Związek Powiatów Polskich chce zmian w ustawie o dostępie do informacji publicznej. Eksperci ostrzegają, że samorządowcy mogą doprowadzić do ograniczenia dostępu obywateli do informacji.

Samorządowcy chcą doprecyzowania definicji informacji publicznej, a także wprowadzenia przepisów dotyczących postępowania z danymi o charakterze wewnętrznym, na przykład numerami telefonów służbowych. Włodarze chcieliby również wprowadzić opłatę za ujawnienie danych. Marek Wójcik, zastępca dyrektora biura Związku Powiatów Polskich, tłumaczy to ochroną administracji przed zalewem wniosków: "Ludzie korzystają z tego rozwiązania w sposób nieograniczony. To generuje po naszej stronie czas i pieniądze. W małych urzędach, gdzie pracuje kilkanaście osób to blokuje codzienną działalność".

Pomysł Związku Powiatów Polskich może prowadzić do ograniczenia dostępu obywateli do informacji publicznej - ostrzega Szymon Osowski z sieci Watchdog Polska: "Na tym prawie są zbudowane państwa demokratyczne. Tam urzędnicy się cieszą, że obywatele pytają i dowiadują się, jak funkcjonuje administracja. U nas, gdzie to prawo funkcjonuje od przeszło 10 lat, pierwszy pomysł jaki się pojawił to jego ograniczenie".

W ciągu ostatnich lat zwiększyła się liczba wniosków o udostępnienie informacji publicznej. Do warszawskiego magistratu w 2013 roku wpłynęło blisko 4600 takich wniosków, w 2010 roku złożono ich 2 200. Związek Powiatów Polskich przekazał swoje stanowisko Piotrowi Zgorzelskiemu, przewodniczącemu Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej.
Sieć Watchdog Polska wystosowała list do Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji oraz Komisji Samorządu z protestem przeciwko planom samorządowców.