Rząd zapewnia, że uszczelnienie podatku od kolejowych gruntów zagwarantuje gminom dodatkowe pieniądze. Samorządy są jednak innego zdania. Wskazują, że przedstawione propozycje pozbawią je należnej daniny.
Rząd zapewnia, że uszczelnienie podatku od kolejowych gruntów zagwarantuje gminom dodatkowe pieniądze. Samorządy są jednak innego zdania. Wskazują, że przedstawione propozycje pozbawią je należnej daniny.
Jutro Sejm ma zająć się dwoma projektami nowelizacji ustaw o podatkach i opłatach lokalnych. Pierwszy został zaproponowany przez senatorów, a drugi przez rząd. Oba regulują kwestię opodatkowania kolejowych gruntów.
– Zdecydowanie korzystniejszy dla samorządów jest projekt senatorów. Natomiast rząd jedną ręką zwraca samorządom straty, które poniosły w związku ze zmianami wprowadzanymi w ciągu ostatnich lat w opodatkowaniu gruntów kolejowych, a drugą zabiera należne pieniądze – alarmuje Marek Wójcik, sekretarz strony samorządowej w Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego.
Samorządowcy zapowiadają walkę w Sejmie o korzystniejsze dla nich przepisy.
Związek Gmin Wiejskich RP, Związek Miast Polskich, Związek Powiatów Polskich, Unia Metropolii Polskich i Unia Miasteczek Polskich podjęły wspólne stanowisko w tej sprawie.
– Senacka propozycja porządkuje obecne przepisy. Natomiast rządowy projekt może wprowadzić chaos – ostrzega Krzysztof Iwaniuk, przewodniczący Związku Gmin Wiejskich RP, wójt gminy Terespol.
Obowiązujące przepisy pozwalają na korzystanie ze zwolnienia od podatku od nieruchomości przez podmioty, które np. kilkudziesięciohektarowe działki wykorzystują pod inną działalność gospodarczą niezwiązaną z rynkiem kolejowym, a na infrastrukturę kolejową przeznaczają jedynie niewielkie ich fragmenty. – Wystarczy kawałek toru i korzystają ze zwolnienia od podatku – wskazuje Iwaniuk. Takie praktyki powodują znaczące uszczuplenie wpływów z podatku od nieruchomości do budżetów gmin. Senacka propozycja ma je ukrócić. Podobne rozwiązanie znajduje się w rządowej noweli. – Co prawda, w rządowym projekcie są korzystne propozycje, które uszczelnią zasady naliczania podatku od kolejowych gruntów, ale przewiduje on również inne rozwiązania i wprowadza kolejne zwolnienia niekorzystne dla samorządów – wyjaśnia. Chodzi o przepisy pozwalające na zwolnienie od podatku od nieruchomości tych działek, które są przeznaczone do świadczenia przez przewoźnika kolejowego usług bezpośrednio związanych z obsługą podróżnych albo stanowią obszar kolejowy. W praktyce mogą one powodować wiele trudności interpretacyjnych. Po pierwsze, nie jest jasne, co należy rozumieć pod tymi pojęciami. Po drugie, samorządy obawiają się, że zwolnieniu będą podlegały także np. terminale towarowe. Oznaczałoby to znaczną stratę dla budżetów gminy. Tylko dla Terespola ta propozycja to ubytek 5 mln zł.
Zdaniem samorządowców rządowy projekt nowelizacji wywoła wiele negatywnych skutków. – Posiadanie na swoim terenie inwestycji np. związanej z terminalem przeładunkowym to dla samorządów wydatek. Traktujemy przedsiębiorców po partnersku, rozbudowując drogi, sieci kanalizacyjne itd. prowadzące do tych inwestycji. Nie wspomnę o tym, że tego rodzaju działalność jest też uciążliwa dla mieszkańców, choćby z uwagi na całodobowy hałas. Tymczasem, jak się okazuje, samorządy są pozbawiane podatku od nieruchomości z tego tytułu. Dla samych przedsiębiorców taka danina to nie jest to znaczny wydatek. Jeżeli ich dochody z działalności związanej z terminalami towarowymi sięgają np. 30 mln zł, to ok. 5 proc. podatku nie jest dużym kosztem. A nawet to nie ma się gminie należeć – przekonuje Iwaniuk.
– Łącznie na zmianach proponowanych przez rząd może stracić kilkaset samorządów – mówi Marek Wójcik. Dlatego samorządowcy apelują o zmiany. – Zależy nam przede wszystkim na czytelności i przejrzystości prawa. Rządowa propozycja niestety będzie generowała wiele trudności interpretacyjnych. Obawiam się, że jeżeli ostatecznie wygra ta propozycja, doprowadzi to do sporów o podatek od nieruchomości za grunty kolejowe między samorządami a przedsiębiorcami, które będą musiały znaleźć swój finał w sądach. A tego wolelibyśmy uniknąć, bo to nie jest dobre dla żadnej ze stron – mówi Iwaniuk.
Rządowy projekt ma wejść w życie dopiero w 2023 r. Samorządom zależy na jak najszybszym uszczelnieniu zasad. Już przygotowują pismo do posłów, w którym wnioskują o wykreślenie lub zmianę niektórych przepisów rządowego projektu i przyspieszenie wejścia w życie nowych zasad podatkowych.©℗
Etap legislacyjny
Projekty nowelizacji przed I czytaniem w Sejmie
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama