Dlatego celem inicjatywy obywatelskiej jest zalegalizowanie obiektów budowlanych wybudowanych na terenach rodzinnych ogrodów działkowych. Najczęściej chodzi o małe, murowane domki, które nie mieszczą się w definicji altany (budowla o lekkiej, ażurowej konstrukcji). Takie obiekty - jest ich ok. 900 tys. - nie spełniają parametrów altany, czyli nie powinny znajdować się na działkach. Według prawa są one samowolą budowlaną, co dla ich właścicieli oznacza zagrożenie rozbiórką.
By tak się nie stało, po zebraniu wymaganej liczby podpisów pod projektem nowelizacji prawa budowlanego i innych ustaw Komitet Inicjatywy Ustawodawczej "Stop rozbiórkom altan" złożył go w Sejmie w październiku tego roku. W listopadzie z przedstawicielami Komitetu spotkała się premier Ewa Kopacz, po tym spotkaniu zleciła przygotowanie poprawek do obywatelskiego projektu Rządowemu Centrum Legislacji, a także Ministerstwu Infrastruktury i Rozwoju. Zaproponowane przez rząd poprawki zostały przed wprowadzeniem do projektu skonsultowane z komitetem działkowców.
Rząd, aby wesprzeć inicjatywę obywatelską, zaproponował, żeby altaną działkową był budynek wolno stojący, spełniający funkcję rekreacyjno-wypoczynkową lub inny obiekt spełniający taką rolę. Jego powierzchnia nie może przekraczać 35 m kw., a wysokość 4 m (jeśli dach jest płaski) lub 5 m (jeśli dach jest stromy). Do powierzchni zabudowy nie będzie wliczana powierzchnia tarasu, werandy lub ganku, jeśli ich łączna powierzchnia nie przekracza 12 m kw.
Wszystkie budynki, wybudowane przed wejściem znowelizowanego prawa w życie, które spełnią ustawowe kryteria altany, zostaną uznane za legalne. Za legalizację obiektów nie będzie pobierana opłata legalizacyjna. "W przypadku altan już objętych postępowaniami dotyczącymi wydania decyzji o nakazie rozbiórki - postępowania te będą umarzane" - informowało CIR w komunikacie po przyjęciu przez rząd poprawek na posiedzeniu 9 grudnia.
W przypadku wątpliwości, czy budynek w ogrodzie spełnia kryteria altany, działkowiec będzie mógł wystąpić do nadzoru budowlanego z wnioskiem o wydanie zaświadczenia potwierdzającego, że domek jest altaną. Za taki wniosek nie będzie pobierana opłata skarbowa. Po otrzymaniu wniosku z odpowiednimi dokumentami, inspektor nadzoru budowlanego na miejscu sprawdzi, czy obiekt spełnia parametry przedstawione w dokumentach. Jeśli organ nadzoru budowlanego potwierdzi zgodność - działkowiec otrzyma zaświadczenie, jeśli odmówi wydania zaświadczenia - właściciel ogrodu będzie miał prawo zaskarżenia tej decyzji.
Jeśli właściciel ma już nakaz rozbiórki obiektu znajdującego się na działce, ale faktyczna rozbiórka jeszcze się nie rozpoczęła, to organ nadzoru budowlanego, który wydał taką decyzję w pierwszej instancji, ma stwierdzić jej wygaśnięcie.
"Rządowe poprawki nie budzą sprzeciwu komitetu inicjatywy ustawodawczej. Przedstawiciele komitetu podczas rozmów ze stroną rządową poruszyli także kwestię potrzeby przeglądu aktów wykonawczych do Prawa budowlanego w kontekście stosowania ich w odniesieniu do altan działkowych już po nowelizacji" - powiedział PAP pełnomocnik komitetu, radca prawny Bartłomiej Piech.
W Polsce ok. 900 tys. działkowców posiada altany. "W zdecydowanej większości przypadków są one obiektami nieodpowiadającymi definicji przyjętej przez NSA. (...) Bez zmiany obecnie obowiązującego prawa zarzut dopuszczenia się samowoli budowlanej może być postawiony nawet 900 tys. działkowców" - napisali autorzy w uzasadnieniu obywatelskiego projektu.
"Od samego początku ogrody były pomyślane, jako forma wsparcia dla najuboższych warstw społeczeństwa. Tereny przeznaczone pod ogrody, nierzadko zdegradowane i mało atrakcyjne, dzielono na niewielkie skrawki ziemi i przydzielano konkretnym rodzinom, które własnym wysiłkiem zagospodarowywały działki" - przekonywali.
