Testowana właśnie platforma eKatalogi ma pozwolić małym i średnim przedsiębiorcom dotrzeć z ofertą do wielu zamawiających w całej Polsce.
Mniej pracy dla urzędników / Dziennik Gazeta Prawna
Od kwietnia urzędnicy mogą wydać do 30 tys. euro netto bez konieczności stosowania ustawy – Prawo zamówień publicznych (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 907 ze zm.). Brutto oznacza to niebagatelną kwotę prawie 156 tys. zł. Spora grupa zamawiających nigdy nie przekracza tego progu. W minionym roku, kiedy był on ustawiony jeszcze na poziomie 14 tys. euro, w skali kraju oznaczało to wydatki na poziomie 24 mln zł.
Zamówienia te, nawet bez przetargów, powinny być udzielane w sposób konkurencyjny. W praktyce najczęściej zamawiający kierują zapytania ofertowe do co najmniej trzech firm i wybierają jedną z nich. Siłą rzeczy wybór nie jest jednak zbyt wielki. Teraz ma to się zmienić. Urząd Zamówień Publicznych uruchamia platformę eKatalogi przeznaczoną właśnie dla zamówień podprogowych. W tej chwili trwa jej pilotaż. W ręce zamawiających i wykonawców nowy system zostanie oddany w pierwszym kwartale 2015 r. Zarówno jedni, jak i drudzy będą z niego mogli korzystać w pełni bezpłatnie.
– Można znaleźć analogie z porównywarkami cenowymi. Nasz system również umożliwi wyszukiwanie określonych produktów i szeregowanie ich pod kątem wybranych kryteriów. Poza ceną może to być chociażby producent czy termin realizacji. Przy czym wybór oferty nie nastąpi automatycznie, zawsze będzie go dokonywać zamawiający – tłumaczy zasady działania dyrektor generalny Urzędu Zamówień Publicznych Krzysztof Grodzicki.
Platforma umożliwi przedsiębiorcom wystawianie ofert w konkretnych katalogach. Na początku ruszą dwa: materiały biurowe i meble. Z czasem kolejne. Urzędnicy będą mogli wybierać z wystawionych w serwisie produktów. Jeśli nie znajdą niczego, co by im odpowiadało, będą mogli zadać pytanie ofertowe z własnymi wymaganiami i czekać na zindywidualizowane propozycje od firm.

Włoskie doświadczenia

Polska nie będzie pierwsza.
– Podobne, chociaż nieidentyczne rozwiązania są już stosowane w innych państwach. Naszemu systemowi chyba najbliżej jest do rozwiązania wdrożonego we Włoszech. Dzisiaj, po kilku latach jego funkcjonowania można powiedzieć, że się sprawdził. Administracja centralna jest prawnie zobligowana do jego stosowania, ale to się jej zwyczajnie opłaca, gdyż dzięki takiemu sposobowi udzielania zamówień podprogowych osiąga niemałe oszczędności – wyjaśnia Krzysztof Grodzicki.
– Mam nadzieję, że w Polsce system też się sprawdzi. W znacznej mierze zależy to od przedsiębiorców, bo bez ich ofert zamawiający nie będą mieli z czego wybierać. Liczę jednak na to, że będą zainteresowani, gdyż nasz system umożliwi im darmowe przedstawienie swej oferty i dotarcie z nią do nowych odbiorców – dodaje.
W zainteresowanie przedsiębiorców nie wątpi Marek Kowalski, ekspert Konfederacji Lewiatan.
– Jestem przekonany, że nie trzeba ich będzie namawiać do prezentacji ofert w serwisie. Może to być doskonały sposób na zdobycie nowych klientów przez małych i średnich przedsiębiorców. Dzisiaj siłą rzeczy ograniczają się do lokalnego rynku, a dzięki platformie będą mogli dotrzeć ze swą ofertą do urzędników w całej Polsce – mówi.
Jego zdaniem większy może być problem z zachęceniem administracji publicznej do korzystania z nowego narzędzia.

Tylko z e-podpisem

Pewną barierę w korzystaniu z eKatalogów może stanowić konieczność posługiwania się bezpiecznym podpisem elektronicznym weryfikowanym ważnym certyfikatem kwalifikowanym. Chociaż nie jest on zbyt drogi (roczny wydatek rzędu 300 zł), to jednak przedsiębiorcy, a zwłaszcza ci mniejsi, nie korzystają z niego. A bez tego nie umieszczą swej oferty.
System ma być zintegrowany z platformą ePUAP, więc naturalne wydawałoby się posługiwanie się profilem zaufanym, który zastępuje bezpieczny e-podpis w kontaktach z administracją. Z posiadanej przez UZP opinii prawnej wynika jednak, że profil zaufany nie może być wykorzystany do zawierania umów.
Do złożenia oferty przedsiębiorcom jednak by wystarczył.
– Nie widzę prawnych przeszkód, by przynajmniej przedsiębiorcy mogli umieszczać swe oferty i potwierdzać je z użyciem profilu zaufanego ePUAP. Art. 20b ust. 2 ustawy o informatyzacji działalności podmiotów realizujących zadania publiczne czyni bowiem skutki podpisu potwierdzonego takim profilem równoważnymi z własnoręcznym podpisem – wyjaśnia dr Grzegorz Sibiga, kierownik Zakładu Prawa Administracyjnego w Instytucie Nauk Prawnych PAN.
– Natomiast przyjęcie oferty przez urzędników rzeczywiście powinno już być potwierdzane z użyciem bezpiecznego podpisu elektronicznego weryfikowanego ważnym kwalifikowanym certyfikatem. Co do zasady profil zaufany ePUAP jest przeznaczony dla obywateli i przedsiębiorców do kontaktów z podmiotami publicznymi, a nie na odwrót – dodaje.
Ważną funkcją nowej platformy ma być również moduł referencji. Dzięki niemu firmy będą mogły budować swój wizerunek jako partnera godnego zaufania, a zamawiający go weryfikować.