Szerokim echem odbił się wyrok TSUE nakładający na Włochy i Grecję sankcje za łamanie przepisów o składowaniu odpadów. W Polsce też nie jest dobrze, warto więc prześledzić drogę skutkującą karami
Gdy wysypiska nie są odpowiednio zabezpieczone i stanowią zagrożenie dla środowiska, Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej może nałożyć wysokie kary pieniężne. Tak było w ostatnich dniach w przypadku Włoch i Grecji, które zostały pozwane przed trybunał przez Komisję Europejską za niewykonanie wcześniejszych wyroków i niedostosowanie się do unijnych dyrektyw.
Przykrycie ziemią nie wystarczy
Na Włochy (sprawa C–196/13) trybunał nałożył 40 mln euro kary ryczałtowej i karę okresową, płatną co pół roku za niedostosowanie poszczególnych wysypisk do unijnych dyrektyw. Grecja (C–378/13) ma natomiast do zapłacenia 10 mln euro jednorazowej kary ryczałtowej, a co pół roku karę wyliczaną od kwoty 14 mln euro za te wysypiska, które jeszcze nie spełniają unijnych standardów. Trybunał zaznaczył, że w przypadku Grecji wziął pod uwagę ogólną sytuację gospodarczą kraju, co znaczy że w innym przypadku kwota do zapłaty byłaby wyższa.
Obydwa kraje zostały pozwane przed trybunał po raz drugi. W pierwszym wyroku wobec Włoch z 2007 roku (C–135/05) trybunał stwierdził, że wysypiska nie były odpowiednio zabezpieczone i kontrolowane przez państwo, co w języku trybunału brzmiało następująco: państwo „uchybiło zobowiązaniom określonym w dyrektywach: w sprawie odpadów (75/442/EWG), w sprawie odpadów niebezpiecznych (91/689/EWG) i w sprawie składowania odpadów (1999/31/WE)”.
Sprawę włoskich wysypisk KE zbadała raz jeszcze – w 2013 roku. Uznała, że „Włochy nie podjęły jeszcze wszystkich środków niezbędnych do wykonania wyroku z 2007 roku”. Z wyliczeń komisji wynika, że 218 składowisk odpadów w osiemnastu z dwudziestu włoskich regionów nie spełniało unijnych wymogów bądź na ich funkcjonowanie nie wydano odpowiedniego zezwolenia. Ponadto kilkanaście składowisk zawierało odpady niebezpieczne, a pięć nie zostało zamkniętych zgodnie z wymogami dyrektywy. Do momentu postępowania przed trybunałem sytuacja nieznacznie się poprawiła, ale nadal 198 składowisk nie spełniało wymogów. W wyroku TSUE przypomniał, że sam fakt zamknięcia składowiska lub przykrycia odpadów ziemią i gruzem nie wystarcza dla wypełnienia zobowiązań wynikających z dyrektywy w sprawie odpadów. Państwo powinno także zbadać, czy wskazana jest rekultywacja (przywracanie wartości użytkowych i przyrodniczych) i w takim przypadku poddać je rekultywacji.
Bez planu
Zajęcie składowiska i wszczęcie postępowania przeciwko osobie, która je prowadzi, nie stanowią – zdaniem trybunału – wystarczających środków do zapewnienia stanu zgodnego z dyrektywą. Ponadto trybunał zaznaczył, że mimo upływu terminu, wskazanego przez komisję na podjęcie takich czynności na niektórych składowiskach prace rekultywacyjne jeszcze trwały lub się nie zaczęły. W przypadku innych stanowisk nie przedstawiono dowodu pozwalającego na określenie daty przeprowadzenia takich prac. Tym samym obowiązek odzyskiwania odpadów lub ich unieszkodliwiania bez zagrażania ludziom i środowisku „został naruszony w sposób ciągły”.
Włochy nie zapewniły ponadto, by ustanowiony system udzielania zezwoleń na prowadzenie wysypisk był rzeczywiście stosowany i przestrzegany. Nie doprowadziły do zaprzestania działalności prowadzonej bez zezwolenia, a także nie rejestrowały i nie zidentyfikowały wszystkich odpadów niebezpiecznych wysypanych na składowiskach. Nadal też nie zapewniły, by w odniesieniu do niektórych składowisk przyjęty został plan zagospodarowania lub podjęta decyzja w sprawie ostatecznego zamknięcia. W związku z tym – w ocenie TSUE – nie podjęto wszystkich środków niezbędnych do wykonania wyroku z 2007 r., uchybiając tym samym zobowiązaniom prawa Unii.
