Jakub Banaszek: Ograniczanie wydatków miasta to przemyślane, przynoszące oszczędności inwestycje. Wszędzie tam, gdzie to możliwe, realizujemy je, korzystając z zewnętrznych źródeł finansowania
Jakub Banaszek: Ograniczanie wydatków miasta to przemyślane, przynoszące oszczędności inwestycje. Wszędzie tam, gdzie to możliwe, realizujemy je, korzystając z zewnętrznych źródeł finansowania
Z Jakubem Banaszkiem prezydentem Chełma rozmawiali Zofia Jóźwiak i Aleksander Nelicki.
Mówi się, że 2021 r. będzie kolejnym kryzysowym rokiem dla większości samorządów, lecz nie dla Chełma, który otrzymał w tym roku kilkadziesiąt mln zł rządowego wsparcia, w tym 40 mln zł na przeciwdziałanie epidemii. Czy dzięki temu może pan być spokojny o finanse miasta i realizować wyborcze obietnice?
Nie wiemy, w jakim stopniu pandemia odbije się na lokalnej gospodarce w przyszłym roku. Jak dotąd nasi przedsiębiorcy korzystają z pakietu rozwiązań pomocowych samorządu, który stanowi uzupełnienie dla wsparcia rządowego. Jeśli będzie taka potrzeba, jesteśmy w stanie zaoferować dalszą pomoc. Przed pandemią wypracowaliśmy sytuację finansową, która pozwala nam względnie łagodnie radzić sobie z jej skutkami. Dlatego środki z Funduszu Przeciwdziałania COVID-19 są dla nas przede wszystkim szansą na nadrobienie rozwojowych dysproporcji względem innych samorządów, a nie sposobem na przetrwanie. Na dziś nie ma potrzeby byśmy rezygnowali z przyszłorocznych planów inwestycyjnych, w tym mojej sztandarowej obietnicy – wprowadzenia bezpłatnej komunikacji.
Włodarzom, którzy żalą się na stan miejskiej kasy, radzi pan przeprowadzenie dokładnej analizy, by dowiedzieli się, gdzie mogą uszczelnić system finansowy i szukać dodatkowych środków zewnętrznych. Wtedy nie trzeba będzie podnosić opłat dla mieszkańców, a nawet uda się je obniżyć. Mówi pan, że w Chełmie to się sprawdziło.
Możemy sobie na to pozwolić, bo znacznie poprawiliśmy sytuację finansową samorządu i spółek komunalnych. A przez ostatnie lata tylko dwie z nich były nad kreską, pozostałe balansowały na krawędzi upadłości. Audyt i wdrożona na jego podstawie reorganizacja struktury wydatków magistratu i restrukturyzacja spółek komunalnych pozwoliły na spłatę części zadłużenia mimo prognozowanego wzrostu długu i planowanej emisji obligacji na jego pokrycie. Na koniec 2019 r. osiągnęliśmy rekordową dla Chełma nadwyżkę operacyjną. To pozwala nam konsekwentnie dążyć do obniżania kosztów życia w mieście. W ten sposób chcemy zachęcić, szczególnie młodych ludzi, do pozostania tutaj. Służą także temu nowe dobrze płatne miejsca pracy, które powstały dzięki lokowaniu w mieście agend rządowych instytucji, a także poprawa infrastruktury drogowej i przestrzeni publicznych czy poszerzanie oferty kulturalnej.
Jakiej wysokości opłaty za śmieci płacą chełmianie?
Koszt od jednego mieszkańca wynosi zaledwie 10,90 zł, a właściciele domów jednorodzinnych mają 10-proc. bonifikatę za korzystanie z przydomowych kompostowników. Przed wprowadzeniem obowiązku segregacji stawka wynosiła 11 zł, więc obniżka była symboliczna. Jednak, gdy niemal wszystkie samorządy, patrząc przez pryzmat bilansowania się systemu, wywindowały stawki o 200, 300 i więcej procent, nabrała ona realnej wartości. Chodziło o ukłon w stronę mieszkańców i zachętę do wywiązywania się z segregacji.
Czy ta kwota pokrywa w pełni koszty usługi, czy miasto do niej dopłaca?
W tym roku dopłaciliśmy do systemu ok. 4 mln zł. Problemem także u nas jest nieszczelność systemu, nad czym już pracujemy. Straż miejska prowadzi kontrole segregacji odpadów, staramy się angażować spółdzielnie i wspólnoty w egzekwowanie przestrzegania obowiązujących zasad, np. organizując konkursy. Zakwalifikowaliśmy się do Hackathonu dla Miast organizowanego przez Polski Fundusz Rozwoju i GovTech Polska, w ramach którego tworzymy aplikację pozwalającą m.in. lepiej gospodarować odpadami komunalnymi w dobie pandemii. Z tego rozwiązania mają w przyszłości korzystać inne samorządy.
