Firmy naciągające na ekstraopłaty zbyt rzadko odbierane worki, brak pojemników, dzikie wysypiska. Inspektorzy ochrony środowiska i UOKiK dostają dziesiątki zgłoszeń od ludności.
Dziś ruszają w gminach kontrole wojewódzkich inspektoratów ochrony środowiska. Mają sprawdzić, jak gminy wdrażają nowy system gospodarki odpadami. Większość samorządów ma problemy z zapewnieniem wywozu śmieci na nowych zasadach.
Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Fot. materiały prasowe / DGP
Pojawiają się już pierwsze przypadki prób wyłudzeń ze strony firm śmieciowych, które wykorzystują niewiedzę osób oddających odpady. „Otrzymaliśmy sygnał, iż pracownik jednej z firm zażądał drobnej kwoty za zabranie odpadów położonych w workach obok koszy. Informujemy, iż jest to niedopuszczalne, a każdy taki przypadek należy niezwłocznie zgłaszać” – czytamy na stronie internetowej Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku.
Jak wynika z naszych informacji w Głównym Inspektoracie Ochrony Środowiska (GIOŚ), w okresie 1–10 lipca do jego wojewódzkich oddziałów wpłynęły 74 skargi od mieszkańców (131 od początku roku) w związku z naruszeniami ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach.
W skargach i prośbach o interwencję właściciele nieruchomości wskazują: niewywożenie odpadów przez firmy, zbyt małą częstotliwość ich odbioru, brak worków lub pojemników. – Ponadto zgłaszano przypadki nieprzekazywania odebranych odpadów komunalnych do regionalnych instalacji do przetwarzania odpadów komunalnych (RIPOK – red.), nieprawidłowości w funkcjonowaniu regionalnych instalacji, niezorganizowania przetargu na odbiór odpadów komunalnych od właścicieli nieruchomości przez gminy, a także tworzenia się dzikich wysypisk odpadów, będących skutkiem nieodbierania odpadów od właścicieli nieruchomości – poinformował nas GIOŚ.
Coraz więcej pracy ma także Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK). – Otrzymujemy sygnały od wspólnot mieszkaniowych, konsumentów, przedsiębiorców, związków przedsiębiorców oraz gmin. Do tej pory spłynęło nie więcej niż 50 różnego rodzaju sygnałów – mówi rzecznik UOKiK Małgorzata Cieloch.
Wśród sygnałów, które docierają do urzędu, są te dotyczące działań firm (sporadycznie pojawiły się skargi na utrudnianie wypowiedzenia dotychczasowych umów na odbiór śmieci), jak i zaniechań ze strony gmin. – Chodzi np. o brak informacji o sposobie organizacji odbioru odpadów, m.in. kto powinien zakupić i dostarczyć pojemniki czy jak często będą one opróżniane, oraz o brak możliwości wyboru firmy wywożącej śmieci – tłumaczy Małgorzata Cieloch.
A na co do UOKiK skarżą się same gminy? Chodzi im m.in. o niemożność powierzenia własnemu zakładowi budżetowemu odbioru i zagospodarowania odpadów, a także zawyżanie cen za usługi odbioru odpadów komunalnych przez firmę obsługującą instalację RIPOK w regionie.
Ludzie dostali nowy quasi-podatek lokalny
Zasadnicza zmiana dotyczy organizacji systemu odbioru odpadów, a tym samym roli i znaczenia najważniejszych uczestników tego rynku. Dotychczasowy konsument usług odbioru śmieci stracił możliwość wyboru przedsiębiorcy usługodawcy, stając się wyłącznie płatnikiem quasi-podatku lokalnego. Obecnie to gminy odpowiadają za prawidłowy odbiór strumienia odpadów od mieszkańców i zawierają z wyłonionymi w drodze przetargu przedsiębiorcami umowy na odbiór śmieci. Oznacza to, że władze lokalne mają obowiązek reagować na wszelkie nieprawidłowości zgłaszane przez mieszkańców i rozliczać z nich kontrahentów.

Dziennik Gazeta Prawna poleca książkę „Utrzymanie czystości i porządku w gminach”

W ramach kompetencji, które UOKiK zostały po zmianach przepisów, przyglądamy się uważnie organizowanym przez gminy przetargom na odbiór odpadów. Zwracamy uwagę, jak realizowany jest obowiązek wyłaniania najkorzystniejszej oferty. Ponadto obserwujemy, na jakich zasadach organizowane są przetargi, analizujemy sygnały mówiące o tym, że mogło dojść do nielegalnego porozumienia między uczestnikami, czy też organizatorem a wybranym uczestnikiem konkursu. Większość z blisko 30 postępowań prowadzonych w tej chwili – to wyjaśnienie, czy doszło do naruszeń w obligatoryjnych przetargach.