Chcesz zostać radnym? Nakręć dowcipny wyborczy klip i wrzuć na YouTube’a.
Znajomi Piotra Bobra, kandydata do sejmiku województwa dolnośląskiego z listy prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza, zagrali jego nazwiskiem i stworzyli kontrowersyjny spot, w którym występuje bóbr.
Zwierzę jest ostre, utalentowane i milusie – jak głosi film. Przebiega przez ruchliwą drogę, gra na skrzypcach i pozwala się głaskać. Wszystko we fragmentach filmów wyłuskanych z sieci. Jeśli nie zagłosujemy na bobra, to policzy się z nami groźny Vader z „Gwiezdnych wojen”, któremu realizator podłożył nowy dubbing.
Autorzy wykorzystali fragmenty filmów, m.in. o disnejowskim Kaczorze Donaldzie w roli Donalda Tuska. Jak się okazuje – nie płacąc za prawa autorskie.
– To filmik niekomercyjny, czysta zabawa – tłumaczy Piotr Bober i zapowiada, że jeszcze w tym tygodniu pokaże własny film wyborczy. Ten o bobrze został mu pokazany przez przyjaciół, a on tylko pomysł zaakceptował.
Marta Ratuszyńska, kandydatka na radną sejmiku mazowieckiego z ramienia SLD, wybrała inną, nie mniej kontrowersyjną ścieżkę do serc wyborców. Zaśpiewała piosenkę „Razem”, pełną tajemniczych i poetyckich, choć niekoniecznie gramatycznych sformułowań: „Razem w tryumf połączeni ruszamy dziś z kopyta” czy „Jasna jest sprawa jak burza anioła”. Do tego atrakcyjna blondynka potwornie fałszuje, a teledysk jest na poziomie najlepszych dokonań disco polo.
Kandydaci prześcigają się w pomysłach na filmowe spoty, bo mogą zagwarantować bezkonkurencyjną i najtańszą reklamę. Raz wrzucone na YouTube’a żyją własnym życiem. Radny Bemowa i tegoroczny kandydat na to stanowisko z ramienia PO Jarosław Oborski, który wystąpił w swoim wideo w rycerskim stroju, tak się spodobał mediom, że znalazł się w głównym wydaniu „Panoramy” i „Faktów”, a także na ekranach w warszawskim metrze.
– Za wideo nic nie zapłaciłem, bo nakręcił je kolega, który na co dzień filmuje wesela – cieszy się Oborski. Kiedy zyskał sławę rycerza, odnalazła go nawet dawna miłość.