Prócz kary ryczałtowej w wysokości 40 mln euro trybunał zasądził malejącą okresową karę pieniężną, której kwota będzie zmniejszana stopniowo, proporcjonalnie do liczby stanowisk, które zostaną doprowadzone do zgodności z wymogami unijnymi. Od kwoty początkowej 42 mln 800 tys. euro należnej co pół roku odejmowane będzie 400 tys. euro za każde ze stanowisk zawierających odpady niebezpieczne, a doprowadzonych do zgodności z normami UE i 200 tys. euro za każde z pozostałych stanowisk doprowadzonych do zgodności.
Brak kontroli nie popłaca
Także Grecja została pozwana po raz kolejny. W 2005 roku trybunał stwierdził (sprawa C–502/03), że Grecja naruszyła dyrektywę o odpadach (75/442/EWG), gdyż posiadała na swoim terytorium ponad tysiąc niekontrolowanych składowisk.
Z dyrektywy Rady 75/442/EWG z 15 lipca 1975 r. w sprawie odpadów (Dz.U. WE z 1975 r. L 194, s. 39) wynika, że państwa członkowskie są zobowiązane do zapewnienia, że odzyskiwanie lub unieszkodliwianie odpadów odbywa się bez zagrożenia dla zdrowia ludzi oraz bez szkody dla środowiska. Nakłada też wymóg wprowadzenia zakazu porzucania, wysypywania i niekontrolowanego unieszkodliwiania odpadów. Każdy posiadacz odpadów jest zobowiązany przekazać je przedsiębiorstwu, które zapewnia ich odzyskanie lub unieszkodliwienie zgodnie z wymogami dyrektywy. Przedsiębiorstwo takie powinno uzyskać natomiast zezwolenie od właściwych organów. Grecja miała zlikwidować wszystkie niekontrolowane wysypiska. Jednak nie dostosowała się do tego wymogu i w 2013 roku komisja wniosła skargę. W maju 2014 r. ze wszystkich 293 nielegalnych składowisk 70 nadal działało, a 223 niedziałające już nielegalne składowiska nie zostały jeszcze poddane rekultywacji.
Trybunał zaznaczył w wyroku, że państwo to wciąż nie podjęło wszystkich niezbędnych środków zapewniających wykonanie poprzedniego wyroku. Wykonanie wyroku zakłada bowiem zamknięcie nielegalnych składowisk, ich rzeczywistą rekultywację (a nie jedynie zaplanowanie takiej rekultywacji) oraz utworzenie zakładów niezbędnych do jej zapewnienia, a także trwałego przestrzegania dyrektywy w celu uniknięcia powstania nowych nielegalnych składowisk.
W ramach postępowania, w którym trybunał stwierdził już uchybienie we wcześniejszym wyroku, może ustalać okresową karę pieniężną w wysokości i w formie, jakie uzna za właściwe, aby nakłonić państwo członkowskie do wykonania poprzedniego wyroku.
Greckie ubóstwo
Ustalając wysokość kary pieniężnej, trybunał brał pod uwagę, że naruszenie dyrektywy może zagrażać zdrowiu ludzi, wymiar czasu, w jakim naruszone były przepisy unijne, oraz możliwości finansowe Grecji, zauważając, że możliwości te zmalały w ciągu ostatnich lat.
Trybunał podkreślił, że należy stopniowo obniżać okresową karę pieniężną stosownie do postępów poczynionych w wykonaniu wyroku z 2005 roku. I tak oprócz jednorazowej kary ryczałtowej, okresowa kara pieniężna będzie obliczana co pół roku w oparciu o kwotę 14 mln 520 tys. euro i pomniejszana o 40 tys. euro za każde zamknięte lub poddane rekultywacji składowisko oraz o 80 tys. euro za każde zarówno zamknięte, jak i poddane rekultywacji składowisko odpadów niebezpiecznych.