Samorządowych DPS, wskazuje, że na obecnym etapie, gdy nie ma jeszcze projektu ustawy, nie wiadomo, jakie konkretnie wymogi trzeba będzie spełnić, czy np. zwykły pokój zabiegowy w placówce będzie wystarczający do uznania, że dysponuje ona odpowiednim pomieszczeniem do prowadzenia działalności leczniczej. Wyraża też obawy, czy w praktyce nie będzie tak, że DPS będą musiały konkurować z instytucjami medycznymi, bo w takiej rywalizacji nie mają większych szans, czy będą dodatkowe pieniądze na opiekę długoterminową i pielęgniarską.
- Martwi też to, że rząd planuje przyjąć projekt ustawy w IV kw. tego roku, więc zacznie obowiązywać dopiero w 2023 r. A wtedy może być już za późno, zwłaszcza że od tego miesiąca (od 1 lipca br. - red.) następuje kolejna podwyżka wynagrodzeń dla zawodów medycznych - mówi Sylwia Kamińska-Tereszkiewicz. Dodaje, że dyrektorzy DPS są już po rozmowach nie tylko z pielęgniarkami, lecz także np. z opiekunami medycznymi, którzy zapowiadają rezygnację z pracy, a przychodnie czy szpitale czekają na nich z otwartymi ramionami.
Zdaniem Bernadety Skóbel DPS nie powinny mieć większych problemów ze spełnieniem wymogów związanych z infrastrukturą, bo jak wskazują rozmowy z przedstawicielami resortu rodziny, będą one ustalone na minimalnym poziomie. Groźniejsza jest natomiast kwestia wielu innych standardów, jakie muszą spełniać podmioty lecznicze, a z jakich powinny być wyłączone DPS.
- Ministerstwo Zdrowia pracuje nad przepisami o jakości w ochronie zdrowia, trwają też konsultacje rozporządzenia w sprawie żywienia w podmiotach leczniczych. To tylko niektóre przykłady, na które trzeba uważać, aby nie zostały nimi objęte DPS, które uzyskają ten status, bo to może podnieść koszty ich funkcjonowania - wyjaśnia Bernadeta Skóbel. Podkreśla, że gdy projekt ustawy trafi do konsultacji, trzeba będzie się dokładnie przyjrzeć, czy zaproponowane w niej wyłączenia dla DPS będą wystarczające. ©℗
Opieka nad seniorami / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe
Etap legislacyjny
Projekt ustawy wpisany do wykazu prac legislacyjnych rządu