Jak podkreślili, "w konsekwencji naturalnym stało się wyposażanie ich w niewielkie domki służące jako miejsca schronienia przed deszczem, przygotowania posiłków, przechowania narzędzi, a nierzadko również noclegów podczas kilkudniowych pobytów". (PAP)
krz/ son/
Komentarze(9)
Pokaż:
Ci tzw.działkowcy z pełną premedytacja od ponad 30 lat łamią prawo budowlane i robią to na nie swoim gruncie, często zajętym wbrew woli właściciela, a teraz PO legalizuje im za darmo wszystkie samowole!!!
Ja mam na prywatnej działce domek, wiem ile mię kosztował zachodu, jakbym zbudował go bez pozwoleń dawno bym go rozbierał (nakaz rozbiórki) i jeszcze odpowiadał bym karnie.
Zaś notoryczni przestępcy budowlani są bezkarni i jeszcze za darmo z urzędu legalizuje sie im domy.
Dlaczego ja mając swój prywatny grunt jestem gorszy, gdzie zasady sprawiedliwości społecznej.
Może wszystkim obywatelom ogłosić abolicje budowlana a nie wybranym, bo lobbują w sejmie.
Dość tego go bezkarnego państwa w państwie dla tych tzw. działkowców, święte krowy są w indiach.
Ci tzw.działkowcy z pełną premedytacja od ponad 30 lat łamią prawo budowlane i robią to na nie swoim gruncie, często zajętym wbrew woli właściciela, a teraz PO legalizuje im za darmo wszystkie samowole!!!
Ja mam na prywatnej działce domek, wiem ile mię kosztował zachodu, jakbym zbudował go bez pozwoleń dawno bym go rozbierał (nakaz rozbiórki) i jescze odpowiadał bym karnie.
Zaś notoryczni przestępcy budowlani są bezkarni i jeszcze za darmo z urzedu legalizuje sie im domy.
Dlaczego ja mając swój prywatny grunt jestem gorszy, gdzie zasady sprawiedliwości społecznej.
Może wszystkim obywatelom ogłosić abolicje budowlana a nie wybranym, bo lobbują w sejmie.
Dość tego go bezkarnego państwa w państwie dla tych tzw. działkowców, świete krowy są w indiach.
Popieram mojego kolegę z wcześniejszego komentarza. Pogońcie ich tam gdzie !!! nie dajcie się wodzić za nos. Zaznaczam, że działkę posiadam o wymiarach normatywnych. Założyliśmy własne stowarzyszenie i dopiero czujemy się jak prawowici działkowcy, a nie jak na włościach szlacheckich PZD
Pytania na skalę Unii Europejskiej !
Dlaczego Sejm nie stworzył skutecznego prawa, żeby zahamować proces stawiania samowoli budowlanych ?
Dlaczego PZD dopuścił do takiej skali samowoli budowlanych?
Dlaczego nowe stowarzyszenia z tym nie walczą i nie powiadamiają nadzoru budowlanego ?
Dlaczego nadzór budowlany nie wykonuje swoich ustawowych obowiązków w zakresie przestrzegania prawa budowlanego na rodzinnych ogrodach działkowych ?
Dlaczego gminy, jako właściciele gruntów, dopuszczają do niezgodnego z przeznaczeniem wykorzystaniem gruntów?
Dlaczego minister właściwy do sprawowania nadzoru nad Głównym Inspektorem Nadzoru Budowlanego nie wykonuje swoich ustawowych obowiązków w zakresie przestrzegania prawa budowlanego ?
Dlaczego premier nie odwołuje takiego ministra i Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego w związku z zaniechaniem swoich obowiązków - brakiem nadzoru nad przestrzeganiem prawa budowlanego na rodzinnych ogrodach działkowych "
Ponieważ, " to dziki kraj" !!!
Ponieważ szwagier prezesa w Radzie Krajowej PZD, członkowie zarządów: starego i nowych stowarzyszeń, matka wójta gminy, siostra Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego, kuzynka wojewódzkiego lub krajowego inspektora budowlanego, itd., itd., mają działki w rodzinnych ogrodach działkowych a na nich DOMY PONADNORMATYWNE - SAMOWOLE BUDOWLANE!!!
Ostatnio w Sejmie podczas głosowania poprawki zgłoszonej przez posła SLD, dotyczącej zalegalizowania wszystkich samowoli budowlanych ( powyżej 35 m2) powstałych po 1995 roku, przeciw odrzuceniu tej poprawki głosowała m.in. posłanka PO, Minister Spraw Wewnętrznych !!! W oświadczeniu majątkowym widnieje działka w "pracowniczym ogrodzie działkowym" !!! Czyżby...!!!???
Dziki kraj !!!