Przepisy dotyczące odpadów wprawiają w zakłopotanie działkowiczów, którzy chcieliby spalić w ognisku zebrane na posesji gałęzie czy liście. Zgodnie z ustawą o odpadach (t.j. Dz.U. z 2021 r. poz. 779 ze zm.) dopuszcza się co prawda spalanie zgromadzonych pozostałości roślinnych poza instalacjami i urządzeniami, jednak nie wolno tego robić, gdy są one objęte obowiązkiem selektywnego zbierania. A tak jest w przypadku gałęzi i liści.
Przepisy dotyczące odpadów wprawiają w zakłopotanie działkowiczów, którzy chcieliby spalić w ognisku zebrane na posesji gałęzie czy liście. Zgodnie z ustawą o odpadach (t.j. Dz.U. z 2021 r. poz. 779 ze zm.) dopuszcza się co prawda spalanie zgromadzonych pozostałości roślinnych poza instalacjami i urządzeniami, jednak nie wolno tego robić, gdy są one objęte obowiązkiem selektywnego zbierania. A tak jest w przypadku gałęzi i liści.
Potwierdza to Ministerstwo Klimatu i Środowiska, podkreślając, że co do zasady zakazane jest spalanie poza instalacjami, czyli np. w ognisku, pozostałości roślinnych. – Należy z nimi postępować w sposób określony w regulaminie utrzymania czystości i porządku, który obowiązuje w danej gminie – wskazuje resort w odpowiedzi na nasze pytania w tej kwestii. Przypomina przy tym, że obowiązuje hierarchia postępowania z odpadami: trzeba zapobiegać ich powstawaniu, w dalszej kolejności przygotować je do ponownego użycia, oddać do recyklingu lub poddać innym procesom odzysku i dopiero jako ostateczne rozwiązanie przyjąć unieszkodliwienie. – Dlatego zasadne jest poddawanie gałęzi i liści recyklingowi, dzięki czemu „wrócą do obiegu” w postaci kompostu – podkreśla resort.
Także Mateusz Karciarz z Kancelarii Radców Prawnych Jerzmanowski i Wspólnicy zaznacza, że jeśli nie chcemy oddawać odpadów zielonych z działki gminie, to jedyne, co możemy zrobić, to je kompostować. Zwraca przy tym uwagę, że spalanie odpadów poza przeznaczoną do tego instalacją jest zagrożone karą aresztu lub grzywną do 500 zł w postępowaniu mandatowym, a do 5 tys. zł, jeśli sprawa trafi do sądu. Natomiast Bartosz Draniewicz, radca prawny z Kancelarii Prawa Gospodarczego i Ekologicznego, zwraca uwagę, że zakaz palenia ognisk może wynikać z programu ochrony powietrza, w tym planu działań krótkoterminowych.
Czy zebrane gałęzie, a więc drewno, można potraktować jako opał, nie jako odpad? Niekoniecznie. Mateusz Karciarz przypomina, że właściwości drewna, którego można użyć do palenia, także mogą podlegać regulacjom – niektóre uchwały antysmogowe określają, że musi być ono odpowiednio suche (np. o wilgotności do 20 proc.). ©℗
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama