W zeszłym roku na najem lokali z mieszkaniowego zasobu gmin oczekiwało 150 579 gospodarstw domowych. W porównaniu do 2018 r. ich liczba wzrosła o 0,8 proc. – wynika z najnowszych danych GUS.
W skład zasobów mieszkaniowych gmin wchodzą głównie lokale komunalne (mieszkania należące do gminy, przydzielane osobom spełniającym określone kryteria ustalane przez samorząd), lokale socjalne (o uprawnieniu do tego lokalu orzeka sąd w wyroku nakazującym eksmisję) czy pomieszczenia tymczasowe (nadające się do zamieszkania pomieszczenia, do których następuje eksmisja osoby nieposiadającej prawa do innego lokalu, np. socjalnego).
Większość gmin nie jest w stanie wywiązać się w pełni z obowiązku zaspokajania potrzeb mieszkaniowych mieszkańców. Chętnych jest bowiem więcej niż lokali. Na problem zwracała uwagę Najwyższa Izba Kontroli m.in. w raporcie z 2019 r.
Z najnowszych danych GUS wynika, że na koniec zeszłego roku liczba lokali z mieszkaniowego zasobu gmin, na które obowiązywały umowy najmu, wyniosła 641 801. Jednocześnie na podpisanie umowy czekało 150 579 gospodarstw domowych. Większość oczekujących (130 066 gospodarstw) było w miastach (na wsiach 20 513).
Uwagę zwraca też lista oczekujących na najem socjalny lokalu. Na koniec 2019 r. było to 81 214 gospodarstw domowych. Najwięcej w województwie śląskim (16 628), a najmniej w podlaskim (902). Z kolei na najem z zasobu tymczasowych pomieszczeń gmin oczekiwało 17 891 gospodarstw.
Dane GUS pokazują także, że w 2019 r. wypłacono 2,9 mln dodatków mieszkaniowych na kwotę 595,8 mln zł. Przelewy na wniosek osoby, która spełnia kryteria, dokonują organy samorządu (wójt, burmistrz lub prezydent miasta) w drodze decyzji administracyjnej. W porównaniu z 2018 r. nastąpił spadek zarówno ich liczby (o 11 proc.), jak i kwot (o 10,4 proc.).
W ubiegłym roku gminy przekazały też inwestorom pod budownictwo mieszkaniowe 776,6 ha gruntów, z których 84,8 proc. przeznaczono pod budownictwo mieszkaniowe jednorodzinne.