Zamierzają też państwo zmniejszyć stawki za wodę i odprowadzanie ścieków.
To jeden z postulatów mojej polityki obniżania kosztów życia w Chełmie, który ma obowiązywać od nowego okresu taryfowego, czyli od maja przyszłego roku. Złożymy do Wód Polskich projekt obejmujący 10-proc. obniżkę obowiązujących stawek. Chełmianie płacą aktualnie 3,59 zł za m sześc. dostarczonej wody i 6,51 zł za m sześc. odprowadzonych ścieków. To więcej niż w innych prezydenckich miastach Lubelszczyzny. Proponowana obniżka przełoży się łącznie na ok. złotówkę oszczędności od metra.
Kolejne posunięcie dla wygody mieszkańców to zapowiadana bezpłatna komunikacja miejska. Ile to będzie w sumie kosztowało? W budżecie na 2020 r. było zapisane ponad 7 mln zł na same dopłaty do biletów.
Darmowe przejazdy dla mieszkańców zachęcą do podróżowania autobusami nową grupę mieszkańców i przyniosą im oszczędności. Tym samym zmniejszy się natężenie ruchu samochodowego w centrum. Warto w to inwestować, tym bardziej że spółka przewozowa notuje rekordowe wyniki finansowe. Do 2018 r. m.in. ze względu na niedostateczną rekompensatę z budżetu miasta i nadmierne, często nieuzasadnione koszty, Chełmskie Linie Autobusowe systematycznie powiększały stratę i zostały doprowadzone na skraj bankructwa. W 2019 r. zainicjowany został plan naprawczy, przeprowadzono restrukturyzację, zlikwidowano również nierentowne porozumienia, które dodatkowo obciążały finanse spółki. W 2019 r. CLA spłaciło kilka milionów zadłużenia i pierwszy raz od 2007 r. wypracowało zysk.
Przy założeniu, że wprowadzimy bezpłatną komunikację od września 2021 r., rekompensowanie części kosztów spółki zwiększy się o ok. 1 mln zł (do 7,5 mln zł), a w kolejnym, pełnym roku kalendarzowym dodatkowa rekompensata nie powinna przekroczyć 3 mln zł. Finalnie dopłata ma być mniejsza, ponieważ CLA z kwartału na kwartał poprawiają swoją sytuację finansową. Już w tym roku spółka zwróciła miastu ponad milion złotych zaplanowanej rekompensaty.
Czy miasto jest gotowe na ewentualne inwestycje w tabor, jeżeli takie będą potrzebne, czy to już kwestia spółki?
Tak, dziś miasto dysponuje 34 autobusami, nie ma wśród nich zeroemisyjnych, ale ze środków unijnych realizujemy przedsięwzięcie pod nazwą „Budowa niskoemisyjnego systemu transportu w chełmskim obszarze funkcjonalnym”, w ramach którego przygotowujemy się do zakupu siedmiu nowoczesnych autobusów spełniających normę emisji spalin EURO 6. Będziemy aplikować o dofinansowanie zakupu zeroemisyjnych autobusów w ramach nowego programu NFOŚiGW. Do 2023 r. chcemy wymienić całą flotę na nisko- i zeroemisyjną zintegrowaną z dynamiczną informacją pasażerską.
Jakie konkretnie programy racjonalizacji wydatków wdrożyło miasto?
W ciągu nieco ponad roku zracjonalizowaliśmy budżet miasta i wydatki związane z bieżącym funkcjonowaniem magistratu, poczynając od drobnych – jak prenumerata gazet, wydatki na paliwo, telefony itp. – na reorganizacji struktury urzędu skończywszy. Liczne wydziały skomasowaliśmy w departamenty, ograniczając rozbudowaną administrację przez zmniejszenie liczby kierowniczych etatów i likwidację stanowiska pomocy administracyjnej. Włączyliśmy w strukturę magistratu Zarząd Dróg Miejskich, którego utrzymanie generowało znaczne koszty, a który wykonywał zadania zbieżne z jednym z wydziałów wewnątrz urzędu. Wprowadziliśmy tzw. bon oświatowy i centrum usług wspólnych dla racjonalizacji wydatków związanych z oświatą. Zrestrukturyzowaliśmy zadłużenie miasta, konsolidując kredyty, co obniżyło koszty obsługi zadłużenia. Uporządkowaliśmy funkcjonowanie spółek. Przeprowadziliśmy fuzję dwóch podmiotów częściowo dublujących swoją działalność, czyli Przedsiębiorstwa Gospodarki Odpadami z Miejskim Przedsiębiorstwem Gospodarki Komunalnej. Obniżyło to koszty i pozytywnie wpłynęło na ceny i konkurencyjność świadczonych usług. O zmianach w CLA już mówiłem.
