Sejm w środę nie zgodził się z Senatem, by z noweli ustawy śmieciowej wykreślić przepisy określające maksymalną opłatę za śmieci przy metodzie od zużytej wody. Chce również, by samorządy mogły dopłacać do sytemu odpadowego z dochodów niepochodzących z opłat śmieciowych.
W środę Sejm głosował poprawki Senatu do noweli ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, ustawy – Prawo ochrony środowiska oraz ustawy o odpadach. Ze zgłoszonych ponad 30 poprawek akceptację niższej izby parlamentu zyskało tylko kilka. Teraz ustawa trafi do podpisu prezydenta.
Jedna ze zmian, która nie uzyskała większości w Sejmie, dotyczyła wykreślenia z noweli przepisów ustanawiających maksymalną stawkę za odpady, jaką gmina będzie mogła nałożyć na mieszkańców przy wyborze metody od zużytej wody. Zgodnie z nowelą opłata śmieciowa przy metodzie "od wody" nie będzie mogła być wyższa niż 7,8 proc. przeciętnego miesięcznego dochodu rozporządzalnego na jedną osobę ogółem za gospodarstwo domowe (tj. ok. 150 zł). Resort klimatu i środowiska nie ukrywał, że ustalenie tej stawki było konsekwencją dużych podwyżek, jakie wystąpiły w Warszawie. Senatorowie, jak i samorządowcy argumentowali jednak, że ustalenie maksymalnej stawki spowoduje negatywne skutki dla budżetów m.in. w miejscowościach turystycznych, gdzie przyjeżdża dużo turystów. Zwracali ponadto uwagę na np. wynajem krótkoterminowy, gdzie jest duża rotacja wynajmujących.
Sejm nie zgodził się również z propozycją Senatu, aby z noweli wykreślić przepisy umożliwiające gminom pokrycie części kosztów systemu odpadowego z dochodów własnych, które nie pochodzą z opłat śmieciowych. Samorządowcy argumentowali, że dopłaty byłyby możliwe, gdyby system był szczelny, a tak teraz nie jest. To by z kolei powodowało, że gminy dopłacałyby teraz do mieszkańców, którzy za śmieci po prostu nie płacą.
Sejm odrzucił też poprawkę Senatu, która prowadziła do zwiększenia ryczałtowej stawki opłaty śmieciowej w przypadku domków letniskowych. Senat chciał, aby była ona nie wyższa niż 20 proc. przeciętnego miesięcznego dochodu rozporządzalnego na jedną osobę ogółem za rok od domku. Zgodnie z nowelą jest to nie więcej niż 10 proc.
Niższa izba parlamentu nie zgodziła się też na zwiększenie maksymalnego pułapu opłat śmieciowych pobieranych z nieruchomości niezamieszkałych, a gdzie powstają odpady komunalne. Senat chciał, by było to 2,6 proc. przeciętnego miesięcznego dochodu rozporządzalnego na jedną osobę ogółem za worek. Nowela stanowi z kolei, że ma być to 1,3 proc.
Sejm nie poparł też poprawki Senatu, której celem było zmniejszenie warunków, po spełnieniu których minister właściwy ds. klimatu będzie mógł zezwolić gminie na częściowe odstępstwo od selektywnego zbierania wybranych frakcji odpadów.
Posłowie poparli jedną z poprawek, która stanowi, że urząd gminy będzie na stronie internetowej zamieszczał informację o zamiarze ogłoszenia postępowania na zamówienie dotyczące odbioru odpadów.
Sejm poparł też poprawki doprecyzowujące definicję "powierzchni użytkowej", która będzie dotyczyła wszystkich typów nieruchomości.
Głównym celem nowelizacji jest ograniczenie kosztów funkcjonowania gospodarki odpadowej w gminach.
Nowela zawiera przepisy mające zapewnić, że gminy w pierwszej kolejności mają przygotowywać do ponownego użycia i recyklingu odpady zebrane selektywnie oraz odpady powstające w procesie sortowania. Według MKiŚ takie rozwiązanie powinno spowodować, że mniej śmieci trafi na wysypiska, co w konsekwencji również ograniczy koszty dla gmin.
Nowe przepisy wydłużą ponadto z roku do trzech lat możliwość składowania niektórych odpadów, co ma również pozwolić obniżyć koszty funkcjonowania systemu.
Ustawa da również możliwość wyłączenia się z systemu gminnego właścicieli nieruchomości niezamieszkałych.