"Chcemy zmienić myślenie urzędników. W tej chwili w administracji brakuje myślenia perspektywicznego o zbieranych danych. Urzędnicy skupiają się tylko na swoim celu, czyli na tym, do czego im są potrzebne dane. Natomiast nie myślą o innych celach, czyli o tym, że te dane będą ponownie wykorzystywane" - powiedział Maciej Groń z MAC. "Apelujemy, aby urzędnicy zmienili ten sposób myślenia" - podkreślił Groń.

W intencji MAC udostępnione dane publiczne mają być wykorzystywane przez obywateli do tworzenia innowacyjnych rozwiązań, aplikacji czy programów komputerowych.

Resort finalizuje właśnie konsultacje noweli rozporządzenia w sprawie zasobu informacyjnego przeznaczonego do udostępniania w Centralnym Repozytorium Informacji Publicznej (CRIP) za pośrednictwem portalu danepubliczne.gov.pl. Rozporządzenie ma poprawić zakres i jakość publikowanych przez administrację danych.

Po pierwsze przewiduje ono rozszerzenie listy urzędów administracji publicznej udostępniających swoje zasoby informacyjne.

W projekcie zakłada się, że do CRIP dodanych zostanie 112 nowych zasobów informacyjnych. Każdy zasób informacyjny składa się, co najmniej z jednej jednostki np. tabeli, raportu, sprawozdania, prezentacji, faktury, ustawy, notatki, rozporządzenia, pisma.

Wśród nowych, zaproponowanych przez MAC danych, które miałyby znaleźć się w CRIP wymienia się m.in. statystyki wyborcze dotyczące wyborów na prezydenta, do Sejmu i Senatu, do Parlamentu Europejskiego, wyborów samorządowych, dane pochodzące z Głównego Urzędu Statystycznego, m.in. dane statystyczne dotyczące województw, gmin, powiatów, gospodarki morskiej, wskaźniki makroekonomiczne.

Do CRIP miałyby trafić także dane teleadresowe różnych instytucji publicznych, m.in. Zakładów Poprawczych i Schronisk dla Nieletnich, oddziałów straży miejskiej, urzędów Stanu Cywilnego, placówek dyplomatycznych za granicą, ośrodków zagranicznych Polskiej Organizacji Turystyki, oddziałów regionalnych i biur powiatowych Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa czy oddziałów Urzędu Dozoru Technicznego.

Oprócz tego miałyby się tam pojawić dane pochodzące z Biuletynu Zamówień Publicznych, dane statystyczne dotyczące przestępstw, raporty o stanie lasów w Polsce, leśne przewodniki turystyczne, raporty z kontroli przeprowadzonej przez Inspekcję Handlową, rejestry produktów niebezpiecznych i niespełniających wymogów bezpieczeństwa publikowane przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, czy statystyki dotyczące kolejowych przewozów pasażerskich i towarowych w Polsce.

Projekt rozporządzenia określa także zasady regularnej aktualizacji udostępnianych danych. W zależności od rodzaju danych może to być, co miesiąc, pół roku lub raz na rok.

Ponadto rozporządzenie wskazuje także wymagania techniczne dla udostępnianych danych. Jak napisano, zasoby informacyjne, które będą udostępniane w CRIP, powinny być dostępne do odczytu maszynowego.

"Naszym założeniem jest, aby administracja publiczna od początku, czyli od momentu zbierania danych robiła to w taki sposób, aby można było te dane udostępnić w CRIP w sposób surowy, czyli przystosowany do maszynowego odczytu” - powiedział PAP Groń.

Rozporządzenie wskazuje, że dane publikowane mają być udostępniane w formacie CSV lub w sformatowanych arkuszach kalkulacyjnych. Jak napisano w projekcie rozporządzenia, „aby nie ingerować w wykorzystywaną infrastrukturę dostawców i zaprojektowane systemy, obecnie format CSV jest wskazany alternatywnie wraz z dokumentami w postaci sformatowanego arkusza kalkulacyjnego". Jednak, jak zaznaczono, "planuje się, aby w przyszłości format CSV był podstawowym standardem".

"W projekcie znalazły się dwa formaty, sformatowane arkusze kalkulacyjne i pliki CSV. Jeżeli jednak jakiś urząd zbiera dane w standardzie, który nie jest bardzo popularny, ale jest zgodny z krajowymi ramami interoperacyjności i może te dane przekazać nam w formacie, w jaki je zbiera, a alternatywą jest, że tych danych nam nie przekaże, to niestety nie mamy wyboru i bierzemy je w tym formacie. Zakładamy, że jeśli te dane będą wystarczająco interesujące, to przedsiębiorca czy organizacja społeczna przerobi sobie te dane na odpowiedni format" - zaznaczył Groń.

Aktualnie w CRIP w formacie CSV znajduje się tylko jedna jednostka informacji publicznej i jest to informacja o wielkości kwoty refundacji wraz z procentowym wykonaniem całkowitego budżetu na refundację poniesionej przez Narodowy Fundusz Zdrowia.

"Wydaje nam się, że powoli zaczynamy zmieniać myślenie, bo urzędnicy zobaczyli, w jaki sposób wykorzystywane są dane w CRIP. Przed uruchomieniem CRIP nie mieli możliwości przekonania się, do czego te dane mogą być użyte. I nie wiedzieli także, że jak od początku dane będzie się zbierać w odpowiedni sposób, to można to robić praktycznie bezkosztowo" - podkreślił.

Groń przyznał jednak, że MAC nie ma możliwości zmuszenia administracji do udostępniania danych w najbardziej przyjaznych formatach.

"Staramy się wprowadzić taki +efekt salami+, żeby tak po plasterku zjeść całą tę kiełbasę i spowodować, że w przyszłości zmieni się nastawienie administracji publicznej do publikowania danych w przyjaznych formatach. I powoli nam się to udaje" - podkreślił Groń.

Portale danych, które realizują podobny cel jak CRIP, funkcjonują w coraz większej liczbie państw członkowskich Unii Europejskiej i po za nią. Jako konkretne przykłady można wymienić portale danych w USA (http://data.gov) oraz w Wielkiej Brytanii (http://data.gov.uk). Również Komisja Europejska prowadzi prace nad własnym portalem danych (http://open-data.europa.eu/pl), który pozwoli na dostęp i ponowne wykorzystywanie danych wytwarzanych i gromadzonych przez instytucje europejskie.