Sąd Okręgowy w Gliwicach uznał, że rybniczanin Oliwier Palarz powinien otrzymać zadośćuczynienie od Skarbu Państwa w wysokości 30 tys. zł. Sąd drugiej instancji przychylił się do jego pozwu (w odróżnieniu od sądu pierwszej instancji), mimo że Sąd Najwyższy w maju uznał, że prawo do życia w czystym środowisku nie jest dobrem osobistym. Co przesądziło o pozytywnym rozstrzygnięciu?
Uchwała Sądu Najwyższego miała tu znaczenie. Wynika z niej co prawda, że prawo do życia w czystym środowisku umożliwiającym oddychanie powietrzem atmosferycznym spełniającym standardy jakości określone w przepisach prawa nie jest dobrem osobistym, ale jednocześnie wynika z niej w sposób jasny, że oddychanie zanieczyszczonym powietrzem może naruszać takie dobra osobiste, jak: zdrowie, prywatność czy wolność. Oznacza to, że aby wygrać sprawę o ochronę dóbr osobistych, nie trzeba wykazywać, że istnieje takie dobro osobiste jak prawo do czystego powietrza. Wystarczy wykazać, że w związku ze złą jakością powietrza dochodzi do naruszenia innych dóbr osobistych. Uchwała SN jest więc bardzo korzystna dla obywateli, choć na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać inaczej. W podobnej sprawie jako pierwsza w Polsce prawomocnie wygrała pani Grażyna Wolszczak, ambasadorka akcji #pozywamsmog. Mam nadzieję, że na tej samej podstawie swoje procesy sądowe prawomocnie wygrają też pozostali ambasadorzy tej akcji.