Gmina może naliczać opłaty za śmieci od:
1) liczby mieszkańców zamieszkujących daną nieruchomość;
2) ilości zużytej wody albo;
3) powierzchni lokalu mieszkalnego;
4) gospodarstwa domowego.
Bardzo istotna jest możliwość, którą przewidują przepisy, mianowicie – dopuszcza się stosowanie więcej niż jednej metody ustalenia opłat na obszarze danej gminy.
Wprowadzenie w jednej gminie różnych sposobów naliczania opłat, w zależności od specyfiki danej dzielnicy czy też innych uwarunkowań pozwoli samorządom działać bardziej elastycznie.
Co ważne, rada gminy może także określić niższe stawki opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi, jeżeli odpady komunalne będą zbierane i odbierane w sposób selektywny. Im więcej śmieci będzie segregowanych, tym większe szanse na niższe opłaty.
Jak bowiem wynika z danych Eurostatu – w Polsce na wysypiska śmieci trafia około 71 procent śmieci, a reszta jest przetwarzana albo spalana. Daje nam to bardzo zły wynik, jeśli chodzi o recykling (dla porównania w Niemczech poddanych recyklingowi i kompostowanych jest 62 proc. śmieci, a w Polsce – 11 proc.). Od lipca 2013 r. ma się to zmienić.
Nowe przepisy ustawy śmieciowej, mające wejść w życie w lipcu 2013 r. ustalają, że to gminy będą odpowiedzialne za odpady komunalne. Obecnie jedynie właściciele nieruchomości decydują, kto odbiera od nich odpady.
Jeśli nie złożysz deklaracji..
Wysokość opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi, będzie określana dzięki danym wskazanym przez mieszkańców w specjalnej deklaracji. Jeśli dany mieszkaniec nie złoży takiej deklaracji – nie znaczy to, że nie będzie płacił za wywóz śmieci.
Zgodnie z art. 6o ustawy z 13 września 1996 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach w razie niezłożenia deklaracji o wysokości opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi albo uzasadnionych wątpliwości co do danych zawartych w deklaracji wójt, burmistrz lub prezydent miasta określa, w drodze decyzji, wysokość opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi, biorąc pod uwagę uzasadnione szacunki, w tym średnią ilość odpadów komunalnych powstających na nieruchomościach o podobnym charakterze.
Sposób naliczania opłat wywołuje w gminach wiele dyskusji. W niektórych miastach propozycje samorządów spotkały się z powszechnym oburzeniem, np. w Warszawie, gdzie urzędnicy ustalili, że jedna osoba mieszkająca w bloku czy kamienicy maksymalnie zapłaci 19,5 zł, dwie osoby - 37 zł, trzy 48 zł, a cztery 56 zł.
W przypadku mieszkańców domków jednorodzinnych zaproponowano w stolicy jedną stawkę w wysokości 89 zł, niezależną od liczby osób.