Na ograniczenie wydatków wpłynęły też przemyślane inwestycje, na których wypracowujemy oszczędności, korzystając z zewnętrznych źródeł finansowania wszędzie tam, gdzie to możliwe. Przykładowo w ciągu roku pozyskaliśmy 20 mln zł z Funduszu Dróg Samorządowych na inwestycje drogowe, miliony złotych rządowych dotacji na infrastrukturę sportową i kulturalną, a także ponad 50 mln zł unijnych środków na inkubator przedsiębiorczości, cyfryzację urzędu, rewitalizację starówki, parków, przebudowę systemu gospodarki śmieciowej i zadania miękkie.
W budżecie miasta daje się zauważyć wzrost dochodów z CIT. Tymczasem niemal we wszystkich samorządach wpływy z tego tytułu spadły. Jaka jest tego przyczyna? Nowy zakład pracy?
Z końcem ubiegłego roku otworzyliśmy w Chełmie kilka średniej wielkości zakładów w strefie przemysłowej, np. zakład recyklingu opon i wielkopowierzchniową halę logistyczną. Obie firmy zatrudniają po kilkadziesiąt osób, prowadzą handel międzynarodowy na znaczną skalę i generują pokaźne obroty. Ich działalność z pewnością wpłynęła na nasze dochody z CIT.
Mamy preferencyjne warunki dla inwestorów: najniższy próg minimalnej wartości inwestycji, a jednocześnie najwyższe ulgi. To czyni nas jednym z najatrakcyjniejszym obszarów Unii Europejskiej do inwestowania. Wsparcie ze strony samorządu obejmuje zwolnienie z podatku od nieruchomości przy zapewnieniu odpowiedniego poziomu zatrudnienia. Oferujemy też uzbrojone tereny, sukcesywnie poprawiamy infrastrukturę drogową i skutecznie walczymy z peryferyzacją naszego miasta i regionu.
Jak pan ocenia szanse realizacji tegorocznych planów inwestycyjnych? Czy konieczne były oszczędności. W czym?
Zrealizowaliśmy lub rozpoczęliśmy realizację wszystkich kluczowych, zaplanowanych w budżecie, inwestycji. Co więcej, dzięki rządowej subwencji udało się nawet rozpocząć wartą prawie 10 mln zł budowę szkolnego basenu, którą planowaliśmy realizować w późniejszym terminie. W październiku zdecydowaliśmy o przesunięciu niektórych zadań drogowych na przyszły rok. Dotyczyły one jednak przygotowania dokumentacji technicznej, a nie samych remontów, były to niewielkie kwoty. Nie miało to jednak związku z pandemią, a rynkowymi realiami – nie rozstrzygnęliśmy kilku przetargów, więc przesunęliśmy te zadania na kolejny rok.
Wydatki majątkowe Chełma w pierwszym półroczu wyniosły 19 mln zł. W budżecie jest zapisane aż 178 mln zł. Rozumiemy, że to efekt strategii budżetowej – to nie tyle realistyczny plan, ile plan maksimum, uwzględniający wszystkie inwestycje, na które miasto planowało starania o finansowanie zewnętrzne. Zeszłoroczne wydatki majątkowe wyniosły 29,5 mln zł. Jak wypadnie kończący się właśnie 2020 r. ?
W 2019 r. planowaliśmy rozpoczęcie przebudowy drogi krajowej nr 12 w granicach miasta – inwestycji wartej ponad 150 mln zł, jednak z uwagi na spór z wykonawcą wystartowaliśmy z tym zadaniem dopiero w tym roku. Stąd taki niski wskaźnik i kwota realizacji wydatków majątkowych za 2019 r. i pierwsze półrocze 2020 r. Tegoroczne wydatki majątkowe na koniec roku będą znacznie wyższe, a przyjęte założenia to realistyczny plan. Realizujemy przebudowę DK12, wielomilionowe inwestycje drogowe z Funduszu Dróg Samorządowych i kilka innych zadań finansowanych kwotą ponad 12 mln zł z rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. Rozpoczęliśmy budowę wartego 30 mln zł Chełmskiego Centrum Aktywności Gospodarczej. Dopiero spływają do nas faktury od wykonawców, de facto zaczynamy rozliczanie tych przedsięwzięć, dlatego wskaźnik wydatków znacząco wzrośnie, a koniec roku pokaże, w jakim procencie uda się zrealizować założenia.
2021 r. to będzie dalsze pasmo sukcesów?
Będziemy kontynuowali kilka kluczowych wielomilionowych zadań rozpoczętych w mijającym roku, lecz też przygotowujemy na dużą skalę kolejne: rewitalizację rynku i parku miejskiego, budowę nowoczesnego systemu zbiórki odpadów, szkolnych boisk, oświetlenia, termomodernizację obiektów oświatowych i kolejne inwestycje drogowe. Większość tych zadań realizujemy dzięki dotacjom, np. z lubelskiego RPO, ministerialnych programów czy rządowego wsparcia na infrastrukturę komunikacyjną.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama