Osoby, które goszczą w swoich domach uchodźców, mają wątpliwości, czy przysługuje im świadczenie z tytułu ich przyjęcia w sytuacji, gdy ich goście nie chcą pomocy w postaci wyżywienia. Jest to problem również dla gmin.

Osoba udostępniająca mieszkanie uciekinierom może otrzymać świadczenie 2400 zł za dwa miesiące pomocy jednemu obywatelowi Ukrainy. Kwota ta wynika z dziennej stawki 40 zł przemnożonej przez 60 dni. To bowiem maksymalny okres, za jaki można się o nie ubiegać, choć w indywidualnych przypadkach jest możliwość wnioskowania o zwiększenie zarówno stawki za dzień, jak i wydłużenia terminu. Decyduje o tym już jednak nie gmina, a wojewoda.
Zatem w normalnej sytuacji można otrzymać 9600 zł za pomoc przez dwa miesiące czteroosobowej rodzinie. Pod warunkiem że zaoferuje się im zakwaterowanie i wyżywienie. Te dwie formy pomocy uchodźcom muszą wystąpić łącznie. Podstawą prawną jest art. 13 specustawy (ustawy z 12 marca 2022 r. o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa; Dz.U. z 2022 r. poz. 583). Pojawia się jednak pytanie, czy nie powinna obowiązywać druga, obniżona stawka świadczenia do sytuacji, gdy pomoc polega na zakwaterowaniu w mieszkaniu bez zapewnienia wyżywienia. Udzielający gościny uchodźcom informują bowiem jednak coraz częściej, że ci nie chcą korzystać z wyżywienia. Ukraińcy nie siedzą biernie w mieszkaniach, stanęli w kolejkach po PESEL i aktywnie szukają pracy albo już pracują. I korzystając z mieszkań, dziękują Polakom za pomoc w wyżywienia.
Tymczasem, choć do wniosku o wypłatę świadczenia nie trzeba dołączać żadnych dodatkowych dokumentów ani dowodów świadczących o kosztach poniesionych po przyjęciu uchodźców oraz ich wysokości, to samorząd może uzależnić przyznanie lub wypłatę świadczenia od weryfikacji warunków zakwaterowania i wyżywienia. Weryfikacji nie będzie podlegała kwestia przebywania uchodźców pod adresem wskazanym we wniosku, tylko warunków zakwaterowania i wyżywienia, np. tego, czy nie zagrażają one ich życiu lub zdrowiu. Oczywiście w praktyce sprawdzenie tego może okazać się problematyczne, bo nie wiadomo, na podstawie jakich przesłanek urzędnicy mają stwierdzać, że dane warunki bytowe, a zwłaszcza żywieniowe, stanowią (lub nie) zagrożenie. Jednak warto pamiętać, że taka możliwość po stronie gminy istnieje i trzeba się z tym liczyć.
Wykładnia literalna vs celowościowa
Artykuł 13 specustawy nie przewiduje rozwiązania tego problemu. Według przepisu dwie formy pomocy – zakwaterowanie i wyżywienie – mają być zapewnione równolegle. Jakie jest zatem wyjście z tej sytuacji? Poprzez wykładnię celowościową art. 13 specustawy. Świadczenie „40 zł za jeden dzień pomocy” przysługuje za gotowość dostarczenia wyżywienia. Jeżeli właściciel mieszkania dysponuje dowodami na to, że zaoferował wyżywienie i oferta została przez jego gości odrzucona, to ma prawo do przelewu z gminy. Szansa na taką wykładnię wynika z tego, że w przepisie użyto zwrotu: „osoba zapewni zakwaterowanie i wyżywienie”, a nie „osoba zapewniła”. To nie jest drobna różnica. Ten drugi zwrot przy restrykcyjnej wykładni językowej może być interpretowany jako „obowiązek wykonania czynności dostarczenia żywności lub posiłków”. Natomiast zwrot „osoba zapewni wyżywienie” pozwala na rozumienie go jako gotowości do dostarczenia wyżywienia – niemożliwej do realizacji w przypadku braku zainteresowania gości.
Odczytanie w art. 13 specustawy przesłanki gotowości właściciela mieszkania do zapewnienia wyżywienia gościom wynika z wykładni celowościowej. Znamy kontekst uchwalenia specustawy. Przepis ten nie wprowadza świadczenia socjalnego, pomimo że wnioski o wypłatę świadczenia rozpatrują m.in. ośrodki pomocy społecznej. Nikt nie bada przecież dochodów osób udzielających gościny, nie ustanawia też bonusu albo premii dla nich. Stanowi raczej rodzaj gwarancji, że osoby pomagające nie zostaną same z kosztami, jakie poniosą, goszcząc obywateli Ukrainy.
Potrzebna kolejna nowelizacja?
Symetryczne problemy do tych, jakie mają właściciele mieszkań, występują po stronie gmin, które rozpatrują wnioski o świadczenie „40 zł za dzień pomocy”. Przy czym samorządowcy nie chcą ministerialnych interpretacji art. 13 spec ustawy. Nie chcą także stosować wykładni celowościowej albo systemowej. Oczekują, że przepis będzie miał jasne brzmienie i zastosują do niego wykładnię literalną. Mają bowiem negatywne doświadczenia ze współpracy z rządem w związku z ustawą o dodatku osłonowym. Samorządy zgłaszały kolejne błędy i braki w tej ustawie, a zamiast nowelizacji przepisów otrzymały kontrowersyjne ich zdaniem interpretacje wydawane przez poszczególne ministerstwa, które przecież nie mogą w ten sposób modyfikować i poprawiać ustaw..Stąd pytanie o ewentualną nowelizację art. 13 specustawy.Polska przyjęła kilka milionów ludzi, którzy prawdopodobnie w większości zamieszkali w prywatnych mieszkaniach, a nie – tak jak w wielu innych krajach – w ośrodkach dla uchodźców. Samorządy podjęły wysiłek organizacji odpowiednich miejsc mieszkalnych, ale prawdopodobnie minie trochę czasu, nim będą widoczne efekty tych działań. W momencie uchwalania specustawy duża część uchodźców mieszkała w prywatnych nieruchomościach. Artykuł 13 specustawy był potwierdzeniem, że władze świadomie wybrały model pomocy uciekinierom oparty na wykorzystaniu wolnych powierzchni mieszkaniowych w dyspozycji osób fizycznych.
Wniosek o wypłatę świadczenia składa się pod rygorem odpowiedzialności karnej za podanie nieprawdy. To także argument za nowelizacją przepisu. Osoby pomagające Ukraińcom zasługują na to, aby mieć jasność, co do tego, że nie są zagrożone taką odpowiedzialnością. A tak dzisiaj nie jest. ©℗